Jak można sie w nim zakochać? Żadna z was dziewczyny nie zna go na tyle żeby sie w nim zakochać. Znacie go z wygladu, utożsamiacie z Harrym Potterem. Nie wiecie co lubi, a czego nie. To co wy robicie to nie jest miłośc. To jest obłęd, rozpacz, chęć zwrócenia na siebei uwagi, dno. Poszukajcie sobie kogoś godnego siebei a nie półprzeciętego aktora, który nawet nie zasłużył na to miano. Zagranie bohatera powiesci dla młodzieży to marna sztuka, wierzcie mi. Dajcie sobie z nim spokój bo w końcu i tak przyznacie mi rację. Pozdrawiam xD
Tobi
Wiem, że to głupie, ale każdy z nas ma jakiegoś idola. I to nie chodzi tylko o Dana. Moje kumpela bujają się w Tomie lub Billu z Tokio Hotel albo Riche z US5. To zjawisko istnieje od lat.Może nie wiesz, ale kiedyś dziewczyny kochały się w Elvisie albo w jakimś zagranicznym aktorze. Z czasem mija, więc nie pokazuj innym swoje racje. To nic nie zmieni.
Wiem, że to głupie, ale przecież prawie każdy z nas ma jakiegoś idola. Nie chodzi tu tylko o Dana ale np. o Toma lub Billa z Tokio Hotel lub Richiego z US5. Z czasem to mija, więc daj się im nacieszyć, tym co ulotne. Bo to nie trwa wiecznie. Wiesz o tym, że kiedyś dziewczyny kochały się w Elvisie? Teraz one śmieją się z tego, że były takie głupie. Więc nie pokazuj innym swoje racje. To nic nie zmieni. Same to kiedyś zrozumieją.
Dokładnie Jusini masz racje. Dlaczego nie mam pokazywać innym swoich racji droga "koleżanko fanek tokio hotel"? Przecież od tego jest forum chyba. Czy ja mówie że nie można mieć idola? KAŻDY ma idola. Ale nie każdy sie w nim kocha. To jest ta różnica która świadczy o dojrzałości umysłu. Jeżeli kochasz sie w swoim idolu, to coś jest nie tak i sprawy zaszły za daleko. Po co mają sobie robic złudne nadzieje? JEżeli tak piszesz to z vałym szacunkem, ale nie masz pojęcia o miłości. Pozdrawiam xD
Tobi
Po pierwsze: dlaczego wymagasz 'dojrzałości umysłowej' od kogoś, kogo wiek jest taki, że tej dojrzałości w stopniu tym co Ty jeszcze nie posiada?
Po drugie i ostatnie: jest spora różnica między miłością a zakochaniem się.
Skąd wiesz na ile jestem dojrzała umysłowo? Nie jestem od nich starsza. No może od niektórych. W pewnym sensie masz racje co do tej miłości, jednak można to potraktować na kilka sposobów: fanki Daniela Radcliffe'a zakochują sie w nim CZYLI obdarzają go swoją miłością. Nie jest to prawdziwa miłość ale jakas jest. W niewielkim stopniu ale zawsze. Zakochanie sie jest częścią miłości. Niewielką częścią, ale jest. A napisałam to, ponieważ od tego jest forum.
Tobi
"Skąd wiesz na ile jestem dojrzała umysłowo?"
No, nie wiem właśnie, czytam między wierszami. Jeśli piszesz o niedojrzałości niektórych wypowiadających się tutaj osób, to sugerujesz tym samym, że jesteś od nich dojrzalsza, czyż nie?
Jednak zakochać się w szczeniacki sposób to nie to samo, co obdarzyć miłością. Pamiętaj, że "kochać to nie znaczy zawsze to samo..." ;-)
"A napisałam to, ponieważ od tego jest forum."
A czy ja mam do Ciebie pretensję, że napisałaś to, co napisałaś?
Zakochanei JEST częścią miłości. To nie znaczy to samo co miłośc i nie jest oczywiscie tak ważną funkcją jak miłość. Jednakże bezzaprzeczalnei jej częścią jest. I dokładnie to napisałam wcześniej. Czytaj dokładnie. Czy ja twierdzę że masz jakąś pretensję? Ty po prostu sią zapytałeś dl;aczego to napisałam. Więc Ci odpowiedziałam. Ja sie nie zakochuje szczeniacko w idolu. To o czymś świadczy. Nie wiem czy to coś jest powiązane z dojrzałością umysłową. Ale o czymś świadczy.
Tobi
Teraz to już Cię nie rozumiem...
