To mój pierwszy post na tym forum więc witam wszystkich :)

Co do Twojego pytania: no wiesz... dobrze się rozpłakać to też sztuka :) Pani Romantowskiej można nie lubić (sam też za nią nie przepadam) ale jest przynajmniej jakaś. Nie pozostajesz obojętnym widząc nią. Szczerze mówiąc nie analizowałem filmów z jej udziałem pod tym kontem ale sam jestem ciekaw więc jeżeli komuś się chciałoby sprawdzić to podpisuję się pod pytaniem poprzednika.

Pozdrawiam

"Dom" - odpada bo tam był płacz - nawet często. Też sama chciałabym wiedzieć. Ma ktoś jakieś propozycje?

Nie widzialam z nia az tak wielu filmow, ale np. w "statystach" jej placz byl bardzo przekonywujacy, ja sama beczalam przy tym filmie i to nie raz;)

w "To ja złodziej" nie ryczała. Ha!

<<wcale nie za krótki>>

Romantowska z pewnością nie "ryczała" w "Końcu gry" (1992), choć w pewnym momencie już mało brakowało.
Ale muszę szczerze przyznać, że szloch Romantowskiej jest nie do podrobienia i zawsze robi na mnie duże wrażenie (zwłaszcza w "Zabij mnie glino").
Chcę też zauważyć, że ma pełną rację HaK_75, że nie każdy aktor umie dobrze zagrać płacz, a Romatowska to umie!

tak, jak dziecko, jakby zawsze była zasmarkana.

W Sztuce kochania grała prawdziwą sukę,nie wiedziałam że tak potrafi!?

w filmie "Krzyk" - choć to była drugo, a nawet trzecioplanowa rola - ani nie ryczała, ani nie była flegmatyczna. Także potrafi grać konkretne kobiety, tylko najwidoczniej reżyserzy widzą ją inaczej. Chociaż postacie, które gra, bywają drażniące, jako aktorka bardzo dobrze wykonuje swoją pracę. Poza tym ma nosa do dobrych filmów, raczej nie wystąpiła nigdy w żadnej szmirze, więc ma u mnie plus!

Za to nikt inny tak ryczeć nie potrafi...

"Dzieci i ryby" - tam to dopiero zagrala babe :D

Jej płacz w Zabij mnie glino jest tak obleśny że uważam tę aktorkę za najgorszą w historii polskiego kina !!!

Albo w którym dla odmiany ma na głowie fryzurę A nie gniazdo dla bociana