Ewa Borzęcka, a raczej Ewa Borzęcka-Sęp. Żywi się padliną. Widz, chcąc nie chcąc, razem z nią. Mieszkam na wsi i znam bohaterów tego typu. Piją, bełkoczą, śpią, a potem: piją, bełkoczą, śpią. Gustują w denaturacie. Niemal nic nie jedzą. Nie myślą i głoszą te same od lat, anty-rządowe poglądy... Nie lubię Borzęckiej,...
więcej