nie tylko... mam nadzieję, że wszystkie podałem (niżej)... w sumie chyba 8 wygranych nagród i 20 nominacji... a aktorką jest fantastyczną, dla mnie jedną z najlepszych na świecie!...^^
>"DVD Exclusive Awards" <
1. nagroda "Special Award" (rok 2005)
>Kids' Choice Awards, USA<
1. nagroda "Blimp Award" za "A Cinderella Story" (rok 2005)
2. 4 nominacje "Blimp Award" za "Lizzie McGuire (serial) (rok 2002, 2003, 2004, 2005)
>Teen Choice Awards, USA<
1. nominacja "Movie - Choice Actress: Comedy" za "The Perfect Man" i "Cheaper by the Dozen 2" (rok 2006)
2. nagroda "Choice Movie Blush Scene" za "A Cinderella Story" (rok 2005)
3. 4 nominacje za "A Cinderella Story" (rok 2005)
- "Choice Movie Actress: Comedy"
- "Choice Movie Chemistry"
- "Choice Movie Liplock"
- "Choice Movie Love Scene"
4. nominacja "Choice Movie Blush" za "Cheaper by the Dozen" (rok 2004)
5. nagroda "Choice Movie Breakout Star - Female" za "The Lizzie McGuire Movie" (rok 2003)
6. nominacja "Choice Movie Actress - Comedy" za "The Lizzie McGuire Movie" (rok 2003)
7. nominacja "Choice TV Actress - Comedy" za "Lizzie McGuire" (serial) (rok 2003)
>Young Artist Awards<
1. nagroda "Best Young Ensemble in a Feature Film" za "Cheaper by the Dozen" (rok 2004)
2. 2 nominacje "Best Ensemble in a TV Series (Comedy or Drama)" za "Lizzie McGuire" (serial) (rok 2003 i 2002)
3. nominacja "Best Performance in a TV Comedy Series - Leading Young Actress" za "Lizzie McGuire" (serial) (rok 2002)
4. nagroda "Best Performance in a TV Movie or Pilot - Supporting Young Actress" za "The Soul Collector" (rok 2000)
5. nominacja "Best Performance in a TV Movie/Pilot/Mini-Series or Series - Young" za "Casper Meets Wendy" (rok 1999)
>Young Hollywood Awards<
1. nagroda "Today's Superstar" (rok 2004)
aha... najpierw było, że niby tylko ma nominacje do malin, a żadnej innej; jak się okazało, że jednak ma inne nominacje a nawet nagrody, to teraz: "nie za bradzo prestizowo"... ;/
gdyby dostała "Golden Globe", to pewnie byś narzekała, że nie ma "Oskara", a gdyby miała "Oskara" to byś pewnie narzekała, że nie słusznie?... jesteś śmieszna^^
nagroda czy nawet nominacja, nie jest wyznacznikiem tego, że ktoś jest dobrą aktorką, a brak takich wyróżnień, że jest złą... nagrody i nominacje, nawet "Oskar'y", przyznają zwykli ludzie: jury albo widzowie, to tylko statystka większości głosów, ale większość może się mylić... ;)
osobiście, mnie, nie obchodzą takie rzeczy, oczywiście, życzę Hil jak najwięcej nagród z Oskarem włącznie, ale i bez nich będę zawsze ją kochał, podziwiał jako aktorkę i jako kobietę...^^
alez ty nie naskakuj na mnie bo nie ja ten watek zalozylam i nie ja sie wypowiadalam ze nie ma nagrod.. przyjzyj sie nickom najpierw potem aktakuj... O malinach pisał autor nie ja..
Napisałam ze nagrody nie sa prestizowe bo tak uwazam dla mnie nagroda MTV czy Teen Choice jest rowna telekamerze....
