Wkurza mnie trochę że zawsze gra role człowieka najmądrzejszego,który przeczytał wszystkie książki,najlepiej ubranego,dobrze się bijącego,władającego każdą bronią,porządnego.Gdy zagrał gangstera również miał najwięcej do powiedzenia i był naj..,nie dawał również innym śmiać się z siebie.
Czy gościu nie ma trochę dystansu do siebie i nie może zagrać rolę słabego człowieka, psychola,biedaka (który nie okazuje się najmądrzejszy) lub jakiegoś narkomana,alkoholika czy po prostu gościa na którego jak się patrzy to czuje się wstręt.
Myślę że nie chce żeby go tak zapamiętano.
Ostatnio jestem pod wrażeniem filmów z Christianem Balem który w przeciwieństwie do Denzela gra takie role i potrafi schudnąć do filmu nawet 28 kg.
http://www.getthebigpicture.net/blog/2009/5/30/no-more-weight-loss-extremes-for- christian-bale.html
Wiesz co, po tym co napisałeś, starałam się przeszukać filmografię Danzela i rzeczywiście on zawsze grał mocnych, silnych lub inteligentnych ludzi. Czasami trudno mi przypomnieć sobie tytuł jakiegoś filmu z nim, bo wszędzie gra podobne role. Mimo to go jednak lubię i czekam na jakiś inny film z Washingtonem, w którym gra kogoś innego.
Co do Bale'a to się zgadzam w 100%. Wydaje mi się, że gdyby zaproponowano mu rolę czarnoskórego to by skórę zmienił ;) Jak nie widziałeś "Mechanika" i "The Fighter'a" i "Jin ling shi san chai", to polecam - naprawdę warto obejrzeć. O trylogii Batmana już nie wspomnę, wiadomo :) Ostatnia część już była klasykiem jeszcze przed premierą. Pozdrawiam.:)