Dobrze, niech będzie, zakochanie się, czy też zauroczenie, ma coś wspólnego z miłością (chociaż mnie się wydaje, że już więcej wspólnego z miłością ma przyjaźń, ale przyjmijmy, że Twój punkt widzenia jest słuszny).
"Czy ja twierdzę że masz jakąś pretensję? Ty po prostu sią zapytałeś dlaczego to napisałam."
W zasadzie zapytałem się Ciebie, dlaczego wymagasz dojrzałości od ludzi niezbyt jeszcze, z racji wieku, dojrzałych. Odpowiedź "bo od tego jest forum" jest żadną odpowiedzią, ponieważ nie jest merytoryczna. Ja doskonale wiem, do czego służy forum. Zadaję Ci pytanie, ponieważ chcę poznać Twoje racje i argumenty na dany temat, a nie oczywisty fakt, co do którego nikt nie ma wątpliwości, a do mojego pytania ma się nijak. To tak jakbym na Twoje pytanie "dlaczego uważasz, że X jest słabym aktorem?", odpowiedział: "Mam przecież prawo tak myśleć i wyrazić swoją opinię na forum" (tak na marginesie, jest to częsta praktyka wśród internautów).
"Ja sie nie zakochuje szczeniacko w idolu. To o czymś świadczy. Nie wiem czy to coś jest powiązane z dojrzałością umysłową."
Ale przecież parę postów wcześniej napisałaś: "KAŻDY ma idola. Ale nie każdy sie w nim kocha. To jest ta różnica która świadczy o dojrzałości umysłu."
Wyraźnie więc zakomunikowałaś, że to, czy ktoś się w swoim idolu zakochuje, czy też nie, świadczy o dojrzałości jego umysłu.
Na forum wypisejumy swoje poglądy na temat jakiejś konkretnej osoby. JA tez napisałam. To chyba jest odpowiedź bardziej sensowana niż poprzednia. Może świadczy o dojrzałości umysłowej, może nie. Zależy od punktu widzenia. Ja nie jstem wiekowo starsza od większosci ludzi udzeilających sie na tym forum. Ale wydaje mi sie że dojrzałosć wiekowa nei ma nic wspólnegoz umysłowa. Oczywiście jakeieś zarysy są ale raczej nie ma nic wspólnego. JA uważam daniela R. za słabego aktora i mało barwną postać. Co do fanek to nie jest godny (według mnie) aby się w nim zakochać. Zresztą nie widzę sensu zakochiwania się w jakimkolwiek idolu z tego wzgledu, iż osoby zakochyjace się w nim nie mają na jego temat pojęcia. Takei sa moje argumentu na temat tego "aktora".
Konwersacja duzo lepiej przebeiga z osoba która nie jest zaślepiona swoimi poglądami ale dąży do tego żeby poznać racje innych ludzi (jak Ty) niż z osoba do której nic nei dociera i nie da sobie nic wytłumaczyć (tutaj nei podam przykładu).
Tobi
Ostatatnie zdanie jest bardzo trafne. Ja wiem, że jak się czyta różne bzdetki, to czasami aż człowieka korci, żeby coś napisać, sprowadzić na ziemię ględzących o niczym internautów. Ale chyba nie warto. To tak jakbyś próbowała przekonać, dajmy na to, 7-latka, że od jego ulubionej kreskówki lepszy jest jakiś dramat psychologiczny. Próbować można, ale nie wróżę sukcesu. Dlatego ja staram się omijać dyskusje, w których nastolatki rozwodzą się nad urodą swoich bożyszczy, bo wiem, że każda próba wytłumaczenia, że to jednak głupie i bez sensu, itd. jest jak wsadzenie kija w mrowisko. Nie przejmuj się więc. Ludzie (przynajmniej większość) wyrastają z pewnych rzeczy.
Co do samego Radcliffe'a, to aktorem jest dość przeciętnym, ale nie jest tak beznadziejny, jakim niektórzy chcieliby go widzieć. ;-)
No oczywiście że tak. Ja Daniela R. uważam za odtwórce roli Harry'ego Pottera. Nic więcej. Wydaje mi sie że wszystkie fanki Daniela utożsamiają go z Harrym Potterem i dlatego tak za nim szaleją. Oczywiście można mieć idola. Można go lubić i tym podobne. Ale jak można sie zakochać w osobei o której sie nic nie wie? Dla mnei to jest niepojęte. Nie wyobrażam sobei zakochać sie w kimś z pierwszych stron plotkarskich gazet. Może jestem w błędzie, ale ja sobei tego nie wyobrazam. W moim własnym świecie to jest niemożliwe.
