Oy!
witam, witam wszystkich i oddaje swoj wpis do fc. To tak tytułem intra...;P
co do pana H...
Tylko jedno, jedyne słowo - GŁOS
Gdybym spotkała go w realu, pewnie przeszłabym obok (no chyba, zeby sie odezwał; ale ogółem...wole inny typ facetów), ale jako Pete i Bosie (uważam, ze jako albionos wcale nie wygladał źle, grunt, że grał uroczego SofB (nie wiem, czy po polsku by przeszlo to slowo...bo 'sexowny' chyba tak, nie?), bo takie role wychodza mu najlepiej, jest w nich naprawde...no, wiecie jaki ;)))) ...mmmmmrrraaauuuu!!!! Ya, you really thrill me up, Charles! ;DDDDDDDDDD
Taaaa....
Poza tym, dzieki GSH dowiedzialam sie, skad sie wziela subkultura 'ojów'. Tak, tak, mile panie (i pan; ogolem, ci ktorzy nie wiedzieli) - jest cos takiego.
dobra, na koniec pozdrowienia for all i dekadencka miniatura:
He's HOT
He's DIVINE
He isn't mine...
(Wielka Smuta) ;PPPPPPPPPP