Od najbliższego piątku w TVP 1 rozpoczyna się emisja filmów z 007. Jak podano podczas prezentowania jesiennej ramówki telewizji publicznej, ma zostać pokazanych 20 filmów, czyli mówiać inaczej cała seria (łącznie z "Świat to za mało" i "Die another day", co jest miłym zaskoczeniem gdyż będzie to zarazem premiera telewizyjna tych odcinków). Tak więc start w piątek (10.09) o 20:10 - jako pierwszy oczywiście "Doktor No." Zapraszam! : )

James_4

Super. Bondy lubię wszystkie. To pewnie pseudofreudowska teoria wrażeń z dzieciństwa :)

Dida_3

Czyli już na pewno jest dwoje fanów 007 na tym forum : ) Wracając do emisji filmów w TVP, to okazało się iż nie będzie to , jak można było przypuszczać emisja wszystkich odcinków po kolei. TVP wymyśliła, że na początek widzowie zobaczą wszystkich odtwórców roli Bonda (Sean Connery, George Lazenby, Roger Moore, Timothy Dalton, Pierce Brosnan) w kolejnych pięciu filmach. Dalszą kolejność ułożą widzowie biorąc udział w plebiscycie na "Najlepszego wykonawcę roli Bonda". Jako następne pokazane zostaną te odcinki filmów, w których w roli Bonda występuje zwycięzca plebiscytu.
Ha, ha, ciekawe jak można głosować, bo na razie nic o tym nie mówią... Ja osobiście wolałbym jednak klasycznie - "Doktor No", "From Russia..", "Goldfinger" itd., a nie jakieś głupkowate plebiscyty i w konsekwencji całkowity misz-masz : /

James_4

To też ciekawie, tak na "wyrywki" oglądać. A ja osobiście wolę inaczej: Roger Moore, Sean Connery, Pierce Brosnan i reszta :)

pozdrawiam fana

Dida_3

Może i tak, jednak mimo wszystko podtrzymuję wcześniejszą opinię (mam chyba dość konserwatywne poglądy odnośnie sposobu wyświetlania tych filmów ; )
Muszę jednak przyznać, że ostatnio dopatrzyłem się niewielkiego plusa w tym wszystkim, a mianowicie - metoda przyjęta przez TVP spowoduje, iż wcześniej będzie pokazany mój ulubiony odcinek "The Living Daylights". A jaki jest Twój ulubiony? : )

James_4

Witam.
Również uważam, że to, co robi z Bondami nasza telewizja, za przeproszeniem, publiczna jest obrazą dla tych filmów. To tak jakby jakiś serial dawali od końca. Pomimo, iż Bondy są osobnymi filmami, to jednak są ze sobą powiązane. Np. śmierć żony Bona w kilku odcinkach jest mówiona, a potem się okaże, że będzie pomieszane. No paranoja! Kto to w tej telewizji, za przeproszeniem, publicznej wymyślił? Ale oczywiście oni są bardziej pazerni, bo plebiscyt będzie SMSowy, więc trochę zarobią. Tragedia. Jestem fanem Bondów, ale to, co oni robią po prostu mnie dobija. A tak btw, to mój ulubiony to "Szpieg, który mnie kochał", a ulubiony zły charakter to Jonathan Pryce z "Jutro nie umiera nigdy"
Pozdrawiam.

James_4

A witam Fana, witam,
waśnie o Tobie myślałam i odezwać się miałam.
"The Living Daylights" mówisz? hmm, jakoś mi Timothy nie leży jako Bond. W "krawacie" się nie urodził i tego błysku w oku tez nie ma ;) Czyżbyś ze względu na samego aktora ten "odcinek" preferował?
Ja to piątku czekam, bo mój ulubiony Moore teraz będzie.
I czy to "Live and let die", "Ośmiorniczka", "Zabójczy widok" czy "Człowiek ze złotym..." to już wszystko mi jedno. Ale najbardziej, skoro już pytasz, lubię "The Spy Who Loved Me", ech, ech :) i w tym akurat z Shemkiem zgodna jestem, jak widzę.
A serce me Buźka podbił swoim uśmiechem ;)))

Pozdrawiam
Miłych wrażeń w piątek życzę

James_4

Witaj, drogi Jamesie,
To ja się jako kolejny fan przyłączę :)))
Z przyjemnością odświeżę sobie stare Bondy, bo dawno ich nie oglądałam, a części w ogóle nie widziałam. Jest szansa na odrobienie zaległości :)
Moimi ulubionymi są "odcinki" z Timothy Daltonem a więc i "Living Daylights" też :)
Poza tym uwielbiam ścieżki dźwiękowe z Bondów, szczególnie Tina z "Goldeneye" i Glady`s Knight z "Licencji na zabijanie" mi przypadły do gustu.