Tobi
No to czego jeszcze sie czepiasz żyj swoim życie!!!!! Nie jestes pępkiem świata by mówić co ty sobie wyobrażasz Tobi i jeszcze masz nika na filmwebie identycznego jak mój pies sie zwie..ehhh..
No widzisz, są różni ludzie i mają różne dziwactwa. Nie sądzę jednak, żeby wielbicielki Daniela utożsamiały go z Harrym Potterem. To chyba nie na tym polega.
Anetek, a Ciebie proszę, żebyś się nie odzywała w ten sposób do rozmówców, bo świadczy to o Twoim braku kultury.
Chodziło mi o to, że znaja go z tyko jednego filmu i podświadomie łączą jego cechy z cechami granej przez niego postaci. Nie zakochałam sie nigdy w Danielu R. więc nei wiem jak to jest. Ale wydaje mi sie że łączą styl bycia Daniela i Harry'ego stwarzajac tym postać dla siebeie idealną. Ale nie wiem, mogę sie przecież mylić.
Anetek, nie uważam siebie za pępek świata i zdaję sobei sprawę, ze nim nie jestem. Pokazałaś typowe zaślepienie i fakt, iż niedocierają do Ciebie żadne argumenty. Przemyśl poglądy innych. I prosze Cię, nie osądzaj mnie. Nic o mnie nie wiesz.
Tobi
a czy ja do czegos cie porównałą..poprostu powiedziałą że mój pies ma tak samo na imie jak ty..a ja swojego psa uważam za najlepszego przyjaciela i kocham go wiec to negatywne nie było..oczywiście takiem uczuciem żeby porozumień nie było nie darze:P...Michał ty do mnie mówiesz jak mam sie odnoścć?? A znasz takiego owego jusiniego?? bywa czasem na forum tutaj nawet jeszcze szczątki jego nedznych wypowiedzi znajduja sie tutaj...
Co do twojego pytania Tobi.."nie wiem jakim cudem możne sie zakochac w kimś kogo sie zna z filmu i zna sie go charakter tylko i wyłącznie bohatera którego przedstawia" może nioe zupełnie tak twoje pytanie brzmiało ale skrót twojej poprzedniejnwypoowiedzi. Wiesz nie wiem po co by cię to interesowało...znam takich ludzi co zyją we własnym świecie czyli (rozmowy sam ze sobą, myśąlenei włąsnymi drogami "bo ma tak być bo ja o tym wiem) itp, a ty tu walisz o ludziach zakochanych w aktorach!!! Ja tam nie jestem w nim zakochana bo nie znam gościa..ale podoba mi sie zewnątrz i zdjęcie w pokoju chyba moge sobie jesgo mieć. Mas zjakiś swoich idoli?? no to chyba musisz to zrozumieć. A co do ludzi którzy są zakochani w nim i wyobrażają sobie z nim świetlistą przyszłość??? To ludzie zpsychiczną tzw. chorobą...mają małe poczucie włąsnej wartości a zakochanie sie w słąwnej osobie przysparza jej to satysfakcjie.
Jest również następna opcja: ludzie czasem piszą w komentarzach np. pod newsem o Danielu gdzie jest ukazane jego zdjęcie na którym ładnie wyszedł..komentarz: KOCHAM DANIELKA!!! itp.....to może świadczyc o człowieku z ejest bardzo szczęśliwy w tym momencie i napisał to bezmyslnie a jest całkowicie normalny bez kompleksów. to jeden przt\ykłąd takiej bzdury. i Tobi jęsli się atk bardzo tym przejmujesz to ja ci wspołczuje ....
P>S tak szczerz to mi to zwisa i powiewa w tym samym czasie...
Rozpisałm sie i tak nie wiem po co :P
pozdr..i bez nerwów a Tobi i przepraszam nie urażaj sie :PPP....
Tobi
Wyjaśnij mi prosze, DLACZEGO za wszelką cenę próbujesz udowodnić wszystkim wokół, jaka Ty jesteś dorosła i dojrzałą psychicznie?
Czemu to ma służyć?
Dziwne to trochę, sama przyznaj-usiłujesz przekonąc fanki "sweet danielka radklifffa" do swoich racji, wpajając im ,ze to co one robią jest niedojrzałe...
Kazdy wiek rządzi się swoimi prawami-pamiętaj o tym.
To, że Ty jesteś odporna na "urok" (ekhmm...) Dana R., nie znaczy, że wszystkie dziewczyny w Twoim wieku mają to samo szczęście...
