Nic do niej nie mam. Nawet więcej - bardzo ją lubię i uważam, że jest świetną aktorką. Jednak jeżeli chodzi o film "Becoming Jane" (nie napiszę "Zakochana Jane" bo to spolszczenie to czysta kpina i śmiech na sali) to z wyborem Anne trafili jak kulą w płot. Moim zdaniem Hathaway (bez znaczenia jak bardzo ją lubię) nie nadaje się do roli Jane Austen - wogóle. A co wy na ten wybór??
Mi Anne bardzo odpowiada, nie jest może aktorką wybitną, ale gra bardzo dobrze. Bardziej mi chyba odpowiada jeżeli chodzi o wygląd, z opisów wiadomo, że Jane miała duże, ciemne oczy i ciemne loki. Anne nie jest też ładną lalką barbie, potrafi być piękna, ale i brzydka.
Póki nie widziałam filmu, interesuje mnie, w jaki sposób stworzy osobę Jane Austen, czy będzie to wybielona, "słodka Jane", jaki obraz chciała przekazać rodzina po jej śmierci, czy taka, jaka była naprawdę - dobrze wychowana, ale żywa, towarzyska, rozmowna, potrafiła być również złośliwa.
W zasadzie nie przychodzi mi do głowy inna młoda aktorka, która mogłaby grać Jane, przede wszystkim raczej się w nich nie orientuję za bardzo ;). Brytyjskie aktorki mają często niewielki dorobek i wielu z nich się po prostu nie zna, a amerykańskie gwiazdki mi nie pasują (no i właśnie za bardzo ich nie znam), poza Anne, z tym że gdyby już nie grała tej roli, nie pomyślałabym, że ona mogłaby grać, po prostu bym o niej zapomniała ;).
Wiem, że jedną z kandydatek do roli była Natalie Portman, i choć nie potrafię jej sobie wyobrazić w kostiumie i fryzurze z epoki, pewnie by sobie poradziła.
A kogo Ty być proponowała do roli Jane Austen?
Kurczę, wiesz, że najbardziej pasowałaby (wg mnie) Keira Knightley? Tylko to jest to, ze grała Lizzie w "DiU", ale ja i tak chętnie bym ją obejrzała jako Austen. Nie wiem czemu ale Anne mi trochę nie odpowiada... Po prostu gdy patrzę na plakat myślę: "Kurczę, ona tam nie pasuje...".
Obawiałam się, że padnie propozycja Keiry, której osobiście akurat nie znoszę ;).
Ja natomiast znam aktorkę, która wg mnie byłaby idealna do roli starszej Jane, w latach kiedy zaczęła odnosić sukcesy jako pisarka. Aktorka jest bardzo utalentowana, jednym uśmiechem czy spojrzeniem potrafi dużo wyrazić, ponadto ma duże oczy (wprawdzie niebieskie, ale to dałoby się zmienić ;)), ładne rysy, wyraźne kości policzkowe - wg jednego opisu Jane też takie miała. Aktorka nazywa się Natasha McElhone.
Akurat wygląd to sprawa którą przy realizacji filmu można ładnie wyretuszować i nie jest on aż tak ważny, bo najważniejsza (przynajmniej dla mnie- nie wiem jak dla was) jest osobowość jaką Ann odda na ekranie grając najwybitniejszą powieściopisarkę Anglii:)
Keira też nie pasowała wygladem do epoki filmu "Duma i Uprzedzenie" a jednak grała Elizabeth. Poza tym, Keira zagrała przeciętnie, nie rozumiem zachwytu nad jej rolą. Nie sprawiła, że filmowa Lizzie zawładneła mną do reszty, tak jak to się stało w ksiażce już od pierwszych stronic ;)
Nie będe oceniać Anny w roli Jane dopóki nie obejrzę filmu, bo teraz nie ma co gdybać.
Aktorkę która zaproponowałaś- Natashe nie znam dobrze, widziałam ją jedynie w "Truman Show" ale ogladałam go dość dawno nie za dobrze pamiętam.
Pozdrawiam serdecznie-melody_jodie