Na wstępie zaznaczam, że jestem FACETEM, mam 18 lat i mam najpiękniejszą dziewczynę na świecie którą kocham. Gdybym tego nie ujął zapewne pojawiły by się pyskówki typu "Głupia paszteciara ma kompleksy"
Otóż nie rozumiem zachowania większośći facetów nie tyle na tym forum ale i w ogóle. Czy wy naprawdę nie widzicie, że Freida Pinto,Penelope Cruz, Salma Hayek, Cameron Diaz itd mają nawalone tonę makijażu na swoje twarze? Czy nie widzicie, że każda z nich jest zrobiona? Że każdą odpowiednio dopracowuje się komputerowo? Czy naprawdę podobają wam się Imitacje kobiet?
Nie uważam powyższych za brzydkie kobiety ale tak naprawdę żaden z nas nie potrafi ocenić jak one wyglądają naprawdę. Wszystko to jest przesłodzone, cały ich wdzięk opiera się na godzinach spędzonych u wizażystki.
Czy wasze własne dziewczyny czy też żony doceniacie dopiero po nałożeniu odpowiednio grubej warstwy makijazu ? Wstając rano i budząc się obok kobiety, która nazywacie miłością swego zycia odwracacie wzrok bo nie możecie patrzyć na tak nie "dopracowaną" kobietę ? Z tego co widzę większosc z was ma taki syndrom. Żal mi takiej postawy.
Akurat te wymienione przez Ciebie,mają takie rysy twarzy,że bez makijażu wyglądaja słodko.(może prócz Cameron Diaz-bo tej akurat makijaż słuzy ;D ).
Ogólnie się z Tobą zgadzam,ale z drugiej strony jest to strona
filmowa,więc ocenianie aktorek,aktorów i filmów jest jak najbardziej wskazane i na miejscu.Pozdrawiam.
A według mnie ocenianie aktorek czy aktorów na podstawie ich urody( de facto zrobionej) jest niedojrzałe. Gdyby Oscary były przyznawane za wygląd to np. Jack Nicholson nigdy by takowego nie dostał.
No i co z tego, że mają tonę makijażu? Każda babka w większym lub mniejszym stopniu ma nałożony makijaż. Kwestią gustu jest kto się komu podoba. Twoja dziewczyna może być najpiękniejsza na świecie dla ciebie a ktoś inny mógłby powiedzieć, że jest niespecjalna. Nie ma na świecie piękna skończonego, które podobałoby się każdemu.
Poza tym kobiet ładnych na świecie jest mnóstwo i nie jest żadnym "syndromem" podyskutować sobie na temat urody tej czy innej.
ale gadasz głupoty chłoptasiu.. dobrze że napisałeś że masz 18 lat.. i jesteś wielce zakochany.. idź lepiej gruszki z drzewa pościągaj!!
Każdy ma swój gust a Freida Pinto ma swoją urodę i to bardzo bogatą... może jesteś jakimś ślepcem, że tego nie widzisz?! Wielu facetów lubi właśnie takie mulatki ;] mając dość już blondynek!
Pozdro.. P.S. Hmm... Daje 100.000 $ jeśli za 7 lat będziesz dalej z tą samą kobietą !!
Może ty powinieneś gruszki z drzewa pościągać skoro uważasz, że ona jest mulatką. Brawa dla Ciebie na stojąco ...
Bueno.. pues tenemos discutir si tienes hablar, escribir o lo que se en espanol... En todo caso tenemos probar on otro idioma pero no polaco, tal vez ingles?
tępaku przed komputerem
Tak w ogóle to: tenemos QUE duscutir, tenemos QUE probar ;) <hahaha> coś ten Twój hiszpański nie teges.... xD
hahaha, mialam napisac do samo!:D
znajomosc hiszpanskiego ma byc dowodem na to, ze sie nie jest 'tępakiem'? :|
"Na wstępie zaznaczam, że jestem FACETEM, mam 18 lat i mam najpiękniejszą dziewczynę na świecie którą kocham"
:) Twoja wypowiedź mówi sama za siebie... Prawdopodobnie nigdy nie miałeś dziewczyny i zauroczyłeś się właśnie w tej jednej, która (dla Ciebie) Jest ideałem piękna... Dla kogoś- może być zwykłą dziewczyną o normalnej urodzie, bądź 'pasztetem' na który tylko twoja persona zwróci uwagę. Zatem- nasuwa mi się pewna propozycja- wyślij nam jakiś punkt odniesienia- nie wiem... Jakieś zdjęcie twojej 'piękności' , a ocenimy czy faktycznie jest najpiękniejsza na świecie....
Co do panny Pinto- ma oryginalną urodę i przekonany jestem, że nie potrzebuje ton makijażu...:) Pozdrawiam
Ta dyskusja staje się coraz bardziej bez sensu ...
