Flamarion morduje kobietę za kulisami wodewilu i sam zostaje ciężko ranny. Konając, opowiada przypadkowemu świadkowi o wydarzeniach, które go do tego doprowadziły.
Po klęsce wojsk alianckich pod Tobrukiem, załoga amerykańskiego czołgu ucieka przed Niemcami w głąb pustyni. Czołg pełni rolę "szalupy ratunkowej" na którą dowódca zabiera kolejnych spotkanych rozbitków. Jest to jeden z najlepszych filmów Zoltana Kordy.