Rozumiem, że te wszystkie "ochy" i "achy" kierowane pod adresem Daniela i innych aktorów, moga przyprawiac o mdłości co wrażliwszych...
ale dajmy im zyć włąsnym życiem!
Zaznaczam, że w kwestii Daniela R. jestem jak najbardziej neutralna.
Nie bardzo go lubie, ale żeby go wyzywać?
nieee...
Mnie chodzi o zakochanie się w aktorze (o ile Daniela R. można do nich zaliczyć). Uważam ze to jest głupie, gdyż świadczy o naiwności i w pewnym sensie desperacji. Dziewczyny, które "kochają" Radcliffe'a nie mają chłopaka, czyja sie neidocenione. Uważają że z kims z dużego ekranu będą tworzyć zwiazek idealny. Że pasuą do siebie i są dla siebie stworzeni. Oczywiście że mam idoli. Kto ich nie ma? Moimi sa Elvis Presley, Hugh Grant i Anthony Hopkins. W zadnym z nich się nie zakochałam i nei zanosi się na to. Czy ja wyzywam Daniela? Ja uważam że nei zasługuje na miano aktora. I proszę mi czegokolwiek nie wmawiac. Nie udowadniam nikomu jaka jestem dojrzała psychicznie. Wypowiadam się, biore czynny udział w dyskusji. Przedstawiam swoje argumenty i poglądy. Ale nic nie wmawiam za wzselka cene. A to co one robią jest niedojrzałe.
Anetek, uważam że Twój pies ma piękne imię i cieszę się ze jest Twoim najlepszym przyjacielem. A co to ma wspólnego z tematem???
Tobi
Nie zrozumiałyśmy się
Oczywiście popieram Cię w kwestii "kochania" DNA Radcliffe'a przez nastolatki, ale w przypadkach skrajnych, takie jak owa Natalia- do tego stopnia zadurzona w aktore, iż próbuje wmowic wszystkim dookoła że Dan to jej chłopak-to jest chore.
Ale co w tym złego, że jakas nastolatka napisze na forum, że Radcliffe się jej podoba-popatrz na przykład Anetek (pozdrawiam :D), która pisze, że zwyczajnie podoba jej się "opakowanie" Radcliffe'a
Co w tym złego?
Nie no oczywiście nic w tym złego. Mnie też sie różne "opakowania" podobają, ale bez żadnych dalszych wyobrażeń oczywiście. Mnie chodzi o skrajne przypadki, które wbrew pozorom tez sie czezsto zdażają. Fan zakochany w idolu-nic nowego, prawda? I takie zachowanie według mnie jest glupie. Analizujac to dokładniej, można stwierdzić, iż takie osoby mają kompleksy, więc za partnera idealnego biorą Daniela R,. gdyż znają go z ekranu i przypisuja mu cechy granej przez siebei postaci. Jeżleli tak jest, to sprawy zdecydowanie zaszły za daleko. Ale powtarzam, w posuadaniu iodola nie jest NIC złego. Zresztą kto nie ma idola? Ja osobiście Radcliffe'a nie lubię, ale sa osoby, którym odpowiada jego tym urody. Są gusta i guściki, prawda? Natomiast uwazam, że Daniel ma za mało doświadczenia i jest za barzdo zaszufladkowany w roli Harry'ego, aby zasłuzyć sobei na miano aktora.I sądzę, iż za aktorstwo nie można cenic człowieka, który aktorem rzeczywiście nie jest.
Tobi
Kurde Tobi masz problem zapytaj sie tych ludzi co takie zachowanie kreuja u siebie. Była taka strna jakiejs dziewczyny strona o niej i o Danielu R..nawet chodziła znim była nawet jego dziewczyną. Nie wim czy natknełaś sie na tą stronke jej sie spytaj..TA TO POTRZEBUJE LEKARZA OJ TAAK!!!!!!!
