Producent horrorów przeprasza za słowa o braku reżyserek
/Film, Variety / / 18-10-2018 11:11
Jason Blum, szef studia Blumhouse odpowiedzialnego m.in. za "Uciekaj!", "Split" czy nowe "Halloween", zdradził, czemu dotychczas żaden z jego filmów nie został wyreżyserowany przez kobietę. I został ostro skrytykowany za swoje słowa.
Nie ma zbyt wielu kobiet-reżyserek, kropka. A tych zainteresowanych horrorem jest jeszcze mniej, powiedział producent. Jestem wielkim fanem Jennifer Kent (reżyserki "Babadooka"). Oferowałem jej każdy film, który był wolny. Za każdym razem odmawiała.
Blum zdradził też, że rozmawiał o kilku projektach z Leigh Janiak, reżyserką "Miesiąca miodowego". Janiak potwierdziła te informację, dodając, że od współpracy z Blumhouse powstrzymywał ją dotychczas napięty grafik, ale jest pewna, że w przyszłości będą współpracować.
Wypowiedź Bluma spotkała się z krytyką, m.in. ze strony Kyle'a Buchanana z portalu Vulture, na którym jakiś czas temu opublikowano listę... 100 reżyserek. Na Twitterze szybko zaroiło się od postów wskazujących Blumowi nazwiska potencjalnych kandydatek.
Blum uznał swoją pomyłkę i opublikował na Twitterze przeprosiny:
Dziękuję wszystkim za wytknięcie mi mojego głupiego komentarza. Popełniłem błąd. Wypowiedziałem się zbyt pochopnie na poważny temat - temat, który jest mi bliski. Ponad 50% naszej publiczności to kobiety. Ponad 50% pracowników Blumhouse to kobiety. Gwiazdami wielu z naszych najpopularniejszych serii są kobiety, w tym filmu mającego właśnie premierę (mowa o "Halloween"), w którym gra największa kobieca legenda gatunku (mowa o Jamie Lee Curtis). Nie zrobiliśmy jednak, ile trzeba, w kwestii współpracy z reżyserkami - i to nie dlatego, że nie istnieją. Dałem wyraz swojej pasji w głupi sposób, za co przepraszam. Poprawię się.
Producent zapowiedział, że w wyniku swojej pomyłki oraz jej reperkusji dostał szansę spotkania się z wieloma artystkami, za co jest wdzięczny. Czy już niedługo zobaczymy zatem jakiś film Blumhouse wyreżyserowany przez kobietę? Czas pokaże.
Nie ma zbyt wielu kobiet-reżyserek, kropka. A tych zainteresowanych horrorem jest jeszcze mniej, powiedział producent. Jestem wielkim fanem Jennifer Kent (reżyserki "Babadooka"). Oferowałem jej każdy film, który był wolny. Za każdym razem odmawiała.
Blum zdradził też, że rozmawiał o kilku projektach z Leigh Janiak, reżyserką "Miesiąca miodowego". Janiak potwierdziła te informację, dodając, że od współpracy z Blumhouse powstrzymywał ją dotychczas napięty grafik, ale jest pewna, że w przyszłości będą współpracować.
Wypowiedź Bluma spotkała się z krytyką, m.in. ze strony Kyle'a Buchanana z portalu Vulture, na którym jakiś czas temu opublikowano listę... 100 reżyserek. Na Twitterze szybko zaroiło się od postów wskazujących Blumowi nazwiska potencjalnych kandydatek.
<>Jason Blum: There are no women out there who do horror movies, so weve never hired one
— Kyle Buchanan (@kylebuchanan) 17 października 2018
Also Jason Blum: pic.twitter.com/PnWHzEXnCk
Blum uznał swoją pomyłkę i opublikował na Twitterze przeprosiny:
Dziękuję wszystkim za wytknięcie mi mojego głupiego komentarza. Popełniłem błąd. Wypowiedziałem się zbyt pochopnie na poważny temat - temat, który jest mi bliski. Ponad 50% naszej publiczności to kobiety. Ponad 50% pracowników Blumhouse to kobiety. Gwiazdami wielu z naszych najpopularniejszych serii są kobiety, w tym filmu mającego właśnie premierę (mowa o "Halloween"), w którym gra największa kobieca legenda gatunku (mowa o Jamie Lee Curtis). Nie zrobiliśmy jednak, ile trzeba, w kwestii współpracy z reżyserkami - i to nie dlatego, że nie istnieją. Dałem wyraz swojej pasji w głupi sposób, za co przepraszam. Poprawię się.
Producent zapowiedział, że w wyniku swojej pomyłki oraz jej reperkusji dostał szansę spotkania się z wieloma artystkami, za co jest wdzięczny. Czy już niedługo zobaczymy zatem jakiś film Blumhouse wyreżyserowany przez kobietę? Czas pokaże.
Udostępnij: