Majestatyczny wizerunek Matterhornu kojarzy się z wyprawą, przygodą, pięknem i potęgą gór. Po latach masowej turystyki w Alpach dochodzi do zmiany myślenia. Naukowcy, podróżnicy, artyści i filozofowie próbują dotrzeć do esencji gór i źródeł ich mocy w nowy sposób. W filmie widzimy kontrastujące ze sobą stanowiska, które zmuszają do redefinicji wartości, na których się wychowaliśmy. Kiedyś powody, dla których ludzie wybierali się w góry, były zupełnie inne niż dzisiaj. Jak zmienić stosunek społeczny do turystycznej eksploatacji gór?
W tym fabularyzowanym dokumencie kwiaciarz rozgląda się za stałą pracą, policjant z drogówki szuka dziewczyny, a taksówkarz zmaga się z problemami w małżeństwie.
Przez 87 minut filmu kamera nie robi ani jednego ruchu. Zrezygnowano z muzyki oraz komentarzy autora. Głos zabiera tylko sześć wierzących osób, które, pokazane w częściowym zbliżeniu w kościele, przodem do kamery, wnoszą swe prośby i podziękowania, za każdym razem zaczynając je od formuły Jezu, ty wiesz. Bohaterowie mówią o swych dużych i małych problemach, zaprzepaszczonych szansach, załamaniach i nadziejach. Świadkiem tych intymnych zwierzeń jest kamera filmowa, rejestrująca od strony ołtarza twarze modlących się. Reżyser określił swoje dzieło mianem „filmowej spowiedzi”, podkreślając jego komiczny, poruszający a momentami wręcz brutalny charakter..