Disney zabił wojenny projekt Jerry'ego Bruckheimera
Deadline / / 16-06-2010 10:42
Szef Disneya, Rich Ross, zrezygnował z wyłożenia pieniędzy na film wojenny "Killing Rommel", oparty na książce historycznej Stevena Pressfielda. Wytwórnia uznała, iż krwawy projekt nie pasuje do jej familijnego profilu.
Film miał opowiadać historię brytyjskiego batalionu, któremu zostaje zlecona misja ujęcia Erwina Rommela - przebiegłego dowódcy Afrika Korps, znanego jako Lis Pustyni. W latach 1941-42 jego śmiałe taktyczne decyzje zapewniły nazistom szereg zwycięstw na Czarnym Kontynencie.
Za kamerą "Killing Rommel" miał stanąć Randall Wallace ("Człowiek w żelaznej masce", "Byliśmy żołnierzami"). Producentem projektu był Jerry Bruckheimer, który teraz na Hawajach kręci czwarta część "Piratów z Karaibów". Możliwe, iż zdecyduje się on przenieść film do innej wytwórni, tak jak zrobił to z "Helikopterem w ogniu" w 2000 roku.
Film miał opowiadać historię brytyjskiego batalionu, któremu zostaje zlecona misja ujęcia Erwina Rommela - przebiegłego dowódcy Afrika Korps, znanego jako Lis Pustyni. W latach 1941-42 jego śmiałe taktyczne decyzje zapewniły nazistom szereg zwycięstw na Czarnym Kontynencie.
Za kamerą "Killing Rommel" miał stanąć Randall Wallace ("Człowiek w żelaznej masce", "Byliśmy żołnierzami"). Producentem projektu był Jerry Bruckheimer, który teraz na Hawajach kręci czwarta część "Piratów z Karaibów". Możliwe, iż zdecyduje się on przenieść film do innej wytwórni, tak jak zrobił to z "Helikopterem w ogniu" w 2000 roku.
Udostępnij: