Naprawdę genialna aktorka. Pomijając jej wybitną kreację samotnej starszej kobiety w "Requiem dla snu", to nie ma roli, nawet epizodycznej, w której ta kobieta by nie zaistniałą. bardzo ją polubiłam po "Skrawkach życia". J>

Za Egzorcyste!!! ukłony dla Szanownej Pani!!!

do zachwytów nad jej rolą w Requiem dla snu , ale ma w swoim dorobku również wiele innych, wspaniałych ról....

Świetna rola, totalna psychodela... Pozdro

Postać Sary Goldfild stworzona przez Ellen Burstyn jest perfekcyjna.

Uwielbiam tą aktorkę za jedną rolę: była po prostu genialna jako pani w podeszłym wieku w Requiem dla snu. Oscar dla Ellen!

Moze sie wyhGlupie, ale nie moge znalezc w jej filmografii filmu, w korym, jestem przekonana, grala. Zatem pytam fanow, bo mozliwe, ze pomylilam ja z inna aktorka, choc watpie. Ad rem, nie byla juz mloda, grala malarke, czy tez konserwatora sztuki. Cala rzecz dziala sie chyba we Wloszech. Moze w Rzymie? Naprawde nie...

Chyba na nią niedługo czas :xoxoxoxoxoxoxo