Coś mi się wydaje, że ta rozmowa może trwać wiecznie :P:P:P
Moje zdanie jest takie: Tobi, która założyła to forum jasno przedstawiła, że nie lubi Daniela i nie rozumie jak można się w nim zakochać z jasnych dla siebie powodów, według mnie ma racje, on się może podobać jako osoba (chodzi mi o wygląd), można powiedzieć : "o jaki słodki chłopak" to jest ludzkie, ale nie rozumiem jak można powiedzieć : "KOCHAM GO" to jest nienormalne i chore :/:/:/ Można też oczywiście uważać go za idola przecież gra w baaardzo fajnym filmie młodzieżowym, może i nie ma zbytniego talentu aktorskiego, ale wydaje mi się, że rola Harry'ego nie jest aż taka trudna i zagrał ją na moje oko na 5+ :):):) Nie mogę powiedzieć, że go nie lubię jest mi obojętny!!! Osbiście uwielbiam innego aktora, którym jest Michael J. Fox :*:*:* według mnie jest śliczny i gra w świetnych filmach, ale nie wmawiam sobie, że go kocham, ponieważ to bez sensu :):):)
Pozdrawiam, Agnieszka :*:*:*
""KOCHAM GO" to jest nienormalne i chore :/:/:/" te słowa nie są chore skierowane do człowieka który jest: w twoim wieku (mniej lub wiecej) i jest przeciwnej płci. To tego bym tak nie nazwała że to jest chore. Gorzej by było gdyby facet/kobieta w którym sie kocha dana osoba jest starsza o 15-20-30 lat to jest dobiero chore..a takie nastolatki które powiedzą na forum jeszcze!!! "Kocham Dana" to nie znaczy że one ten teges - popierdolone są:P (dziwne słowo)
Nie denerwuj się tak!!! Chodziło mi o to, że jeżeli już jakieś dziewczyny (przyajmniej te, które ja znam) mówią, że kochają Dana nie mówią tego z sympatii do niego tylko są nim zaślepione, "zakochane" i myślą, że kiedyś z nim będą, a to według mnie nie jest normalne :/:/:/
Dlatego uważam, że nie warto sobie wmawiać miłości do aktora bo to jest CHORE!!! Można go podziwiać za np. urodę (bo nie uważam, że nie jest przystojny:):):)), talent aktorski itp.
Ale większości dziewcząt podoba się właśnie on jako Harry Potter, ponieważ ta postać ma wiele cech idealnego faceta : odważny, uprzejmy, przyjacielski i oczywiście przystojny... ale to tylko postać filmowa...
Dlatego uważam, że jak ktoś mówi do aktora KOCHAM CIĘ nie wie co to miłość!!! I powiedz Anetek, że się ze mną nie zgadzasz to Cię nie zrozumiem!!!
Pozdrawiam, Agnieszka!!!
Oczywiście masz rację Agnieszko. Popieram Cię całkowicie, gdyż miłość jest czymś, czego się w słowach nei da opisać. czymś co trzeba przeżyć, aby zrozumieć. Miłośc jest poezją, definitywnie nie da jej się zaszufladkować w kilku zdaniach. a żeby kogoś naprawdę pokochać, czyli obdażyc miłością trzeba znać. Prawdziwej miłością nie doznaje każdy. I jeżeli takowa sie przytrafi, trafia się raz na całe życie. I jak tu wzdychać do aktora? Czy osoby kochające idola wiedza co to miłośc. Odpowiedź jest tak oczywista że nie ma sensu tego pisać. Pozdrawiam:*
Tobi
Ja to wiem, ale wiele dziewcząt tego nie rozumie!!! Zakochują się w aktorach i z całego serca wierzą, że z nimi będa!!! Wydaje mi się, że takie dziewczyny jeszcze niedokońca wiedzą co to miłość, ale prędzej czy później dowiedzą się tego!!! Chyba każdy w życiu przeżywa coś takiego jak "miłość" do aktora, uważamy jakiegoś aktora za ideał i podoba nam się, ale w tym sens, że ulubieni aktorzy zmieniają się co kilka miesięcy, a taka prawdziwa miłość przychodzi raz na cale życie i dziwi mnie, że niektórzy tego nie wiedzą!!! Np. Michael J. Fox bardzo mi się podoba i uważam go za ideał, ale czy warto robić sobię nadzieję... Przecież ja nawet nigdy go nie spotkam!!!
Daniel jest młodym dość przystojnym aktorem, który we wszystkich wywiadach powtarza, że szuka prawdziwej miłości i każda z jego fanek, "zakochanych" fanek najchętniej by mu ją dała!!! I to właśnie uważam za chore, ponieważ według mnie można podziwiać aktora, ale nie mówić, że się go kocha!!! Bo taka miłość nie istnieje!!!
Może podam głupi przykład, ale wiele ludzi z takiej wmawianej miłości miało duże nieprzyjemności, ponieważ byli nieszczęśliwi!!!
Ja zawsze mowię tak, że to co czuję do aktora to jest sympatia, nigdy miłość!!!
