Gdyby jacyś rozgarnięci ludzie, stworzyli wspaniały film o odsieczy wiedeńskiej, z profesjonalnym aktorstwem, z genialną muzyką ( opartą na tej z ówczesnych czasów; odtworzenie zapomnianych pieśni ), wgniatającym w fotel scenariuszem i fascynującym przedstawieniem bitwy i strojów, broni, husarii... to śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie przez 10 lat nie musiałby powstawać żadem film w Polsce. :)
Harasimowicz miał okazję. Szkoda.
Powstanie z mordami z serialu TVN-u, z Szycem, który nie odróżnia husarów od huzarów, z byłą kochanką Colina Farella i pupilkiem każdej władzy Olbrychskim, grającym z nieznośną manierą. Szkoda.