Miasto to był mega słaby film i jedynymi postaciami, które mnie nie denerwowały, a nawet bardzo umilały czas w kinie to była Kama i Gościuktórywysadziłsięwszpitaluijegoimienianiepamietamaijestemzbytleniwybyszukać .
Zagrało mega przekonująco stanowczą, odważną i twardą dziewczynę. Cały czas kibicowałem jej związkowi z Cipcią, ale niestety ruda wygrała (no co miał chłopak zrobić, cycki zobaczył i poszedł w huczkę). No trochę scena jej śmierci była żałosna (zresztą jak każdy moment w tym filmie po 30 minucie), ale i tak grała od Stonki, która tylko biegała po mieście w tę i z powrotem, szukając swojego kochanego Stefanka. Oczywiście firmowa mina a'la "dupa mnie swędzi, ale nie mam jak się podrapać" zdała się świetnie ( ha! ) i uczyniła z niej jeszcze większą kalekę.
Ten gościu to "Kobra" (Tomasz Schuchardt) ;-)
A jeśli chodzi o nagrody, to jeszcze wszystko przed nią - niedługo będą nominacje do nagrody im. Z. Cybulskiego, przeznaczone właśnie dla młodych aktorów, którzy wybili się w minionym roku. Chociaż sądzę, że i tym razem nominacja przytrafi się filmowej "Biedronce".
"Mega" dziwna wypowiedź z "mega" nadużywaniem słowa "mega" ogólnie "mega" pokolenie nam rośnie ...Czekam na "giga" następców ;)