Pozdrawiam, Agnieszka:*:*:*
Podejrzewam, że wiele fanów Daniela się ze mną nie zgodzi, ale tak uważam!!! I dla wyjaśnienia nie mówię, że go nie lubię, ale pomimo wszystko zdania nie zmienie!!! Papapa:*:*:* Mam nadzieję, że ktoś mnie rozumie!!!
ehh ja Wam zaraz wszystko wytłumacze moi Drodzy;P(na swój sposób ale wytłumacze):)
Więc dziwie się ,ze jeszcze nikt nie użył tutaj terminu Miłosc platoniczna.Tak,mysle ze to jest własnie to,czym darzą Daniela albo innych aktorów jego fanki.
Kiedys też byłam taka jak one,miałam moze 13 lat,i tez mówiłam na prawo i lewo,że kocham Daniela Radcliffa,no ale po roku,kiedy juz widziałam wszystkie jego zdjecia,wszystkie wywiady,a na scianie brakowało miejsca na plakaty z nim,to mi sie poprostu znudził!:))...teraz mysle,ze to jak sie zachwoywałam było tragiczne xD...aczkolwiek teraz juz wiem,jak to jest;P mysle,ze z tego poprostu z wiekiem sie wyrasta.
Nie bede tu mowic o dojrzałosci umysłowej,bo nie mnie oceniac jaka Wy macie dojrzałosc umysłową:P tego chyba sami jestescie o sobie swiadomi,jak to z Wasza inteligencja jest:)
btw"Powiem"szczerze,ze denerwuje mnie jak niektórzy cały czaqs piszą "!!!!!" xD..no ale cóz,bywa;]
tak wiec jak mówią pewne źródła
"(...)miłość platoniczna, to również wzdychanie do aktorów, piosenkarzy, do ogólnie wszystkim znanych ludzi. Przychodzi taki wiek, kiedy każdy nastolatek ma swojego idola, zbiera zdjęcia, poluje na autografy, poznaje jego biografię, śledzi losy swego idola."i to jest racja,:D
i to naprawde z wiekiem chyba przechodzi,mnie przeszło po roku,no bo ile mozna xD,tylko,ze rzeczywiscie denerwujace jest,ze te fanki tak naskakuja cały czas na ludzi którzy maja inne zdanie,ja tak nie robiłam bo wtedy nie znałam filmwebu xD
a teraz juz jestem mądra wiec ^ ^
podsumowyjac moim zdaniem racje ma Michał,moze to troche inna racja od mojej ale zawsze:P
no i jeszcze jedno,ja własnie troche utozsamiałam go chyba z Potterem z ksiazki:P
no i przestancie sie juz kłucic bo to sie robi nudne,
jedna próbuje udowodnić,ze jest inteligentna,drugiej pies ma na imie Tobi,trzecia wali wykrzyknikami po kazdym zdaniu..ehh.. xD
chyba sie zestarzałam :P
Te wykrzykniki to tak odruchowo bo domtślam się, że to do mnie:P:P:P
i my się nie KŁÓCIMY tylko wymieniamy się zdaniami i to nie jest nudne, a wręcz przeciwnie BARDZO CIEKAWE!!! Ale to moje zdanie możesz mieć własne... Papapapa:*:*:*
To nie jest kłótnia. My wymieniamy swoje racje i poglądy. Po prostu dyskutujemy. Każdy am racje na swój sposób. Dlaczego to ma być nudne? dopóki ktoś tu wchodzi i wyraża na swoją opinię, nie jest to nudne. Jak nam się znudzi, to przestaniemy. Ale o tym zadecydujemy sami.
Tobi
Dokładnie!!! Takie tematy są właśnie najciekawsze, najfajniej się gada i przynajmniej ktoś odpisuje!!! Zgadzam się w 100% z Tobi, że jak nam się ta dyskusja znudzi to sami przestaniemy tu zaglądać i pisać, a nie ktośnam będzie kazał!!!
Pozdrawiam:*:*:*
Jeżeli Pozytywka chce to niech sobie własne forum otworzy i tam zarządza. Ja nie będę miała nic przeciwko. A tutaj musi sie neistety potulnie zgodzic z większością. Rozmowa ma sens dopóki chcemy w niej uczestniczyć. W końcu nam sie znudzi, bo nic nie trwa wiecznie. Ale radzę pilnowac własnych spraw.
