Hehe, dobre. No właśnie, ja tesh grałam w szkolnych przedstawieniach, jestem gwiazdą. Chyba napisali, że zaczynałą swoją karierę w szkolnym teatrze, żeby naciągnąć jej biografię i zrobić genialne dziecko:) Jeżeli grała, to chyba rekwizyty:D, bo jest tak sztywna,że do niczego innego się nie nadaje!:)
Pozdrawiam:)
Wpadnij czasem na mojego bloga:P

MUHAHAHAHAHA! BUHAHAHAHAHAHA! HAHAHAHA! HEHEHEHE! No ja nie mogę, genialny żart! Pękałem ze śmiechu, kiedy go przeczytałem! Sama go wymyśliłaś, czy ktoś Ci podpowiedział? Hehe, trochę ironii. Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać. Cały ten temat o antyfankach sprawia, że zaczynam świrować (łiłi, uhoho, haha, bum, bęc, jeb!).
Mery – sztywna? Jest spoko, dobra aktora. Ciekaw jestem, jakbym ocenił Wasze występy w owych szkolnych przedstawieniach.

Oh tak, jest wspaniałą aktorką, bije na głowię Angeline Jolie, Liv tyler i Julię Roberts razem wzięte.
Jest sztywna, nie umie grać, jej mimika twarzy jest do dupy, w ogóle świetna z niej aktoreczka:P To dopiero jest ironia buraku, twój wpis był tak ironiczny i zgryżliwy, że szok!:)
Nie mam ochoty, żeby oceniał mnie tak marny sędzia jak ty, który w ogóle nie zna się ani na filmach, ani na aktorach. Jeśli chcesz zobaczyć nie sztywną grę, to obejrzyj jakiś film z Al Pacino, Robertem de Niro czy Johnnym Deppem.
Jednego nie mogę zrozumieć- ty jesteś jej fanem, czy antyfanem?!

Och, Jolie na pewno bije na głowę! Takiej pustej lali jak Angelina dawno nie widziałem. Tyler była świetna w filmach, w których zagrała, a filmów z Julią Roberts nie oglądam, więc nie ocenię jej gry.
Nadal twierdzę, że jest dobrą aktorką. Twoja ironia do mnie nie dotarła – nie docierają do mnie obelgi, niestety.
Nie porównuj mnie, proszę, do sędzi, adwokata czy prawnika. Zresztą, to samo mogę powiedzieć o Tobie.
Ja nie znam się na filmach? Chyba zaraz pęknę! Pomyślałbym, że naprawdę się nie znam, gdybym nie zobaczył nazwisk tych aktorów – dla mnie to wzorce prawdziwego aktorstwa. Pacino w „Ojcu chrzestnym” czy Depp w „Piratach z Karaibów” – genialne role. Mniemam, że nasze zdania rozmijają się co do Watson.

Tak, nasze zdania rozmijają się co do watson. Ja też uważam Deppa, czy Al Pacino za prawdziwych aktorów, bo to są GENIUSZE kina. Może trochę przesadziłam, że nie znasz się na filmach, bo byłam na twoim blogu i odwołuję to, co napisałam.
Dla mnie Jolie jest dobra, tak samo jak Tyler i Roberts, ale rzecz gustu.
A co do Emmy Watson..może pozostawmy to bez komentarza. Bo i tak myslimy inaczej, i nic tego nie zmieni, zreszta każdy ma prawo do własnego zdania.

emmm ja mysle ze jest sztywna..a najlepszy z calej tez trojki jest rupert...spojrzcie na to obiektywnie..mozenie jestjakis ladny i takie tam ale grac on potrafi najlepiej z tej trojki..a emma....brak doswiadczenia..
no ale moze wkoncu je zlapie...kiedyyyyyyyyyyyyyyyys !!
dobra nie czepiam sie jej gry aktorskiej...ale i tak nie przepadam za jej sposobem bycia...strasznie sie puszy w tych wszystkich wywiadach i na zdjeciach ma takie dumne minki ktore doprowadzaja mnie to pelnej irytacji..ale koto by sie tam nia przejmowal..niech sie puszy...;)
nie chcac urazic zadnych jej fanow
pozdrawiam monisia:)