Liv_and_Let_Die

Witam Piękną Liv :)
Czy nie sądzisz jednak droga Fanko, że Timothy, chociaż taki utalentowany, nie do roli agenta stworzony został? Niech by sobie na deskach dalej siedział i intelekt wytrawnych cieszył.
A Moore? Nie dość, że zadaniu sprostał, z doła George'a wyciągnął, to jeszcze Sean'owi kroku dotrzymał i to z jakim wdziękiem, ho ho. :)

Ja nad dobrą muzykę nadal metalowy uśmiech wolę ;)
Pozdrawiam,

Dida_3

Ukłony dla Didy :)
Niestety, nie do końca masz rację. Dalton, w przeciwieństwie do Moore`a, nie zrobił z Bonda kolejnej komedii, tylko prawdziwie sensacyjny film. Moore, pozwolę sobie zauważyć, uczynił z całej akcji niejako parodię, przejaskrawiając wszystkie atrybuty obrazów sensacyjnych.
Connery był rewelacyjny, aczkolwiek zupełnie nie odpowiadał książkowemu pierwowzorowi.

Muzyka jest nieodłącznym i niezbędnym elementem każdego filmu, a juz zwłaszcza w Bondach, gdzie pełni również rolę promocyjną. Przy okazji jest bardzo dobra :)
Pozdrawiam również.

Liv_and_Let_Die

Szanuję Twoje zdanie, Droga Liv :)
nie wiem tylko, dlaczego zaletę wadą nazywasz. Urok rasowego Anglika, szlif zabarwiony ironią stworzyły cudny obrazek, który Pierce próbował nawet naśladować.
To Moore dodał "Bondom" niepowtarzalnej lekkości (lekkości zaznaczam, nie ciężkawej komedii). Prawdziwie sensacyjnych filmów mamy dostatek, dużo lepszych nawet, Bonda tylko jednego...:)

Ścieżki dźwiękowej nie docenię, stado słoni mi przez ucho przebiegło, hehe
A Buźka i tak jest niesamowity ;)

pozdrawiam,

PS: Connery był, jest rewelacyjny i standardów trzymać nie musi. Chyba lubię facetów w spódniczkach, a może folklor lubię...? Wszystko jedno, mężczyzna im starszy, tym większej mocy nabiera ;)

James_4

Woooow!! WSZYTKIE części? To super, nareszcie mam okazje obejrzeć od początku do końca całą trylogie :) Fanem Bonda zdecydowanie nie jestem, ale i tak z miłą chęcią obejrze :D

Baaad

Ave! (tak dla odmiany : )

Również i ja z tego samego względu piszę właśnie, zacna Dido : ) I widzę, że oprócz Nas jest jeszcze parę osób, dla których filmy z double-o seven to nie tylko zwykłe kino sensacyjne. Pozdrowienia dla wszystkich : ) Mam nadzieję, iż znajdą się kolejne, w końcu to forum do małych nie należy.

Przechodząc do meritum... Widzę, że Timothy nie przypadł Ci do gustu. No cóż, każdy ma przecież prawo do swojego ulubionego odtwórcy 007. Jednak nie będę ukrywał, że trochę mnie to zmartwiło.
"TLD" ze względu na Daltona - to również, ale nie w całości (powiedzmy w 50 %). W pozostałej częsci zawiera się m.in. dobry - nawet bardzo - scenariusz, muzyka (Barry na najwyższym poziomie; jednocześnie jest to ostatni "bond", do którego napisał muzykę) oraz postacie, np. Necros, jeden z lepszych przeciwników, czy Koskov.
Całkowicie zgadzam się z Liv. 007 w wykonaniu Daltona stał się bardziej prawdziwym agentem wywiadu. Filmy z nim to jakby powrót do postaci przedstawionej przez Fleminga. Odrzucił autoparodię, w stronę której zmierzały poprzednie odcinki z Rogerem. Chociaż oczywiście należy zaznaczy, ze filmy z byłym Świętym mają swój niepowtarzalny charakter (mój ulubiony to "Tylko dla twoich oczu"). Zresztą te z Connerym i Brosnanem także. Jedynym aktorem, o którym z pewnością mogę powiedzieć same krytyczne słowa (i raczej nie jestem w tym odosobniony) jest Lazenby... : /

