Bez Alana nie bedzie juz takich hitów jak Enjoy The Silence, itp. To on nadawal ostateczny ksztalt wiekszosci utworow. Dzieki niemu EtS brzmi tak genialnie i jest wedlug mnie najlepsza piosenka swiata.
Należy pamiętać, że najlepsze czasy DM to nie tylko Alan ale też inni muzycy jak Gareth Johns czy Flood, którzy również byli utalentowani i wnieśli swój muzyczny wkład . Oczywiście perfekcjonista i pracuś Wilder, przesiedział swoje w studiu, podczas gdy reszta członków DM wolała pić, ćpać, czy jechać na wakacje. Myślę, że gdyby reszta zespołu nie miała tylu problemów "sama ze sobą", to Wilder nie odszedłby z DM.
Wilder zdementował tę tezę. Jest jego wypowiedź w "Obnażonych", że z Andy'm w trakcie pracy w studio i przy technicznych sprawach koncertowych, nie wchodzili sobie w drogę. Po prostu Andy się na tym nie znał. Na dodatek od czasów Violatora Andy miał depresję i właściwie prawie że nie było go w grupie. Wg. Wildera, większe znaczenie miały jego słabo rozwinięte relacje z Martinem.