Od jakiegoś czasu napływa mnie spam z prośbą o dodanie do znajomych. Już nie chodzi o fakt, że tych osób po prostu nie znam, a na forum fw siedzę totalnie sporadycznie. Jestem ciekaw jakie korzyści ma taka osoba z liczbą 1000+ znajomych?

r_cohle

Takie same jak na fejsie przypuszczam. Czuje się po prostu "fajna/y", szał na dzielni itp xd Sam osobiście tego nie rozumiem, no ale cóż, ludzie są rózni.

użytkownik usunięty
r_cohle

Vin Diesel cię zaprasza?

Nie znam typa.

użytkownik usunięty
r_cohle

http://www.filmweb.pl/Xxx

To ten z fast & furious, który zginął w wypadku ta?

r_cohle

Nie, to był Heath Ledger, Vin Diesel to ten murzyn ze "Skazanych na Shawshank".

ela_viart

nie, to meksykaniec, i został deportowany i dlatego teraz szuka przyjaciół na filmwebie :)

r_cohle

Jedyna wymierna korzyść, to taka, że im więcej znajomych tym więcej rekomendacji filmów i seriali.

Gasza1910

I od razu też widać co wyszło na torrentach, bo nagle pojawia się x ocen do jednego tytułu :P. Jeśli znajomi są piśmienni (dodają komentarze po obejrzeniu filmu) i mają jednak ciekawy gust (optymalnie) to też można się zainspirować i obejrzeć coś ciekawego, a wcześniej nieznanego. Także zależy od polityki posiadania znajomych, są kolekcjonerzy ilościowi, jakościowi i są outsiderzy, którzy na FW tylko oceniają, prowadząc "filmowy dziennik".

Ja "używam" znajomych w tych celach, ale setki nie chcę przekroczyć (świadomie wyznaczyłam sobie taką granicę). Większość wzięła mi się jednak z forumowych aktywności - więc gdzieś tam podzielają moje gusta filmowe, serialowe czy osobowe <3. Innych przyjęłam bo mi się wydali ciekawi (mam np. pana od horrorów, od filmów azjatyckich, kogoś od filmów kostiumowych, włoskich, francuskich itd.). Sama praktycznie nie wysyłam zaproszeń, i też nie wszystkie przyjmuję, choć ekskluzywna też nie jestem. Uważam , że znajomi to na FW jednak wartość dodana, i nie w takim wymiarze, że fajnie jak klikają lajki. Warto ich mieć, ale dodając z głową.

creep_

O właśnie... dobrze napisane