Brakuje mu jeszcze dużo, ale skierował polską animację komediową w dobrą
stronę.Powinien kontynuować Tysiąc Złych Uczynków.
Heh, to żeś pojechał. Gdzie mu do Groeninga, MacFarlane'a, Parkera i Stone'a czy nawet naszego polskiego Bartosza Walaszka?
Przecież "Włatcy móch" to syf jakich mało, pomysły na kazdy odcinek, lub pojedyncze gagi zerznięte z kultowych animacji (South Park, Family Guy, Simpsons, Świat wg Ludwiczka, Jerry i Paczka) a do tego cały ten humor jest denny, denne postacie - wszystko na poziomie, no dobra prawie na poziomie "dowcipnych" komiksów o Puchałke znanych z Kwejka (czyli coś dużo poniżej dna). Wiem że napisałeś, że "Brakuje mu jeszcze dużo" ale ja myślę, ze brakuje mu jeszcze więcej niż możnaby przypuszczać i nie wiem czy polska komediowa animacja idzie za jego sprawą w dobrą (albo jakąkolwiek) stronę.
Pozdrawiam.
Pierwsze dwa sezony Włatców móch były nawet oglądalne, dopiero potem sięgnęły dna, ale za to Tysiąc złych uczynków było bardzo fajne.
P.S - chyba, ze wychodzisz z takiego założenia, że Hołdys to polski Clapton, Video to polska Nirvana, Mrozu to polski Timberlake a Tede to polski Eminem, wtedy możnaby takie porównanie zaakceptować, heh ;)
Raczej nie ,ale jak dla mnie WM nie byli tacy źli,spójrz nie jako na kalkę ,ale na osobny serial i nie jest źle.