Forumowicz Kobial który to pisze kolejne idiotyczne wypowiedzi (mam tu na myśli pisanie na polskim forum filmowym w języku hiszpańskim kompletnie nie na temat)...
Dajcie spokój... To że ktoś ma odmienne zdanie od was to nie powód, żeby wmawiać mu pewne rzeczy:
"Prawdopodobnie nigdy nie miałeś dziewczyny i zauroczyłeś się właśnie w tej jednej, która (dla Ciebie) Jest ideałem piękna..."
Pomysł z wysyłaniem zdjęcia jest dosyć durny. Dla kogoś Frieda Pinto może być przeciętnej urody, ale bądźmy szczerzy to wszystko to kwestia gustu, a o GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE...
Podsumowując chodzi o to, żebyście nie atakowali każdego kto ma inne zdanie bądź gust od was...
No tak, ale te tematy na kilku forach dotyczących aktorek to chyba jakiś dowód miłości dla jego dziewczyny. Każdy odbiera wszystko na swój sposób i jeśli ktoś kocha się w tych aktorkach to po co pisać tu o tym ile makijażu potrzebują itd.? Na ekranie (prawie) zawsze są i będą piękne, więc po co robić z tego problem.
Forumowiczko jak ktoś piszę że jest ktoś tu jest tępakiem(przyp.Stranger) to dałem kontrę że mogę z nim poduskutować w innym języku... bo nie wszystkie tepaki mówia w 2 obcych językach Mnie rozśmieszyło zdanie poniżej forumowicza Strangera:
"Na wstępie zaznaczam, że jestem FACETEM, mam 18 lat i mam najpiękniejszą dziewczynę na świecie którą kocham. Gdybym tego nie ujął zapewne pojawiły by się pyskówki typu "Głupia paszteciara ma kompleksy" .. i tylko dodałem moją opinie, że znając życie pewnie z nią za kilka lat nie będzie.. bo nie jeden chłopak mając 18 lat czy nawet więcej był zakochany.. znam takich wielu!
fotumujcie sobie dobrze.. adios
Jakbym się z nią spotkał to oceniłbym jak wygląda na żywo prawda?:) Niestety albo może i lepiej widzimy je jedynie w makijażu i tylko tak je możemy ocenić. Może i sztuczne, ale piękne i niech takie zostaną. Facet musi mieć ideał kobiety. Chce patrzeć na piękne Cameron Diaz, Peneloppe Cruz itp choćby i z toną makijażu na twarzy. Potem wracam do rzeczywistości do 'inaczej' pięknych kobiet. Trzeba znaleźć różnicę między filmem, marzeniami i rzeczywistością. Mgę mieć naturalną ładną dziewczynę a marzyć o Jessice Albie która i tak jest niedostępna :)
Czy chłopcy nie marzą o Ferrari, a jeżdżą golfami? Czy nie marzą o grze w Barcelonia, a grają w 5 lidze na zadupiu?
Jakiś ty milutki :F Fajnie, że masz taki stosunek do "zwykłych" kobiet... Coś mi tu ograniczeniem zalatuje.
stary ona ma takie rysy karnację i ciemne oprawy oczu że nie potrzebuje żadnego makijażu. akurat w tym przypadku zupełnie nie trafiłeś chociaż w innych na pewno tak jest.
ludzie dajcie luz no ;) kłócicie sie o dziewczynę jakiegoś faceta jakby to miało jakieś większe znaczenie :D ;)
hmm każdy ma prawo dla swojej opinii i nie należy tego komentować :)
jak dla mnie jest śliczna :)
JEżeli taka ładna , to warto pokazać ją ! Prześlesz mi jej zdjęcie ? Please ? !! ?!
Moim zdaniem masz trochę racji. Nie ma większego sensu ślinić się do aktorek, które na sam makijaż wydają po USD 10,000, poprawiają chirurgicznie co tylko zechcą bo nie czarujmy się - ciało i wygląd są narzędziem ich pracy - skoro żadna z nich prawdopodobnie nawet by na takiego forumowicza nie spojrzała. Nie odmawiam tym paniom broń Boże urody, potrafię docenić zewnętrzne piękno, ale nie zapominajmy, że za tą piękną powłoką bardzo często nic się nie kryje.
Strangerr ty jesteś kobietą prawda? Uważasz się za faceta ale rozważasz jak kobieta. Bo po co w ogóle taki post? Tony makijażu, czy też nie... co to za różnica. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wymagał od swojej kobiety, żeby wyglądała jak gwiazda filmowa. Mówię oczywiście o facetach, bo kobiety jak najbardziej będą od siebie wymagały. Ale to już jest ich sprawa... twoja też?