Jeśli chodzi o muzykę, to ponownie przychylam się do opinii wyrażonej przez Liv - muzyka z "bondów" jest na prawdę świetna : ) I taka mała dygresja - bogom niech będą dzięki z cudowną rzecz jaką jest niewątpliwie Kazaa, z pomocą której można skompletować pełne ścieżki dzwiękowe.
Moja pierwsza piątka to: Duran Duran - "A View...", A-ha - "TLD", McCartney - "Live and let die", Tina - "Goldeneye" i Carly Simon - "Nobody does it better".

Serdecznie pozdrawiam! : )


P.S.

A jeśli chodzi o ten błysk, to chyba jednak go ma ; )

James_4

Mój Miły Fanie,
a ja nieopatrznie wszystko Liv już napisałam :) Cieszę się razem z Tobą, że tu wielbicieli Bonda przybyło. Timothy przypadł mi do gustu, ale nie jako Bond. O słoniowej przygodzie w sprawie ścieżki dźwiękowej napisałam, jednak coś tam jeszcze słyszę i tu do Waszej opinii muszę się przychylić :)
"Tylko dla twoich oczu" - to nietypowy wybór. Czym Cię ta część tak urzekła?

pozdrawiam Fana

PS: na błyskach znam się wybornie ;)

James_4

Mili moi,
Błysk to on ma :))) i to jaki..... ;D i dzięki James, za poparcie, tymbardziej, że reprezentujesz płeć przeciwną :)
Ale obiektywnie muszę przyznać, że faktycznie wszyscy pozostali odtwórcy Bondów byli świetni i niepowtarzalni. Moore`a nie lubię jako mężczyzny, ale jako aktor jest o.k., jego Bondy były dzięki tej parodii lekkie :)
Ja osobiście uważam, ze dobrze sie stało, iż każdy z panów podszedł do postaci inaczej, dzięki temu mamy różnorodność klimatu - kto wie, czy ten sam Bond po 10 częsci by nas nie zmulił?
A pomimo mojej niewątpliwej adoracji Seana Connery`ego (chyba wszystkie kobiety za nim szaleją ;D) moim ulubieńcem pozostanie Timothy :D

James_4

Tylko przypominam fanom, że dzisiaj jest paskudny Timothy.... ;)

Dida_3

Bardzo śmieszne.... :DDDD

Liv_and_Let_Die

......i na szczęście już się skończył :)

James_4

Witam Jamesa, Liv i innych,
no jak tam, czy Izabellkę będziecie dzisiaj oglądać, drodzy fani?

Dida_3

Ja równiez witam i w pas się kłaniam :)
Niestety, dzisiaj pasuję, gdyż Goldeneye mnie troszkę męczy... może tylko posłucham sobie Tinki. A poza tym dzisiaj jest film z Jackmanem :D
Z pozdrowieniami,
Wyrodna fanka :D

Liv_and_Let_Die

I'm back :) Po dłuuuugiej przerwie, spowodowanej awarią sieci jestem ponownie i witam wszystkich raz jeszcze ;) Mam nadzieję, że już więcej takie "atrakcje" się nie powtórzą (ha, ha chyba sam nie wiem co mówię, bo znając realia życia...), ale bądźmy dobrej myśli.

I już po "A View To A Kill"... :( Koniec z filmami z Moorem i teraz będzie, dzięki "fantastycznemu" pomysłowi naszej "kochanej" telewizji publicznej cofnięcie się 20 lat wstecz, do czasów Connery'ego jako 007. Boże, czy to nie mogłoby być tak jak dotychczas bywało?? A oni abonament podnieśli... dobre...

James_4

Witaj, James :)))) Juz myślałam, że opuściłes nasz kącik fanów na zawsze... ;D

Liv_and_Let_Die

Witam, witam. Nie, tego nie mógłbym zrobić :) Przezwyciężyłem trudności losu i wróciłem do kącika fanów 007 ;)
Przecież na końcu każdego filmu pokazuje się napis "James Bond will return" :))))

James_4

Ha, Jamesie, jaka miła memu oku fotka !!!! :DDDDDD

Liv_and_Let_Die

Cieszę się, że się podoba :) Poprzednie zdjęcie było w fazie przejściowej - do czasu znalezienia bardziej odpowiedniego, czyli właśnie takiego jak powyższe.
Mówiąc krótko: "James powraca z nowym obliczem'' (ale nie śmierci :)