To po pierwsze... po drugie wybacz ale aktorka jak dla mnie jest mierna.. a z dobrymi takimi jak Penelope Cruz, Kate Winslet, Cate Blanchett, Meryl Streep, Natalie Portman czy nawet srednimi jak Scarlett Johanson (ktorej nie lubie) nie ma porownania.. a o Oskarze moze pomarzyc...
nie naskakuję na Ciebie, jeśli tak to odebrałaś, przepraszam...
Ty nie założyłaś tego wątku o malinach, ale swoim postem, cyt.: "adekwatnie do gry..." poparłaś świadomie(?) autora wątku.
jak już pisałem, nie przywiązuję wagi do nagród, ale dla mnie każda nagroda jest sobie równa, czy to Oskar, czy Telekamera... wszystkie wręczane są przez takich samych ludzi, którzy uznali by wyróżnić nią akurat tą osobę na podstawie własnych poglądów, różnią się tylko wizualnie, nieoficjalnym podziałem na klasy: tych lepszych i tych gorszych.
nie ma najlepszej i najgorszej aktorki; miarą aktorstwa jest to, jak zostaje zagrana rola, nie to, jaka to jest rola. Aktorki, które wymieniłaś są najlepsze na miarę swoich ról, tak jak Hil jest najlepsza na miarę swoich ról. A to czy dany występ się nam podobał i uważamy, że był najlepszy, zależy od naszych zainteresowań dotyczących np.: gatunku filmu.
Hilary pewnie nie dostanie Oskara i nie dlatego, że na niego nie zasługuje jako aktorka, ale dlatego, że Akademia ma taki a nie inny pogląd na przyznawanie nagród.
"Ty nie założyłaś tego wątku o malinach, ale swoim postem, cyt.: "adekwatnie do gry..." poparłaś świadomie(?) autora wątku."
Przedewszystkim zdaje mi sie ze autor ma bardziej pozytywny stosunek do Duff i wyrazal bardziej zal ze nie ma wiecej nagrod..Wiec nie poparłam go? Wyraziłam jedynie zdanie ze adekwatnie do talentu wg mnie ktorego nie ma...
"jak już pisałem, nie przywiązuję wagi do nagród, ale dla mnie każda nagroda jest sobie równa, czy to Oskar, czy Telekamera... "
A czy ja przywiazuje? Również nie! Wielu świetnych aktorów jest niedocenianych popatrz chociazby na Christian'a Bale'a czy Leonardo DiCaprio-kilka oscarowych ról a statuetki ani jednej... Aczkolwiek nagrod nie dostaja beztalencia(przewaznie) i trzeba to wziac pod uwage... A to czy jest rownica miedzy Oscarem a MTV no coz... Nie mow ze nie ma dla ciebie roznicy miedzy nagroda od ludzi ktorzy mniej wiecej znaja sie na rzeczy a od napalonych nastolatek na swojego idola.. Wystarczy popatrzec na nominacje...
"nie ma najlepszej i najgorszej aktorki"
Tu sie nie zgodze nie wmowisz mi ze Efron jest na poziomie Depp'a...
"Aktorki, które wymieniłaś są najlepsze na miarę swoich ról, tak jak Hil jest najlepsza na miarę swoich ról. "
Ja sie nie zgodze.. Jesli chodzi o wymienione przezemnie aktorki to czesto byloby trudno znalezc kogos na ich miejce kto zagralby rownie dobrze. Duff natomiast z latwoscia moznaby zastapic milionami innych aktoreczek ktore gralyby na jej poziomie lub ja przewyzszaly.
"A to czy dany występ się nam podobał i uważamy, że był najlepszy, zależy od naszych zainteresowań dotyczących np.: gatunku filmu. "
Tez sie nie zgodze bo dla mnie upodobanie sobie jakiegos gatunku lub nie nie ma nic do roli.. Owszem mozemy wtedy lubic dany film lub nie ale to nie ma nic do gry danych aktorow w nim bo nawet jesli dany film nie jest moim ulubionym gatunkiem a ktos gra rewelacyjnie to go rowniez doceniam... a jesli lubie dany gatunek a aktorzy graja przecietnie lub marnie to dlaczego mam ich wychwalac? Dajmy na przykład Mrocznego Rycerza-kompletnie nie lubie takiego gatunku ani sensacji ani s/f natomiast malo kto sie nie zgodzi ze role Ledgera jest rewelacyjna...
