Bardzo podzielam Twoją opinię. Bronisław Pawlik był dla mnie nie tylko jednym spośród iluś ulubionych aktorów, ale też, a może przede wszystkim jednym ze zdecydowanej czołówki aktorów w Polsce. Są tacy, których śmierć pozostaje w zasadzie bez echa i tacy, po odejściu których pozostaje żal i pustka. Dla mnie bez wątpienia osoba Bronisława Pawlika zaliczyć można do tej drugiej grupy - tych, którzy odcisnęli olbrzymie piętno w historii polskiego kina, teatru itp. Mogę (jak sądzę)bez zbytniego namysłu wymienić przynajmniej kilka filmów, które bez Jego kreacji zdecydowanie nie byłyby tym samym. Oglądam właśnie 'Kobrę' udziałem Jerzego Kamasa [Wokulskiego] i tak jakoś mi się przypomniała - dość pokrętną drogą, przyznam postać Ignacego Rzeckiego (Jerzy Kamas to oczywiście Stanisław Wokulski i stąd ten, pokrętny być może - związek). Cześć Jego Pamięci !

Ja oglądam właśnie kolejne odcinki "Lalki". Darzę ten film ogromnym sentymentem, podobnie jak powieść. To była książka, którą przeczytałem w wieku 8 lat !!! Sam film świetnie zrobiony; szkoda że tylko 9 odcinków. Ogląda się ze łzami w oczach. A Pan Bronisław stworzył niezwykłą, genialną wręcz kreację. Wiecie co? Chciałbym mieć takiego dziadka jak Ignacy Rzecki...