James_4

Witaj Drogi Jamesie,
jakże miło ponownie czytać Twoje wpisy! :)
Muszę przyznać, że Wyglądasz dystyngowanie, rzekłabym nawet "twarzowo" :D
Niestety poprzednie oblicze wywoływało u mnie większy entuzjazam... na tym mało widzę bondowości... może jednak coś zmienisz...? ;)

Connery'ego w piątek wyczekuję, a jakże. "Pozdrowienia z Moskwy" - kolejna uczta.
Pozdrawiam fanów

James_4

Ja chciałam tylko napisać,że będę pisać magistra z Bonda :).Uwielbiam Bonda -Rogera Moore'a;ironiczny,męski,a kiedy trzeba poważny.A z filmów najbardziej "Zabójczy widok" i "Żyj i pozwól umrzeć".Pozdrawiam!

Marisa

Tytuł 'mgr', po obronie pracy na temat Bonda? No, no... Fajnie... A czy możesz nam zdradzić, o ile to możliwe kierunek studiów, który respektuje taki temat pracy magisterskiej? :)

Jeśli chodzi o "AVTAK', to muszę się przyznać, że po piątkowym seansie, co raz bardziej przekonuję się do tego odcinka :) Jak tak dalej pójdzie, to może całkiem zmienię zdanię, chociaż jest jeden szkopuł - Grace Jones - gdyby tylko May Day zagrała inna aktorka...

James_4

Filmoznawstwo :).Ach ten Roger Moore.Po prostu Bond-rewelacja!Dalton mi się nie podobał...

Marisa

Aha... filmoznawstwo, no tak :) Widzę, że w kwestii odtwórcy roli 007 w filmach z 1987 i 1989 "trochę" się różnimy, ale każdy ma prawo do swojego zdania. Dla mnie Dalton w dalszym ciągu pozostaje najlepszym Bondem :)

James_4

To może jakieś rankingi?5 ulubionych filmów z Bondem :).
1.Żyj i pozwól umrzeć
2.Zabójczy widok
3.Dr.No
4.Goldfinger.
5.Szpieg,który mnie kochał.

użytkownik usunięty
Marisa

1.Goldeneye
2.Goldfinger
3.Diamenty są wieczne
4.Nigdy nie mów nigdy
5.Świat to za mało

Marisa

Witam Marisę,
ciesze się, że kogoś "z branży" wśród nas mamy, zawsze warto wysłuchać fachowej opinii.
A porządek tych list możesz jakoś umotywować?

Dida_3

Hm,chronologicznie datami wiem,że nie podałam.A co do wyborów...Najciekawsza fabuła,dobra muzyka,ciekawe postacie...Czekam na Twoje typy :)

James_4

Ojojoj. "Winowajca" tego tematu zniknął i temat podupada straszliwie.
Ja ze skruchą przyznać muszę, że ostatnio troszkę zdradzam Bonda na rzecz internetu, podglądałam go tylko "jednym okiem" ;) i własciwie to utkwiła mi w pamięci tylko jedna scena.
007, wróć!!!!
Pozdrawiam wszystkich :)

Liv_and_Let_Die

Oto jestem. Można rzec, iż przybywam na wezwanie (czyżby telepatia? ;) A tak na poważnie, to rzeczywiście, jakby na to nie patrzeć, temat zbliża się wręcz do stanu śmierci klinicznej. Bondomaniacy przenieśli się chyba w inne rejony sieci...
Jeśli chodzi o moje tajemnicze zniknięcie, to jego powód jest czysto przyziemny i całkowicie niezależny ode mnie - awaria sprzętu komputerowego (nie pierwsza i pewnie nieostatnia). W szczegóły nie będę się zagłębiał.
Na dodatek stało się to przed świętami, więc "troszeczkę" odpocząłem sobie od monitora... Jednak od dwóch dni wszystko wróciło do normy i ponownie jestem on-line. Przy okazji zaobserwowałem u siebie pierwsze objawy uzależnienia od internetu ;) Ale minusy też muszą być... :[
Kolejna sprawa dotyczy "fantastycznego" okresu, który rozpocznie się już niedługo, a mianowicie... tak, tak lubiana przez wszystkich studentów sesja. A jeśli sesja to i przygotowania do niej, a to pociąga za sobą brak czasu na inne rzeczy, takie jak, np. wspomniany internet. Mimo wszystko w miare możliwości (zapewne sobota i niedziela wieczór [czyt. noc ]) postaram się nie zaniedbać tematu 007 na filmweb.pl i brać udział w dyskusji. Bogowie pozwolą - tak też i będzie :)