"Hilary pewnie nie dostanie Oskara i nie dlatego, że na niego nie zasługuje jako aktorka, ale dlatego, że Akademia ma taki a nie inny pogląd na przyznawanie nagród."
No tak niestety przyznaje w wiekszosci tym ktorzy maja talent...
> Mauricio_Esposito <
Nie wiedziałem o tych nagrodach, ale to dobrze, że jeszcze ja gdzieś zauważaja ^^
Ja ją bardzo lubię, fajnie gra, pamiętam ją z Lizzy MacGuire, była super.
Mam nadzieję że ją jeszcze donienią! ;)
tak naprawde to nominacje i nagrody do zlotych malin nie odzwierciedlaja talentu aktorskiego. jak przyznalo samo stowarzyszenie zlotych malin nominuja filmy i aktorow ktorzy nie sa dobrzy na miano Oscarow ale nie nominuja takze aktorow beznadziejnych. licza tylko i wylacznie na rozglos. dajac nominacje jakiemus XYZ ktory zagral w 3 filmach i jest beznadziejnym aktorem i nikt go nie zna, nie mialo by to sensu. kto wtedy interesowalby sie wtedy zlotymi malinami?
czy naprawde uwazacie ze indiana johnes i krolestwo czaszek jest jagorszym seqelem ze wszystkich jaki wyszedl w tamtym roku? czy nie bylo ani jednego aktora gorszego od Pierca Brosnana w mamma mia ? ...
No wiesz... co do Indiany Johnes'a to wg mnie nagroda jak najbardziej zasluzona... przezyc wybuch nuklearny w lodowce? Ja osobiscie dawno takich glupot nie ogladalam...
"I'm here for you" she said
and we can stay for awhile,
my boyfriend's gone,
we can just pretend.
Lips that need no introduction
Now who's the greater sin,
Your drab eyes seem to invite
(tell me darling) Where do we begin.
Was this over before
(Before it ever began)
Your kiss
Your calls
Your crutch
Like the devils got your hand
This was over before
(Before it ever began)
Your lips
Your lies
Your lust
Like the devils in your hands
Everyone in this town
is seeing somebody else
Everybody's tired of someone
our eyes wander for help
Prayers that need no answer now
I'm tired of who I am
You were my greatest mistake
I fell in love with your sin
Your littlest sin
Was this over before
(Before it ever began)
Your kiss
Your calls
Your crutch
Like the devils got your hand
This was over before
(Before it ever began)
Your lips
Your lies
Your lust
Like the devils in your hands
Failure is your disease
You want my outline drawn
You are my greatest failure
Discourse your saving song
Was this over before
(Before it ever began)
Your kiss
Your calls
Your crutch
Like the devils got your hand
This was over before
(Before it ever began)
Your lips
Your lies
Your lust
Like the devils in your hands
Was this over before
(Before it ever began)
Your kiss
Your calls
Your crutch
Like the devils got your hand
This was over before
(Before it ever began)
Your lips
Your lies
Your lust
Like the devils in your hands
to wcale chyba nie jest głupie... nie widziałem filmu, ale... lodówka - jeśli mówimy o mniej-więcej takiej domowej + technika tamtych czasów - może być bardzo dobrym schonieniem przed falą uderzeniową... poza tym budowa fizyko-chemiczna lodówki może być tarczą na to co najgorsze w wybuchu nuklearnym - czyli na promieniowanie gammma, które jest jonizujące i przenikliwe - powoduje skażenie i napromieniowanie np.: człowieka...
