Film jest historią grupy mężczyzn, pielęgnujących w sobie młodzieńczą pasję do piłki nożnej, którzy mimo amputacji nogi nadal uprawiają tę dyscyplinę sportu w postaci ampfutbolu, odmianie futbolu dla osób po amputacjach. Mimo, że poruszają się na boisku o kulach, emocje podczas meczu sięgają zenitu. Tu nie ma miejsca na rozczulanie się, faule i kontuzje są na porządku dziennym. Poznajemy drużynę ampfutbolu w momencie największych triumfów, gdy udaje jej się wywalczyć miejsc na podium w towarzyskim turnieju z udziałem reprezentacji Polski, Ukrainy, Anglii i Irlandii. Dla młodej, bo liczącej zaledwie rok drużyny polskiej, jest to niewątpliwy sukces, dający przepustkę do udziału w MŚ w Kaliningradzie. To właśnie, tam pełni wiary we własne siły, Polacy otrzymają lekcję pokory, walcząc zaciekle o to, by nie zająć ostatniego miejsca wśród 12 drużyn. Koncentrując się na czterech bohaterach pokazujemy stany i emocje towarzyszące zawodnikom podczas pobytu w Kaliningradzie. Pierwszy z nich to 15-letni Bartek pseudonim Messi. Najmłodszy gracz MŚ i filar polskiej reprezentacji. 32-letni Przemek, kapitan i moralna podpora reprezentacji. Przystojny, koleżeński, pełen optymizmu i rozwagi. Ze stoickim spokojem przyjmuje porażki, starając się wyciągnąć z nich lekcję. 26-letni Marcin, to typowy góral, zacięty i uparty. Stawia sobie wysoko poprzeczkę i wydaje się być wiecznie niezadowolony. Jedyny, który nie ukrywa goryczy porażki. Vlodi Tafel, to 41-latek rozdarty między muzyką a piłką. Jako zawodowy perkusista dużo koncertuje i nie ma czasu przyłożyć się do treningów. Nie jedzie na MŚ do Kaliningradu, ale stale podpatruje relacje z meczów na facebooku. Kibicuje swoim i stara się uzupełniać braki kondycyjne na siłowni. Jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w ampfutbolu. Ostatnim, cichym bohaterem filmu jest trener naszej reprezentacji. 40-letni Marek Dragosz. To on motywuje chłopaków do walki. Jest dla nich nie tylko trenerem, ale i ojcem, bratem i psychologiem. Gdyby nie jego zaangażowanie, Polakom nie udało by się nawet zakwalifikować na MŚ.
Dokument przedstawia zmiany społeczno-ustrojowe i gospodarcze, które nastąpiły w Polsce po 1989 roku oraz rolę jaką odegrał minister finansów Leszek Balcerowicz.
Stanisław Farion jest emerytowanym magistrem archeologii. Ale mało kto domyśliłby się tego, widząc drobnego staruszka, czarnego od węglowego pyłu i sadzy, drepczącego po skrawku ziemi nad wodą, wokół wysokiego pieca, gdzie pan Stanisław i dwaj jego koledzy: Władysław Dyk oraz Kazimierz Błądek od 10 lat zajmują się wypalaniem węgla. Ciężka to praca, nie najlepiej płatna, a już na pewno nie dla dyplomowanego archeologa. A jednak Staś, jak nazywają go koledzy, zrezygnował z wygód i pokus cywilizowanego świata, by odnaleźć się właśnie w tej fizycznej harówce. - Człowiek jest niewolnikiem swojego stanu posiadania - powiada Staś filozoficznie. On jest wolny, bo cały jego dobytek to ukochana psina, a i ją przyjdzie mu stracić. Na wypalenisku Staś pracuje i mieszka w starym, nieużywanym od lat wagonie. Mimo pozornej degradacji społecznej udało mu się zachować godność i chęć do intelektualnego rozwoju. Czyta książki, także w obcych językach, których zna aż trzy. Co więcej, swoje zamiłowanie do wiedzy przekazał innym. Koledzy z wypału, którzy sami zakończyli edukację na szkołach zawodowych, niczym gąbka chłoną zdobytą przez Stasia wiedzę, budując w ten sposób poczucie własnej wartości. Wprawdzie nie zawsze rozumieją, po co czyta aż tyle i w dodatku po obcemu, czemu akurat poezję, a nie coś bardziej przystępnego, ale szanują go za to i obdarowują w zamian prawdziwą męską przyjaźnią. Staś, dobrotliwy i łagodny, mimo woli sprawił, że już nie są tylko zwykłymi "robolami".
Życie na popegeerowskich terenach na północy kraju, gdzie dorośli czują się oszukani i nie potrafią znaleźć pomysłu na siebie, a dzieci chcą polepszyć swój los i podejmują pracę jako przewodnicy turystyczni. Dzięki temu rozwijają się, zarabiają i wspierają nawzajem, mając nadzieję na lepszą przyszłość.
Bohaterem filmu jest 12-letni Tomek Wojciechowski. Chłopiec pochodzi z biednej rodziny i przejął odpowiedzialność za jej utrzymanie. Mieszkają w małym zrujnowanym mieszkanku, ale właśnie dostali nowe lokum, którego remontem zajmuje się oczywiście Tomek. Do tego dorabia on wykonując drobne prace dla pobliskich sklepikarzy: zamiata, myje okna, roznosi ulotki. Niestety cierpi na tym szkoła. W nauce pomaga mu rówieśnik i jedyny przyjaciel. Tomek już dawno musiał pożegnać się z beztroskim dzieciństwem, ale wciąż podchodzi do życia z optymizmem.