Dakota Adams, syn założyciela grupy Oath Keepers, zabiera nas w odmęty amerykańskich ruchów paramilitarnych i opowiada o swoim trudnym życiu rodzinnym, a także o tym, jak jego ojciec został skazany za udział w złowrogim spisku.
Pewna kobieta dzięki testowi DNA dowiaduje się, że ma liczne rodzeństwo i ujawnia spisek, w który zamieszany jest lekarz zajmujący się leczeniem bezpłodności.
Ofiary i byli liderzy ruchu tzw. terapii konwersyjnej opowiadają o szkodach, jakie wyrządził on społeczności LGBTQ+, oraz o jego dalszym katastrofalnym wpływie.
Od wczesnych nielegalnych graffiti po monumentalny portret osadzony na ścianie granicznej USA i Meksyku, obraz wykorzystuje moc sztuki opartej na współpracy, by podnosić na duchu społeczności i inspirować je do wyrażania siebie.
Pro-life czy pro-choice? Aborcja pozostaje kwestią, która dzieli społeczeństwo jaskrawą linią demarkacyjną. Światopoglądowa wojna jeden ze swoich licznych frontów ma w McAllen, teksańskim mieście położonym przy granicy z Meksykiem, gdzie znajduje się jedyna klinika aborcyjna w dolinie Rio Grande. Twórczynie dokumentu przyglądają się ludziom reprezentującym różne strony konfliktu. I chociaż nietrudno zgadnąć, komu kibicują, to są na tyle empatyczne, aby zobaczyć człowieka w kimś wyznającym inne, wrogie wartości. Ich film traktuje nie tyle o pisanej od wielkiej litery sprawie, ile o konkretnych osobach, z których każda posiada własną historię i własną osobowość, tak skomplikowaną, że aż sprzeczną. Ponieważ wszyscy bohaterowie są tutaj Latynosami, poszczególne portrety tworzą razem szerszą opowieść o życiu tej grupy w Stanach Zjednoczonych.