Tobi
dawno mnie nie było i troche nie jestem w temacie, ale powiem tyle ze z własnego doswiadczenia wiem ze takie rozmowy nigdy sie nie nudza, jedyne co sie dzieje to sie zmieniaja (ale tylko troszeczke) im głupsza, obrzydliwsza i smieszniejsza tym lepiej, juz taka jest natura dzisiejszej młodziezy :P
pozdroff
Dokładnie to chciałam powiedzieć nawszej kolezance Pozytywce. Powracając do tematu nadal uważam że Daniel R. nie zasługuje na miano aktora, gdyz jest zaszufladkowany w roli Harry'ego Pottera i gdzeikolwiek by nie zagrał to wszyscy będą kojażyć go z Harrym. I nie zmienia tego ani opinie rozpiszczanych fanek ani pierwsze strony brukowców. To tyle z mojej strony.
Tobi
jest moim idolem, a ty tobi jestes chyba chora na głowę jest świetnym aktorem, a jeśli jestes na tyle głupia że nie oglądałaś żadnego innego filmu w którym on gra to nie moja wina.
p.s. obecnie jest w Australii gdzie kręci Equus
Marta
Taaa, jak on jest dobrym aktorem to ja jestem Whitney Houston!!!
Oczywiście masz prawo go lubić, przecież nikt Ci nic nie narzuca, ale zamim powiesz, że jest on świetnym aktorem, to najpierw się zastanów jak powinien wyglądać świetny aktor bo to na 100% nie jest on!!! Bo ja się założę, że on Ci się chyba podoba i dlatego uważasz go za ideał pod każdym względem!!!
Naprawdę nie wiem dlaczego nazwałaś Tobi głupią, jak każdy ma dziewczyna swoje zdanie i ona go "nie lubi", a ty jako osoba która zna tak doskonale język angielski i francuski powinna być też inteligentna więc po co takie wyzwiska to nie na miejscu, mnie też teraz nazwiesz głupią czy coś??!! To możliwe w końcu nie uważam Daniela za "doskonałego" aktora!!! Pomimo, że go lubię, a film "Harry Potter..." jest jednym z moich ulubionych filmów, to jednak jeszcze nie jest aktorem jest kimś kto próbuje nim być!!!
Pozdrawiam, Agnieszka :*:*:*
Liczę na miłą odpowiedź bez wyzwisk, bo domyślam się, że to Cię może zdenerwować!!! Papapa :*:*:*
wcale mi sie nie podoba, po prostu uważam że gra świetnie. Za te wyzwiska przepraszam chyba miałam zły dzień. Ale ty też nie musisz mi robić wymówek bo jak sama mówiłaś każdy ma prawo do własnego zdania.
Marta
Droga Marto,
Po pierwsze prosze Cię, nei oceniaj czy jestem chora na głowę czy nie, bo to naprawde nie Twoja sprawa. Co do ról Daniel R chodziło mi o poważne role, a nie jakieś małe epizody. Dla większości ludzi jest po prsotu Harrym Potterem. I zawsze nim będzie. JEżeli Ci się wydaje że gra świetnie, to oczywiście masz prawo tak myśłeć. Każdy ma swoje zdanie i nikt tego nie powinien podważać. Opinia jest i pozostanie indywidualna. Ale sądzę, że nie powinnaś nikogo obrażać. Tak jak Ty miałam własne zdanie. I o to mi chodziło myśląc o fankach Daniela. Uwazasz go za ideała i nie docierają do Ciebie żadne argumenty z zewnątrz. Także wybacz, ale jeżeli uważasz, ze ja mam coś z rozumem to powinnas najpierw przeanalizować siebie i dojśc czy przypadkiem nie jest okropnie. Ale z góry mówię, nie zamierzam się tu wyzywać. To nei jest miejsce na coś takiego a pozatym inteligentni ludzie tak się nie zachowują. I to by było na tyle.
Tobi
Droga Marto,
Proszę Cię, nie oceniaj czy jestem chora na głowę czy nie. Nie zamierzam się tutaj wyzywac. Jeżeli tak uważasz to zachowaj to dla siebie. to nie jest miejsce na takie rzeczy. Dla większosci ludzi Daniel R. jest po prostu Harrym POtterem. Co do jego ról to chodziło mi o prawdziwe role a nie pojedyńcze epizody. A Ty wykazałaś sie pustym zaślepieniem idola. On na to nie zasługuje. On nie jest aktorem. On jest chłocem, który miał więcej szczescia niż inni. Według mnie talentu nie ma, ale nie będę Twojej opinii odważać. Każdy ma do niej prawo, więc Ty również. Dlatego proszę Cie, na drui raz oszczędź sobie wyzwisk, bo ośmieszasz nie nas, ale samą siebie.