przepraszam czy ty mowisz serio? Czy sadzisz ze człowiek w samym srodku proby nuklearnej (czy jak to okreslic) ktory wlazl do lodowki nastepnie wyleciał z nia w powietrze lecial lecial wstal i sie otrzepał.. Trzeba było mowic ludziom w Hiroshimie by chowali sie do lodowek to przezyja...
http://www.youtube.com/watch?v=tnGuXXGgVq0 masz tu ta scene... nie ma to jak amerykanska lodowka
dzięki za video... lol... ^^ mówiłem, że nie widziałem filmu...
po pierwsze... bomba została zrzucona w odległości 1,5 do 2 km od miejsca gdzie był Indiana...
- FALA UDERZENIOWA - fala uderzeniowa rozchodzi się (słabnąc) i cofa się po jakimś czasie... lodówka to najlepszy sposób aby w tej sutuacji przeżyć... dlaczego?, masywna budowa (struktura i ciężar) lodówki stanowi ochronę samą w sobie, do tego lodówka znajduję się w domu... więc energia wybuchu musi pokonać strukturę domu a potem lodówki a energia jest rozkładana w większości na konstrukcję domu...
- PROMIENIOWANIE CIEPLNE - czyli poprostu temperatura, przy wybuchu - zwłaszcza atomowym, jest bardzo wysoko... lodówka to najlepszy sposób aby w tej sutuacji przeżyć... dlaczego?, lodówka ma chłodzić, jeśli jest przed wybuchem podłączona w środku jest zimno co stanowi przez jakiś niewielki czas ochronę - ciśnienie i chłód, potem skroplona woda; dodatkowo, znów materiały, z których wykonana jest lodówka mogą stanowić dodatkową ochronę...
- GAMMA - jak już pisałem nie wiem, czy materiały, z których zbudowana jest lodówka mogą powstrzymać promieniowanie gamma, ale myślę, że tak, napewno redukują gammę... gęstość i grubość materiałów + składniki chłodzące...
po drugie... oczywiście, fragment filmu, kiedy lodówka leci w powietrzu, spada, obija się i Indiana wychodzi cało jest przesadzona już w tym momencie kiedy ona leci - nawet wybuch nuklearny nie wyrzuciłby jej na taką wysokość i odległość; ale taka miała być ta scena z założenia... komediowa... i była wyśmienita^^
po trzecie... więc przeżycie w lodówce wybuchu nuklearnego jest możliwe... a w Hiroszimie nie mówili o tym by chować się w lodówce, bo skąd wogóle wiedzieli, że bomba, która zaraz spadnie jest atomowa?... i czy wogóle wiedzieli, że jakaś bomba spadnie?... już prędzej w Nagasaki mogli mówić, bo zrzut był trzy dni po Hiroszimie, więc mogli ostrzec, ale w sumie to czy oni wogóle znali pojęcie broni atomowej i jej działanie i skutki?... wydaję mi się, że nie...
po czwarte... to jest forum o Hilary Duff nie o "Indianie...", więc proszę nie kłóć się ze mną o to już...^^
Ależ ja się nie kłóce:D tak tylko mówie bo ta scena wyjatkowo utkwiła mi w pamieci:D i dla mnie no wybacz film obfitujacy w takie cos jak najbardziej nadaje sie do zlotej maliny i nominacja nie byla zadna przesada:D
No coż zapewne wiecej wiesz odemnie o bombach atomowych jednak ja nadal bede sie upierac ze to nie mozliwe... Choc gdyby to byla prawda mozna by to opatentowac.. a amerykanie kupia wszystko, nawet lodowke ktora chroni przed atakiem atomowym... Dobra glupoty gadam rownie wielkie jak ta scena...
