Od jakiegoś czasu napływa mnie spam z prośbą o dodanie do znajomych. Już nie chodzi o fakt, że tych osób po prostu nie znam, a na forum fw siedzę totalnie sporadycznie. Jestem ciekaw jakie korzyści ma taka osoba z liczbą 1000+ znajomych?
Takie same jak na fejsie przypuszczam. Czuje się po prostu "fajna/y", szał na dzielni itp xd Sam osobiście tego nie rozumiem, no ale cóż, ludzie są rózni.
I od razu też widać co wyszło na torrentach, bo nagle pojawia się x ocen do jednego tytułu :P. Jeśli znajomi są piśmienni (dodają komentarze po obejrzeniu filmu) i mają jednak ciekawy gust (optymalnie) to też można się zainspirować i obejrzeć coś ciekawego, a wcześniej nieznanego. Także zależy od polityki posiadania znajomych, są kolekcjonerzy ilościowi, jakościowi i są outsiderzy, którzy na FW tylko oceniają, prowadząc "filmowy dziennik".
Ja "używam" znajomych w tych celach, ale setki nie chcę przekroczyć (świadomie wyznaczyłam sobie taką granicę). Większość wzięła mi się jednak z forumowych aktywności - więc gdzieś tam podzielają moje gusta filmowe, serialowe czy osobowe <3. Innych przyjęłam bo mi się wydali ciekawi (mam np. pana od horrorów, od filmów azjatyckich, kogoś od filmów kostiumowych, włoskich, francuskich itd.). Sama praktycznie nie wysyłam zaproszeń, i też nie wszystkie przyjmuję, choć ekskluzywna też nie jestem. Uważam , że znajomi to na FW jednak wartość dodana, i nie w takim wymiarze, że fajnie jak klikają lajki. Warto ich mieć, ale dodając z głową.