Także i ja stwierdzam z przykrością, że nie poświęciłem należytej uwagi filmom z 007 (nie celowo, rzecz jasna), a konkretniej chodzi o "Goldfingera". Liv, a możesz zdradzić jakaż to scena zapadła Ci w pamięci i z którego filmu? :) Pozdrawiam

James_4

Witaj, Jamesie:DDD jednak opłacało się odkopać temat i zawezwać 007 :)
Oj, co do kompa to Cie rozumiem, bo sama niedawno miałam ten problem...jednak ja jestem uzalezniona juz całkowicie i to od dawna i taka przymusowa przerwa była dla mnie katorgą :))) Witaj w klubie :DD
Ostatnio w TV była "Operacja piorun", a scena to moment, gdy Bond leży na tej machinie u pani doktor na badaniach i włączyła się opcja megaspeed ;) i Bond mało nie wyleciał w kosmos. A druga chwilę potem - gdy James wciągnął pania doktor do kanciapki w niecnych celach i widać tylko ręce na zaparowanych, szklanych drzwiach...

Liv_and_Let_Die

Ja te| w dalszym ciagu zainteresowana Bondami,jak juz pisalam bede z niego magistra pisac :)

Liv_and_Let_Die

Tak, tak też to zapamiętałem. Jedno z ćwiczeń (rozciąąąąągających) w ośrodku odnowy. To chyba jedyny moment - nie wiem czy nie przypadkiem z całej serii filmów z Jamesem - kiedy krzyczy on "Pomocy! Pomocy!". Wracając do samego urządzenia, to wygląda ono raczej, jak z salonu eksponatów Inkwizycji (było takie "łóżeczko" do rozciągania kości), niż z ośrodka wypoczynkowego. Osobiście nie chciałbym się regenerować na czymś takim, nawet po ustawieniu na najniższe obroty. Co innego łaźnia parowa i te zaparowane drzwi... ;)))
Interesująca była także czarna rękawica z norek, ciekawe czy naprawdę ma takie właściwości ;)

James_4

Hmmm, chyba nie pozostaje nic innego, jak przekonac się osobiście ;D inaczej można się bedzie tylko domyślać ;DD
Następny rzut - znowu Connery ;) "Żyje się tylko dwa razy". Tradycyjnie nie powiem, zebym za wiele z niego pamiętała... A niestety, kroi się raczej, ze go nie obejrzę... :/

Liv_and_Let_Die

RANKING NA NAJWIĘKSZE LASKI W BONDZIE!
1.Ta ostatnia z "Kulistego pioruna" Domino (Claudine Auger) jest śliczna.
2.Nie dość,że ładna to jeszcze bardzo inteligentna-Lois(Holly Goodhead) z "Moonraker".
3.Tania (Daniela Bianchi) z "Pozdrowienia z Moskwy"-iście ,królewska uroda.
4.Mało rozgarnięta,ale jaka urocza-Mary Goodnight (Britt Ekland) z "Człowiek ze złotym pistoletem".
5.Ursula Andress-Honey z "Dr.No"-legendarna i najbardziej niewinna.

Marisa

Najlepsza dziewczyna w bondach? Hmm... zastanówmy się... Nie ma co ukrywać, iż jest w czym wybierać ;) Zarówno jeśli chodzi o dziewczyny Jamesa, jaki jego przeciwniczki...

1. Electra King z "Thw World...", czyli piękna Sophie Marceau - bezapelacyjnie na pierwszym miejscu. Moje ulubiona scena, to jazda na nartach (wdzianko jest the best)
2. Xenia Nagórna z "GoldenEye" (Famke Janssen) - demoniczna, szalona i... przebojowa :) Gonitwa na górskiej drodze i walka w saunie mówią same za siebie.
3. Kara Milovy z ''The Living..." (Maryam d`Abo) - urocza... zwłaszcza kiedy bije poduszkami Jamesa, albo pilotuje samolot :)
4. Jenny Flex z "A View..." (Alison Doody) - scena, kiedy w stroju do jazdy konnej, wita Moore'a, w zamku Zorina... mmm... wygląda super :)
5. Melina Havelock z "For Your..." (Carole Bouquet) - z pięknymi, ciemnymi włosami (zawsze rozpuszczonymi) i władająca kuszą :)

James_4

O przepraszam to była odpowiedź dla Marisa, wyżej.

