Ale jego piorunującą pracę z kolorem było już widać w "Miłości i śmierci" Woody Allena. Bo w czerni i bieli czuł się jak ryba w wodzie ("Błędny ognik").
Tak, ale najwyraźniej jego praca była na tyle wartościowa, że Roman wpisał go jako pełnoprawnego współtwórcę obrazu "Tess" i Oscary otrzymali obaj panowie.