Aleksander Dumas kupuje książkę podczas licytacji majątku zmarłej Małgorzaty Gautier. Wkrótce w jego mieszkaniu pojawia się Armand Duval, dla którego rzecz ta ma wyjątkową wartość - jest pamiątką romansu.
Swój film, będący kroniką powstania warszawskiego, Witold Zadrowski zrealizował z wyjątkową starannością. Przygotowując scenariusz i komentarz sięgnął do sześciu książek: "Armia Krajowa w dokumentach", "Samotny bój" Tadeusza Żenczykowskiego, "W sojuszniczym Londynie" Edwarda Raczyńskiego, "Polska w II wojnie światowej" Józefa Garlińskiego, "Dni walczącej stolicy" Władysława Bartoszewskiego i "Wielka Koalicja" Włodzimierza T. Kowalskiego. Z tak bogatego materiału zbudował szczegółową kronikę powstania, lecz opowiedział ją w bardzo osobisty sposób. Opowieść o tragedii stolicy i jej mieszkańców rozpoczął od września 1939 roku, dostrzegając w bohaterskiej obronie miasta nieuchronną zapowiedź późniejszego zrywu. Relacjonując rozwój wydarzeń poprzedzających powstanie, a potem kronikę walki, pokazał działania polityków związanych z wydarzeniami, a także - jak je widziały wszystkie zaangażowane w nie strony: polska, brytyjska, radziecka i niemiecka. Przedstawił też prawdę o osamotnieniu walczącego miasta, z wyrachowaniem skazanego na zagładę.
Futurologia a la rok 1980. Młody wrażliwiec w rządzonym przez telewizję świecie wykalkulowanych namiętności okazuje się jedynym zdolnym uratować cywilizację przed zagładą.
Pilot Pirx, dowódca statku kosmicznego "Goliat", ma za zadanie przetestować prototyp androida pod kątem jego niezawodności w eksploracji kosmosu. Wyrusza w lot do Saturna z ekipą astronautów, ludzi i nie-ludzi.
"Zupa" to 8-minutowy film eksperymentalny Zbigniewa Rybczyńskiego, zrealizowany w łódzkim Se-Ma-Forze, będący filozoficzną refleksją na temat egzystencji w realiach przytłaczającej, zunifikowanej rzeczywistości. Film ukazuje pozornie zwykły poranek mężczyzny, którego codzienna rutyna - mycie zębów, śniadanie, droga do pracy - zostaje zdeformowana przez surrealistyczne zabiegi formalne: obrazy widziane są z nietypowych perspektyw (np. wnętrza jamy ustnej), a przerysowane kolory i zniekształcona skala nadają światu groteskowy, odpychający charakter. Kiedy sugerowana zostaje śmierć bohatera w katastrofie kolejowej, film zaczyna się dosłownie spalać, taśma rozpada się na oczach widza. W warstwie dźwiękowej Mieczysław Janik i Eugeniusz Rudnik tworzą niezwykle niepokojące tło - zwykłe dźwięki codzienności zostają przetworzone w groteskowe efekty akustyczne, które potęgują uczucie obcości i absurdu. "Zupa" była dla Rybczyńskiego osobistym wyrazem frustracji - jak sam mówił, to film o jego ówczesnym życiu i alienacji. Choć trudna w odbiorze, ta krótkometrażowa animacja zapowiadała jego późniejsze eksperymenty, w tym oscarowe "Tango", i przyniosła mu międzynarodowe uznanie - m.in. Brązowego Smoka na Krakowskim Festiwalu Filmowym.