Marisa

Jak dla mnie to jednak najbardziej niewinna to jednak była Jane Seymour - Solitaire z "Żyj i pozwól umrzeć"

Liv_and_Let_Die

Masz rację, Liv :) Trzeba przekonać się na własnej skórze - nie ma to jak doświadczenie empiryczne :)
Ha, i jak szybko zleciało te 7 dni. Dopiero, jakby wczoraj był "Thunderball", a już jutro kolejne spotkanie z Seanem. Tym razem bond z akcentem japońskim. Ja najbardziej zapamiętałem jeden z gadżetów - "Little Nellie" - kolejne cudowne urządzenie od Q i motyw z elektromagnesem :) Ale małe odświeżenie wiadomości nie zaszkodzi.
Mówisz, że być może nie dasz rady obejrzeć, więc może spróbuj nagrać :) Dla Seana warto się nad tym zastanowić :)

użytkownik usunięty
James_4

A skoro tu już trafiłam i jak zwykle wszystko pomieszałma to napiszę na koniec to co chciałam na początku :) Ja też uwielbiam Bonada. Mój ulubiony aktor z tej serii to zdecydowanie Timothy Dalton, szkoda że grał tylko dwa razy. On ma w twarzy coś bardzo męskiego. Idealny Bond. Mój ulubiony film to oczywiście "The Living Daylights". Może zwróciliście uwagę że Bond ma w tym odcinku tylko jedną kobietę. Zwykle jest ich przynajmniej dwie.
Zasatanawiałam się też dlaczego nikt nigdy nie wspomina o nieszczęsnym George Lazenby, też był Bondem, kiepskim ale jednak był.

PS. Jestem tu od niedawan i jeszcze nie dokońca się orientuję co i jak, ale cieszę się, że znalazłam fanów Bonda. Pozdarawiam :)

Hyhyhy. A teraz zapominiałam się zalogować. Ta wypowiedź anonimowa to moja. :)

Jafiss

Ha!!!! Następnu fan Daltona!!! Juhu!!! Timothy rządzi :)))))

James_4

Ja tego odcinka akurat za dobrze nie pamiętam... I rzeczywiście nie wiem, czy go dzisiaj zdołam obejrzeć, bo juz się umówiłam do kina ;) A nagrywanie mam tylko "ręczne" bo nie kumam tego sprzętu. Ale jest szansa, że zdążę przynajmniej na połowę :)

Liv_and_Let_Die

A ja jestem chyba najbardziej przeciw Daltonowi-nawet Lanzeby mi się bardziej podobała.Dla mnie Moore jest BOND NAD BONDY.A w ogóle to smutne ile ładnych lasek ginie w Bondzie...W każdym odcinku przynajmniej jedna.Nawet jeśli jest dobra,tylko się sprzeciwiła szefowi.

Marisa

Oczywiście jak najbardziej przychyłączam się do serdecznego powitania kolejnej fanki Timothy'ego :))) Natomiast sprawę tego miernych umiejętności aktora z Antypodów pomińmy lepiej milczeniem... Powiadasz Mariso więc, iż miałby on być lepszy od Daltona? No, cóż... różne są gusta i guściki. Każdy ma prawo do własnego zdania, z którym jednak w żaden sposób nie mogę się zgodzić :)

Mam nadzieję Liv, ze wczoraj zdążyłaś "przynajmniej na połowę" :) A teraz słów kilka o filmie, a dokąłdniej o TVP. Wczoraj mieliśmy okazję zobaczyc kolejny dowód na to jak traktuje się telewidza (w tym przypadku fana 007). Najpierw przed rozpoczęciem emisji multum reklam, ale to już staje się normalne. Potem zaś, kilkadziesiąt minut po starcie - trach i... ''Szanowni państwo przerywamy emisję filmu, aby pokazać zdjęcia z Tytana''. To już naprawdę... Rozumiem, że to ważne wydarzenie w dziejach kosmonautyki, ale bez przesady... Chyba można było zaczekać do końca filmu? Przecież nie jest to informacja, np. o inwazji Marsjan, żeby przerywać program... Kiedy już w końcu puścili dalej taśmę, znowu trach i... pojawiła się, jak za czasów PRL-u, plansza "Za chwilę dalszy ciąg programu". Jedym słowem super... Brawa dla TVP!