pod koniec prl'u jak bylam w przedszkolu widzialam film, ktorego fabuly ni jak nie pamietam, ale kojarze, ze na samym koncu, w jakims lesie czy moczarach byl jakis potwor z bagien (?) albo facet za niego przebrany i pocalowal tam jakas babke i wtedy na jej stopie rozkwitl kwiatek....tyle pamietam po 25latach, ktos kojarzy ta scene i tytul filmu? bo mnie to gryzie przez lata