Zeby było o Duff to...ee... podtrzymuje swoje zdanie o niej i twierdze, ze jest dretwa choc bardziej spokojna (co jest plusem) niz reszta podobnych gwiazdek w jej wieku.. jednak nigdy nie bedzie zaslugiwac na miano dobrej aktorki i dorastac do piet takim jak chociazby penelope cruz
wiem, że się nie kłócisz... napisałem to tak na "zaś"... żebyśmy oboje się nie uruchomili w tym temacie...^^
----
"drętwa"... a mogłabyś coś więcej i normalniej?... jeśli uważasz, że Hilary Duff jest złą aktorką, to powiedz dlaczego, a nie obrażaj jej...
wybierz film, wybierz scenę, w której Twoim zdaniem źle zagrała i wyczerpująco omów ją, wymień błędy jakie popełniła i jak powinna zagrać tą rolę w tej scenie a to wszystko posługując się normalnym językiem (bez obraz, ironi, itp.)...
wtedy może mnie przekonasz... jeśli nie potrafisz tego zrobić to już nic lepiej nie pisz na forum Hilary Duff, bo narazie, pisząc "drętwo", nie jesteś wiarygodna... przekonujesz mnie do tego, aby Cię nie słuchać...
Co do "dretwosci" nie obrazałam jej nie mialam na mysli jej tylko jej grę.. dla mnie jest dretwa poprostu.
Z przyjemnoscia jak bede miec troche czasu to poszukam na youtubie scen i opisze co mi sie nie podoba w jej grze i ew dam przyklady aktorek/ aktorow ktorzy potrafia cos robic czego jej brakuje (np mimika).
Aczkolwiek ostrzegam czasami moge nie potrafic sie wyslowic o co dokladnie mi chodzi.
Ekhm a wiec tak...
Zaczne najpierw ogólnie- wg mnie Duff nie posiada jakiejs bogatej i jednoczesnie naturalnej mimiki. Wyglada ona (mimika) sztucznie, wymuszono, ubogo i na siłe. Ma kilka takich rzuczajacych sie w oczy gestow, minek, "tikow" ktore wkurzaja. W prawie wszystkich filmach w jakich ja widziałam gra podobnie, niemal identycznie czyt. mozna by ja wyjac z jednego filmu i wsadzic do drugiego pozmieniac troche tekst i nikt by nie widział zbytnej różnicy, a dla mnie osobiscie aktor powinien w kazda role sie wcielac, zmieniac i byc "innym" (przykladem idealnym jest Ledger- w kazdym filmie był inny, inaczej chodzil,wygladal, mowil, inny akcent, mimika- jak chcesz to moge dac kilka linkow ktore to by obrazowaly).
W skrocie dla mnie jej gra polega na wyuczeniu sie tekstu na pamiec (albo i nie) i wypowiedzenia go przed kamera+ ew kilka sztucznych min i gestow.
Jak pisałam wczesniej jest (odnosi sie takie wrazenie) dretwa, sztywna ze az czasem chce sie nia potrzasnac by troche rozluzniła miesnie czy cos.
Nastepnie- jej filmografia. Moze nie jest tak uboga jak np takiej Cyrus jednak w sumie nie przypominam sobie by było tam cos co mozna by uznac za bardzo dobry film. Zdecydowana wiekszosc to filmy dla ekhm nastolatek (choc wg mnie nastolatki nie powinny ogladac tylko takich filmow bo to odmozdza) czytaj na jedno kopyto- właczasz i po 10 minutach mozesz wylaczyc bo wiesz jaki bedzie miało przebieg i jak sie skonczy. Jeden wielki schemat. A jednoczesnie brak mozliwosci wykazania sie czy tez w ogole brak wysilku. Dla mnie to wielki minus bo aktor oprocz grania powinien tez potrafic odpowiednio dobierac sobie repertuar.
