Strach pomyśleć jaką dynamiką, zwinnością, techniką dysponował by w dzisiejszej dobie piłki kopanej.
Trapiły go kontuzje przez co zakończył karierę przedwcześnie..., a był człowiekiem który pomagał ludziom ubogim wydając wszystkie własne zarobione na piłce pieniądze. Karierę skończył nie jako piłkarz ale bodajże cieśla czy szwacz (coś takiego). Urodził się biedakiem, zarobił pieniądze, rozdał je potrzebującym, a sam skończył ponownie jako biedak.
Wielka postać sercem, duchem, postawą!
PS
Był człowiekiem o jednej nodze krótszej w stosunku do drugiej.