Tobi
Tobi,już kolejny raz zgadzam się z Tobą!!! Tym razem z tym, że rzaden z niego aktor i dostając rolę Harry'ego miał po prostu dużo szczęścia i wtedy nie liczył się jego talent tylko to jak bardzo był podobny do postaci którą gra!!! Jako aktor na razie się nie sprawdza, jest strasznie kiepski, sztucznie gra i nie ma tego czegoś co mają aktorzy!!!
Wiem co odpowie mi Marta, że teraz gra w nowej sztuce i tam jest świetny... Wiem, że gra, ale co z tego??!! Nie widziałaś filmu, przeczytałaś tylko kilka wywiadów, opini i zobaczyłaś parę fotek!!!
Ja też miałam tę "przyjemność" zapoznania się z tym, ale jakoś mnie to nie zachwyciło bo najpierw muszę obejrzeć film jak już będzie, wtedy mogę dopiero coś powiedzieć, a na razie wiem tylko tyle, że to nie będzie coś w stylu "Harry Potter..."!!!
Pozdrawiam, Agnieszka :*:*:*
Dokładnie, Agnieszko, masz rację. Dla mnie aktorami są Anthony Hopkins, Marlon Brando, Dustin Hoffman. Jest jeszcze wielu innych. Wobec tych ludzi mam szacunek, oni maja klasę, nie sa zaszufladowani w jednej roli. A Daniel ? Gdziekolwiek by nie zagrał, dla większości będzie zawsze Harrym Potterem. Ludzie czytając książkę o Harrym bedą mieli Daniela przed oczami. Nawet tu na zdjęciu jest Daniel R jako Potter. A Marta pokazuje typowy przyład zafascynowania kiepskim aktorem. a to co piszę nie ma wpływu czy lubie Daniela czy nie. Np strasznie nie lubiłam Leona Niemczyka, ale uważam że był znakomitym i wybitnym aktorem. Albo odwrotnie: uważam ze Hugh Grant jest uroczy. Lubię go bardzo, ale sądzę, iz jest zaszufladkowany w komediach romantycznych i zawsze tak będzie. Nikt nigdy nie bedzie brał go na poważnie. Czyli to co pisze o Danielu nie wiąże się z moim osobistym zdaniem na jego temat.
Tobi
W sumie ja to wszystko wiem, ale wątpie że komukolwiek wytlumaczymy to, że ona jes słabym aktorem!!!
Podejrzewam, że z biegiem czasu sami to zauważą, ale na razie się na to nie zanosi!!!
Pozdrawiam, Agnieszka :*:*:*
Kiedyś zauważą i będą się z siebie śmiać że tacy naiwni byli. A ja wiem czy można go nazwać aktorem? Ja na niego mówię "odtwórca roli Harry'ego Pottera". Bo na razie tylko na to miano zasługuje. W zasadzie każdy ma jakiegoś idola, ale powinno się zdawać sprawę, że takowy idol nie jest idealny i jak każdy normalny człowiek nma swoje wady. Zalety też, ale wady również. I jeżeli fani kłócą się, że on jednak jest wyjątkiem i jest idealny, wspaniały i wogóle, to znaczy że coś jest nie tak. Że sprawy zaszły za daleko.
Tobi
może byście się od niego odczepiły! Zupełnie nie wiem co wy do niego macie. Jesteście zazdrosne i tyle!
taaa, jestem wyjatkowo zazdrosna, tylko ciekawe o co <lol2>!!! nie badz zabawna, mnie on wsi, a ze nie ma talentu do aktorstwa to sama powinnas zauwazyc bo to dosc sie rzuca w oczy!!! nie chce mi sie klocic i tak dalej bo to mnie nudzi i nie wiem w jaki niby sposob mamy sie od niego odczepic... przeciez my sie nawet do niego nie doczepilysmy, a ze mowimy co myslimy to logiczne, przeciez od tego jest to formu...
O co mamy być zazdrosne? Nie będę się powtarzać, pisałam to tyle razy. Jeżeli do ciebie to Marto nie dociera, to nie moja wina. Czego mamy być zazdrosne? Że masz idola, który na to nie zasługuje? To nawet nei jest aktor! To jest po prostu chłopiec, który zagrał Harry'ego Pottera. I wcale nie ze względu na zdolności, tylko na podobieństwo. Więc nei rozumien czemu miałybyśmy być zazdrosne. Nie zamierzam sie z Tobą kłócić, ani w żadnym razie Cię pojeżdżać jak Ty to robizs cały czas. Zastanów się nad sobą. Twoje podejście jest śmieszne, a niekiediedy i żałosne. To tyle co mam do powiedzenia na temat Twojego podejścia.
Tobi