O jego śmierci dopiero się dowiedziałem, jak przewróciłem drugą stronę zakupionego
dziś Tele Tygodnia i ta wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba. Trochę dziwnie to
zabrzmiało, ale ostatnio tyle wspaniałych, sławnych ludzi odchodzi do świata zmarłych. I to
zawsze przez zmaganie się z tymi podobnymi chorobami. Tym bardziej, że ja jakoś mam
ostatnio ciężko w życiu. Aktor, który mimo, że grał momentami wyjątkowe władcze gnidy, to
zawsze umiał wykorzystać swoją krótką rólkę jak coś, co zapamięta się na wiele, wiele lat
i zyskiwał sympatię swoimi kreacjami. Bardzo związany z teatrem, najdłużej w Teatrze im.
Stefana Jaracza w Łodzi. I nie ma żadnej nagrody ten aktor, co jeszcze bardziej daje
poczucie wielkiego szoku. Taki niedoceniony. Jak dla mnie na zawsze pozostanie
majorem Bieniem w ,, Psach '' . Mimo, że miał jeszcze wiele, wiele wspaniałych,
drugoplanowych ról.
mi też jest przykro że zmarł Pan Bednarz bardzo go lubiłam za rolę biskupa w 13 posterunku super tam zagrał chociaż to mała rólka była już niedługo to sami celebryci zostaną i na nich będziemy skazani.