PS. Uroda to pojęcie względne, tak jak wszystko zresztą... Pozdrawiam
ładnie powiedziane Pablo
co do autora,Ameryki Pan nie odkrył,tak już było,jest i bedzie.
Po za tym, to że mania piekności czasem przeradza się w jakiś absurd[np ogromne przeróbki w PS] podziekować możemy sobie samym.To my sami-konsumenci-wymagamy od Gwiazd Hollywood aby wyglądały nienagannie.Mało jest blogów 'bez makijażu' itp? Pewnie wielu wolałoby na gale przyjść w dresie,bez make up-u[no może nie wszystkie ;p ] ,ale odrazu zostaliby zjechani.
No i jeszcze jedno,porównywać życie codzienne z życiem ala' czerwony dywan ,heh zabawne.Przecie żaden normalny mąż czy chłopak nie bedzie kazał swej kobiecie łazić w makijażu 24h na dobe w sukni od D&G.
Tam,aby być na fali-trzeba dobrze wyglądać ;p to tyle
Ktoś tu mówił, że aktorzy nie potrzebują ton makijażu. To zobaczcie, jak można dopracować rysy twarzy...
[url] http://www.youtube.com/watch?v=iYhCn0jf46U [/url]
Czy znajdzie się aktor, który nie przechodzi takich operacji?
Nie twierdzę, że nie są poprawiane ale zastanawia mnie dlaczego akurat ona gra w filmach lub te które wymieniłeś,a nie inne fajne laski albo twoja kobieta... Ty masz za to syndrom rozkminiania kobiecej urody czego się akurat nie robi bo to kwestia gustu. I jeszcze jedno, pewnie żadnej z nich nie widziałeś na żywo a twierdzisz, że nie są ładne ( z czym się nie zgadzam w ogóle) to cyknij sobie parę fotek swojej kobiecie z zaskoczenia i sprawdź czy na wszystkich będzie piękna...
Ludzie opanujcie się. Każdy ma inny gust, i ma prawo do własnego zdania, należy wychodzić z założenie, że „o gustach się nie dyskutuje”. Poza tym wydaje mi się, że aktorów tu też aktorek, nie ocenia się za urodę. Przecież w tym miejscu najważniejsze jest wiarygodne pokazanie uczuć, oraz umiejętne wczucie się w eksponowaną rolę.
Makijaż jest dobry i się przydaje. a kobita bez makijazu tez dobrze wygląda.
Ja np. maluje się na co dzień, po prostu po to żeby lepiej się czuć i żeby podobać się chłopakom. Bo przecież nawet jeśli sie nałoży tone makijażu to i tak nie poprawi się swoich rysy twarzy, kształtu itp.
Dzięki makijażowi można skorygować rysy twarzy. Przede wszystkim makijaż służy do wyeksponowania urody a nie przeciwnie. Przecież wiadomo, że w podkreślonych kredką oczach i lekką pomalowanych oczach się bedzie wygladało lepiej. W młodym wieku, bardzo często ma sie jakieś 'wypryski' na twarzy które warto zakryć bo po co wszystkim wiedzieć że mam kłopot ze skórą? który przejdzie po prostu z wiekiem.
Lepiej jakiś delikatny podkład i puder, podkreślone delitkanie oko, pomalowane rzęsy i jest super!
Nie chodzi o to żeby tonę nakładać.
Pytałam sie kiedyś mojego chłopaka czy przeszkada mu to, że mam makijaż na twarzy, a on mi na to "nie wracam na to uwagi".
Potem pytam, nie przeszkdzadza i nie zwauważasz ze niektóre laski mają za dużo makijazu? a on znowu 'nie zwracam na to uwagi. jest mi to obojętne."
Wg ważne żeby sie dobrze czuć i dobrze wygladać to czy sie ma makijaż to idywidualna sprawa.
Makijaż to tak samo jak ciuchy służą pięknu, nie zamaskują brzydoty:)
Choć co prawda jestem zwolennikiem natury:) Najbardziej miarodajnym momentem na ocenę piękna kobiety jest, jak dla mnie, chwila, kiedy się budzi i wstaje z łózka. Wszystkie uważają wtedy, że są straszne, ale to głupie gadanie. Wtedy na jaw wszystko wychodzi: czy jest pełna wdzięku, czy piękna:) Wierzcie mi, bywa to nie raz zjawisko natury i koncert cudowności... :)
A co do całego tematu: zacznijcie sobie jechać - 'gówno się znasz, Twoja laska to pasztet', ew. 'Twoja stara to pasztet', zobaczycie, jak będzie śmiesznie:P
tylko kobieta zakompleksiona i podatna na wpływy innych uważa, że jest wtedy brzydka. ja wolę siebie w makijażu, ale nie straszny mi poranny wygląd, kiedy na twarzy króluje uśmiech - on załatwia wszystko ;)