Niedawno przeczytałam na pewnej stronie internetowej,że Daniel Radcliff na początku kwietnia próbował popełnić samobójstwo łykając tabletki...Wydaje mi się to jednak mało prawdopodobne-zresztą jak wszystkie plotki...Po co ten młody chlopak miałby to zrobic? Ja rozumiem,że może ciężar sławy i odpowiedzialnosci go przygniótł,ale przecież on jest na tyle młody,że swoją popularnością bawi się i jak sam mówi lubi ją.Więc po co miałby wybierać się na drugą stronę? Myślę,że to kolejny chwyt dziennikarzy i całego pisarskiego światka...To jest smutne,ze dziennikarze potrafią zrobić z każdego, kogoś kim tak naprawdę nie jesteś.A Daniel wyrasta na przystojnego mężczyznę,widać,że nie jest juz małym dzieckiem i na pewno ma wiele fanów(chyba wiecej fanek),wiec chociażby dla nich i dla siebie samego zapewne nigdy nie chciałby popełnic samobójstwa...Nie jestem wIELKA fanką Daniela,ale lubie go-nawet bardzo :) Pozdrawaim wszystkie fanki Daniela-te WIELKIE i te mniejsze :))