Box Office USA: Miliony Amerykanów w "Labiryncie" z Gyllenhaalem i Jackmanem
22-09-2013 18:39
/ Za nami kolejny słabiutki weekend w amerykańskich kinach. Łączne wpływy ze sprzedaży biletów nie powinny przekroczyć 80 milionów dolarów i będą o ok. 10% niższe niż w ten sam weekend ubiegłego roku. Na tym tle znakomicie wypadła gorąca premiera wprost z festiwalu w Toronto – "Labirynt". Film zarobił bowiem 21,4 mln dolarów, czyli ponad 1/4 wszystkich kinowych wpływów w ten weekend.
To dobra wiadomość dla producenta Alcon Entertainment. To drugie najlepsze otwarcie filmu wytwórni (po "Wielkim Mike'u. The Blind Side" – 34,1 mln). Jest to też czwarte najlepsze otwarcie w aktorskiej karierze Jake'a Gyllenhaala i najlepszym od trzech lat i "Księcia Persji".
Dobrze poradził sobie powracający do kin "Czarnoksiężnik z Oz". Film trafił do kin IMAX w wersji 3D i uzyskał najlepszą średnią na kino. W sumie zarobił 3 mln dolarów. Nie będzie to więc najbardziej dochodowa reedycja filmu. W 1949 roku film zarobił 1,5 mln dolarów, co po doliczeniu inflacji daje ok. 14 mln. Podczas swojego pierwszego pobytu obraz nie zaimponował, zarabiając ok. 3 mln dolarów (ok. 50 mln w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze).
Druga propozycja 3D tygodnia okazała się kolejną tegoroczną wtopą Sony. "Bitwa roku" nie była droga (20 mln dolarów), a i tak przyniesie studiu stratę, ponieważ na dzień dobry uzyskała zaledwie 5 milionów dolarów.
Numer jeden ubiegłego tygodnia "Naznaczony: rozdział 2" nie powtórzy sukcesu "Obecności". W drugi weekend zanotował poważny spadek popularności i po 10 dniach na koncie ma 60,9 mln dolarów. W tym samym czasie "Obecność" zarobiła 83,9 mln dolarów.
Tymczasem Amerykanie naprawdę oszaleli na punkcie hiszpańskojęzycznej komedii "No se aceptan devoluciones". Film zanotował aż 17-procentowy wzrost popularności, a jest wyświetlany już od miesiąca. Taka sytuacja to rzadkość. Obraz ma na swoim koncie 34,3 mln dolarów, co oznacza, że w ciągu tygodnia wyprzedzi "Labirynt fauna" (37,6 mln) i stanie się czwartym najbardziej kasowym filmem nieanglojęzycznym w amerykańskich kinach. I jeśli jego popularność nie zacznie dramatycznie spadać, w jego zasięgu wciąż są numery 2. i 3. "Życie jest piękne"(57,6 mln) i "Hero" (53,7 mln).
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
"Labirynt" nie jest jedynym filmem z Toronto, który przypadł widzom do gustu. W czterech kinach zadebiutował ostatni film z Jamesem Gandolfinim "Ani słowa więcej". Obraz uzyskał znakomitą średnią – 60 tys. dolarów.
W najbliższy piątek do kin trafi animacja Sony "Klopsiki kontratakują", pełnometrażowy debiut Josepha Gordona-Levitta "Don Jon" (film trafia w wersji ocenzurowanej, by uzyskać kategorię R) oraz skierowana do afroamerykańskiej publiczności komedia romantyczna "Baggage Claim".
To dobra wiadomość dla producenta Alcon Entertainment. To drugie najlepsze otwarcie filmu wytwórni (po "Wielkim Mike'u. The Blind Side" – 34,1 mln). Jest to też czwarte najlepsze otwarcie w aktorskiej karierze Jake'a Gyllenhaala i najlepszym od trzech lat i "Księcia Persji".
Dobrze poradził sobie powracający do kin "Czarnoksiężnik z Oz". Film trafił do kin IMAX w wersji 3D i uzyskał najlepszą średnią na kino. W sumie zarobił 3 mln dolarów. Nie będzie to więc najbardziej dochodowa reedycja filmu. W 1949 roku film zarobił 1,5 mln dolarów, co po doliczeniu inflacji daje ok. 14 mln. Podczas swojego pierwszego pobytu obraz nie zaimponował, zarabiając ok. 3 mln dolarów (ok. 50 mln w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze).
Druga propozycja 3D tygodnia okazała się kolejną tegoroczną wtopą Sony. "Bitwa roku" nie była droga (20 mln dolarów), a i tak przyniesie studiu stratę, ponieważ na dzień dobry uzyskała zaledwie 5 milionów dolarów.
Numer jeden ubiegłego tygodnia "Naznaczony: rozdział 2" nie powtórzy sukcesu "Obecności". W drugi weekend zanotował poważny spadek popularności i po 10 dniach na koncie ma 60,9 mln dolarów. W tym samym czasie "Obecność" zarobiła 83,9 mln dolarów.
Tymczasem Amerykanie naprawdę oszaleli na punkcie hiszpańskojęzycznej komedii "No se aceptan devoluciones". Film zanotował aż 17-procentowy wzrost popularności, a jest wyświetlany już od miesiąca. Taka sytuacja to rzadkość. Obraz ma na swoim koncie 34,3 mln dolarów, co oznacza, że w ciągu tygodnia wyprzedzi "Labirynt fauna" (37,6 mln) i stanie się czwartym najbardziej kasowym filmem nieanglojęzycznym w amerykańskich kinach. I jeśli jego popularność nie zacznie dramatycznie spadać, w jego zasięgu wciąż są numery 2. i 3. "Życie jest piękne"(57,6 mln) i "Hero" (53,7 mln).
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
# | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
1 | Labirynt | $21,4 | $21,4 | 1 | 3,260 |
2 | Naznaczony: rozdział 2 | $14,5 | $60,9 | 2 | 3,155 |
3 | The Family | $7,0 | $25,6 | 2 | 3,091 |
4 | No se aceptan devoluciones | $5,7 | $34,3 | 4 | 978 |
5 | Bitwa roku | $5,0 | $5,0 | 1 | 2,008 |
6 | Millerowie | $4,7 | $138,2 | 7 | 3,003 |
7 | Lee Daniels' The Butler | $4,3 | $106,5 | 6 | 2,931 |
8 | Riddick | $3,7 | $37,2 | 3 | 3,022 |
9 | Czarnoksiężnik z Oz (reedycja IMAX 3D) | $3,0 | b/d | 1 | 318 |
10 | Samoloty | $2,9 | $86,5 | 7 | 2,446 |
"Labirynt" nie jest jedynym filmem z Toronto, który przypadł widzom do gustu. W czterech kinach zadebiutował ostatni film z Jamesem Gandolfinim "Ani słowa więcej". Obraz uzyskał znakomitą średnią – 60 tys. dolarów.
W najbliższy piątek do kin trafi animacja Sony "Klopsiki kontratakują", pełnometrażowy debiut Josepha Gordona-Levitta "Don Jon" (film trafia w wersji ocenzurowanej, by uzyskać kategorię R) oraz skierowana do afroamerykańskiej publiczności komedia romantyczna "Baggage Claim".
Udostępnij: