Daniel Radcliffe

Daniel Jacob Radcliffe

8,1
55 634 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Daniel Radcliffe

Fajny aktor ale prawda jest taka że gdyby nie zagrał w częściach Harrego Pottera nie zdobyłby sławy
. zgadzacie się ?

natulaa202

A ja uważam, że nie masz racji. Daniel grał już w filmach przed Potterem i podejrzewam, że nawet bezs sagi pani Rowling robłby to dalej. Powiem nawet więcej: rola Harry'ego w pewien sposób ograniczyła jego rozwój. Przez wiele lat był związany z wytwórnią WB i nie miał czasu na inne projekty. Poza tym, kiedy Potter się skończył Daniel był kojarzony (zresztą do tej pory jest;) z rolą młodego czarodzieja. Miał więc trudności ze znalezieniem pracy. Postąpił jednak bardzo rozsądnie grając w teatrze i niskobudżetowym serialu, w którym podszlifował warsztat aktorski. Teraz natomiast powrócił do kina i na brak pracy nie narzeka. Wszystko co zrobił zawdzięcza sobie. Oczywiście dzięki Potterowi stał się miljarderem, ale musiał za to zapłacić wysoką cenę.

Tak jak powiedziałam według mnie to tak uparty chłopak, że i bez Pottera do czegoś by doszedł. Może usłyszelibyśmy o nim później, ale wtedy byłby już zapewne lepszym aktorem. W końcu jak wiemy Daniel to samouk i gra od dziecka. W Potterze był przeciętny, chociaż nie widzę nikogo innego w roli Harry'ego. Tak naprawdę dopiero teraz widać, że posiada jakiś talent. Choćby na podstawie "Zapisków młodego lekarza" . Wiele osób jednak ocenia go tylko przez pryzmat sagi w której grał jako dziecko i to u boku legend kina brytyjskiego. Jego późniejsze dokonania nie mają dla nich zacznenia - ba, nawet często nie widzieli niczego poza Potterem i na tej podstawie wydają osąd, że jest kiepskim aktorem. Potter w pewien sposób więc wstrzymał jego karierę - to nie miałoby miejsca gdyby się z nią nie związał. Ja jednak z ciekawością przyglądam się jego poczynanią - szczerze mówiąc myślałam, że zniknie po skończeniu Harry'ego. On zaś wciąż gra i to bardzo ciekawe role. Kibicuje mu więc w pozbyciu się łatki Pottera;)

