chyba reżyserzy trochę boją się pani Doroty...niewiele zagrała w filmach, ale zawsze były to role b. charakterystczne, niemalże zaprzeczające stereotypowi platynowej blondynki o delikatnej urodzie(niestety, chcąc nie chcąc pani Dorota ową urodę posiada-stąd może też Jej tendencja do grania ról zaprzeczających owemu stereotypowi). Albo chora psychicznie, albo święta... ewentualnie zimna producentka (Show-chyba jako pokłosie Agaty w wiadomym serialu)... Podejrzewam-i nie bezpodstawnie (Jej role teatralne!!!), że pani Dorota ma jeszcze sporo do powiedzenia w polskim kinie... pod warunkiem,że wyzbędzie się pewnej maniery teatralnej...