W pozbawionym okien pomieszczeniu, gdzieś we wschodniej Afryce, islamscy bojownicy przetrzymują Anglika Jamesa More’a. W tym samym czasie, na drugim końcu świata, na skutej lodem Grenlandii Danielle Flinders przygotowuje się do eksploracji dna oceanu. Myśli obojga wciąż wracają do pewnego zimowego dnia sprzed roku, kiedy przypadkowe spotkanie na francuskiej plaży przerodziło się w namiętny romans i na zawsze naznaczyło losy obojga…
Pewnego spokojnego popołudnia w prowincjonalnym miasteczku w Luizjanie, Martine wsiada do obcego kabrioletu. Kierowca Gordy - niezdarny, młody włóczęga, który zerkał na nią wcześniej w knajpce, nie jest zasmucony pojawieniem się ładnej dziewczyny na miejscu pasażera. Wkrótce spotykają Bretta, małomównego i skromnego mężczyznę, który właśnie co wyszedł z więzienia. Martine nie ma ochoty na podróżowanie z samym Gordym, a zaczyna lać jak z cebra, zaprasza więc Bretta do samochodu i cała trójka wyrusza, niepewna celu, do którego zmierzają. Wynika z tego podróż przez bujne, zielone drogi wiejskiej Luizjany, ale też i do wnętrz samych bohaterów.
Trzy młode małżeństwa dyskutują o wierności i zdradzie, o różnych aspektach seksu. Ale dyskutantom brak doświadczenia i pewności własnych uczuć, więc psychodrama zaczyna nabierać cech psychicznych tortur.