Tak bardzo nadużywane określenie - "Twórca genialny", w tym przypadku jest całkowicie uzasadnione. Widziałem zdecydowaną większość przedstawień wyreżyserowanych przez niego i rewelacyjnie zagranych przez mimów Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Co najmniej dwa z tych przedstawień ( "Menażeria cesarzowej Filissy" i "Spór") zostały sfilmowane i wyemitowane w telewizji. Trudno nazwać Henryka Tomaszewskiego człowiekiem filmu, choć jego spektakle były nie tylko filmowane, ale też inspirowane przez film. Szczerze mówiąc "Teoremat" Pasoliniego oceniłem tylko na 8 punktów, bo obejrzałem wcześniej zachwycające przedstawienie "Przyjeżdżam jutro", którego, w moich oczach, nic i nikt już przebić nie potrafi - choć Jarzyna swoim T.E.O.R.E.M.A.T -em też mną poruszył. Cieszę się, że Henryk Tomaszewski wciąż jest pamiętany. Wbrew temu co się powszechnie uważa, są ludzie których zastąpić nie sposób. Pan Henryk jest jednym z nich. Pozdrawiam serdecznie.