Ines13

Zgadzam się z Ines13 w 100% . To już któryś post zamieszony przez Ciebie na temat Daniela, który czytam i zgadzam się w zupełności. Może czas założyć jakiś fanklub czy coś...:D A wracając do pytania głównego: czy bez Pottera zdobyłby sławę? No cóż...nie wiadomo nawet czy dalej grałby w filmach... osobiście uważam, że nie ma co gdybać. Nie da się ukryć, że roli Pottera zawdzięcza wiele. Może robić co chce i nie martwić się o fundusze. Zyskał również popularność i rozpoznawalność zarówno w środowisku filmowym jak i wśród odbiorców. Jak kiedyś to określił Gary Oldman: " jego nazwisko stało się marką". Ale czy dobrą marką?
Nawet mi przez głowę nie przeszło żeby oceniać grę aktorską któregokolwiek z dzieciaków występujących w Harrym Potterze.
Wszyscy zostali dobrani tak, aby w odbiorze, przy niewielkim wysiłku z ich strony "stać się" swoimi bohaterami, co według mnie absolutnie się udało. Jasne ,że w późniejszych częściach rozwijali się aktorsko, mieli lepsze i gorsze chwile...ale dla mnie to było nieważne.Trwało to do momentu, w którym zobaczyłam końcowe napisy ostatniej części w kinie. Potem był tylko Daniel, nie Harry.
Ale wiem, że nie każdy ma takie podejście. Wiem...bo próbowałam wyciągać znajomych na Kobietę w Czerni. Wiem to również dlatego, że próbowałam nakłonić niektórych do wspólnego oglądania December Boys, My Boy Jack, czy w końcu A Young Doctor Netbook.
Nie chcieli ...i to nie dlatego że aktor nie podobał im się w Potterze, tylko właśnie dlatego że nie chcą go oglądać w czymś innym. Bo nie wyobrażają go sobie w innych rolach... I muszę przyznać, że ostatnio na prawdę miło mi było usłyszeć komentarz kolegi po zakończeniu oglądania odcinka serialu, cytuję:" jestem w szoku, że był aż taki dobry. Ani przez chwilę nie myślałem że to Potter". Ale ile ja się musiałam namęczyć, żeby go przekonać...to ile ten facet się musi namęczyć żeby pokazać, że nie jest tylko aktorem jednej roli? Tak wiec uważam że Potter na chwilę obecną mu bardziej przeszkadza niż pomaga. Ale może po prostu potrzeba czasu aż ludzie nabiorą dystansu ? Zresztą co ja mówię.... To się już powoli dzieję! I to on sam sobie na to zapracowuję kolejnymi rolami. Więc nic tylko trzymać za niego kciuki. Życzę mu w najbliższym czasie kilku na prawdę prestiżowych nagród. Myślę, że one mogłyby sprawić że odbiorcy spojrzą na niego z innej strony. Podejrzewam, że doczekałby się kilku już teraz za Kill Your Darling, gdyby ten rok nie był tak silny w przemyśle filmowym jak był. I nie myślcie o mnie jak o rozhisteryzowanej nastoletniej fance, broniącej swojego idola jak lwica własnych dzieci. Na prawdę tak nie jest. Ale kiedy ktoś daje CI tyle radości przez 10 lat i potem zaskakuje Cię kolejnymi świetnymi rolami w na prawdę dobrych produkcjach kinowych, teatralnych i telewizyjnych...to trudno nie skorzystać:)

patrycja3_17

Dokładnie to samo miałam na myśli, ale nie widziałam jak to ująć. Jest dokładnie tak jak mówisz. Oczywiście na samym początku Potter pchnął karierę Daniela bardzo do przodu - nie tylko zdobył sławę, ale dzięki roli Harry'ego stał się częścią popkultury brytyjskiej. Po skończeniu sagi rola ta jednak zamknęła mu wiele drzwi - ludzie nie chcieli oglądać go w czymś innym niż Potter. Zaczęli wręcz widzieć w nim tę postać nie godząc się na to aby się rozwijał i grał inne role. Moi znajomi również byli źle nastawieni do innych produkcji Daniela - Po "A Young Doctor Notebook" - nawet mój chłopak przyznał, że Daniel jest świetny. Sam stwierdził cytując, że "Nie wiedział, że to taki dobry aktor". I to naprawdę wiele znaczy. Spójrzcie na inne dziecięce gwiazdy, które są kojarzone z jedną rolą. Choćby Macaulay Culkin czy Haley Joel Osment - czy dzisiaj się o nich słyszy? Obaj mieli ogromne trudności aby wyjść z ról, którymi byli silnie kojarzeni. A przecież Osment dostał nawet nominację do Oscara za "Siódmy zmysł" - a więc miał ogromny potencjał, mimo wszystko jako dorosły mężczyzna zniknął z ekranów. Culkina nie ma co komentować bo zupełnie się stoczył. Niestety takie przypadki są bardzo częste. Czasami trudniej utrzymać się z biznesie bo zdobyciu sławy dzięki jednej roli niż zaczynać od zera, z czystym kontem. Daniel jednak wciąż jest w biznesie - przestał być dziecięcą gwiazdą i stara się walczyć z łatką Pottera rozważnie dobierając swoje role. Pracuje w teatrze, w telewizji i w kinie. Nie boi się grać narkomanów ani homoseksualistów. I widać, że naprawdę nad sobą pracuje. Każda prodkucja jest lepsza od poprzedniej. Za to należy mu się szacunek - bo to oznacza, że naprawdę zależy mu na graniu. W końcu Daniel ma tyle kasy, że do końca zycia nie musi pracować. A mimo to podejmuje ten trud i cały czas się rozwija.

natulaa202

"gdyby nie zagrał w częściach Harrego Pottera nie zdobyłby sławy " no Ameryki to Ty nie odkryles, kolego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones