hmm.... umiejętności aktorskie takie nie zachwycają, ale jest w niej jakaś tajemnica, coś wyjątkowego, oryginalnego, fascynującego, pociągającego... Cieżko to opisać słowami, ale widać to w jej spojrzeniu, ruchach, itd... Polański musiał to zauważyc i wykorzystał to w filmach, np. w Gorzkich Godach Emmanuelle Seigner bardzo pasuje to klimatów fascynacji, obsesji na punkcie drugiej osoby; czy w Dziewiątych Wrotach gdzie była postacią bardzo tajemniczą i jednoczesnie troche kusicielką i uwodzicielką. W 100% rozumiem dlaczego zaczarowała i zafascynowała Polańskiego...
Zgadzam się całkowicie, gra tak, że jej postać zostaje w mojej głowie na dłużej, intryguje mnie niejednokrotnie.
Oj tak, tak. Scena tańca z "Frantic" nie może mi dać spokoju.
''Coś'' - coś francuskiego zdaje się... Enigmatyczna, słodka szorstkość.
Wcześniej uważałam, że jest ok, była mi raczej obojętna. Ale teraz obejrzałam ją w tym szicie. "Giallo". Jej gra aktorska to dno. Zniechęciłam się do niej definitywnie.
Dokładnie, ma to specyficzne "COŚ".
"Umiejętności aktorskie takie nie zachwycające"? Odsyłam do " Gorzkich godów " i " Wenus w futrze "
Wenus w futrze - dobre. Polecam dla myślaczy. Mięśniaki niech pooglądają Mad Maxa. Hej!
A gorzkie to juz nie ?