Aha i jeszcze jedna kwestia mianowicie poswiecenia sie dla roli. Jakos nie wydaje mi sie by Duff była wstanie przyjąć rolę ktora wymagalaby od niej jakiegoś dużego poswiecenia (wiekszego niz zmiana fryzury) jednoczesnie nie przyjmujac kilku milionowej gaży (tylko poprostu by sie wczuc w role, by sie wykazac, sprawdzic). A w sumie dobry aktor powinien. Przykład: http://www.youtube.com/watch?v=1OTQN4yNfS4&feature=related Bale nie wziął za to milionów- poprostu chciał byc wiarygodny.
A wiec teraz linki...
http://www.youtube.com/watch?v=jNnUf5SFnbE -troche kiepska jakos i glos nie spojny ale zawsze mozna cos tam wypatrzyc...
Scena pierwsza w gabinecie z jej ojczymem (o ile dobrze pamietam z filmu) - dla mnie idealnie obrazuje jak bardzo nienaturalną i sztuczną ma mimikę. Pomijajac fakt, ze w ciagu tej jednej sceny chyba wykorzystała swoj caly repertuar tych swoich "manierowych" min. Normalny czlowiek raczej na codzien czegos takiego nie robi - nie wiem czy sie ze mna zgodzisz ale ja nikogo takiego nie spotkałam. Ciagle sie wykrzywia, probuje niby wyrazic jakies emocje ale wychodzi to jakby bylo "przerysowane"-dobre jedynie w starych czesto glupawych amerykanskich serialach komediowych przy ktorych co 5 sekund podkladany jest histeryczny smiech publicznosci.
A i przypomnialo mi sie co do "tikow" ciagle przygryza dolna warge i wzrusza ramionami jak chce udac..ee nie do konca wiem co.
http://www.youtube.com/watch?v=W5drhf4_KUc&feature=related - znowu ta sama mimika.. non stop wykrzywia usta i ee brwi...ok 1:20 - jak stoi przez chwile przy matce i sie nie odzywa... lepiej juz jakby bylo gdyby poprostu stala i sie na nia patrzyła a nie kolejny raz przeleciala przez caly repertuar swoich min. Tak jakby chciala przedobrzyc czy co.. Ogolnie wystarczy zobaczyc kawalek i zobaczy sie jej wszystkie nienaturalne gesty i miny ktorych pozniej uzywa niekoniecznie zawsze adekwatnie do sytuacji.
http://www.youtube.com/watch?v=MKDzfTD87vM&feature=related tu juz jest troche lepiej bo ograniczyla troche te nadmiernie uzywane miny... Jednak mnie dosc slabo przekonuje ta scena placzu nadal jest zbyt sztuczna, nienaturalna i tutaj widac troche ta dretwote jak stoi przy drzwiach i idzie na lozko potem siedzi i potakuje...- nie wiem dlaczego irytuje mnie to strsznie a dosc czesto tak to wyglada.
http://www.youtube.com/watch?v=u0ns5nG4Kpc- dla porownania placz kilkuletniej Dakoty Fanning... Dla mnie niebo a ziemia.
Dalej mozna dawac i dawac wiekszosc wyglada podobnie, w wiekszosci te same miny i jak mowilam chociazby z tych trzech fragmentow mozna by ja wyjac i włozyc do innego i nikt by roznicy w grze nie zauwazył bo wszedzie jest taka sama.
Wiem ze to nie ta kategoria ale popatrz jak powinna wygladac mimika:
http://www.youtube.com/watch?v=UZGrPCalpso&feature=related
ok 1:00 Depp siedzi.. i ok 4:00 zakryj twarz zosaw tylko oczy- doskonale widac co czuje.. i jakie emocje wyraza mimo ze to tylko oczy i nie robi zbednych udziwionych min by cos tam wyrazic. Porownaj tutaj smutek i smutek Duff. Gdyby tak zrobic (tylko oczy) w przpadku Duff w 99% nie wiedziałbys co ona ma do przekazania.
http://www.youtube.com/watch?v=5yflWuv8n6E - klasyk.. Nie wyobrazam sobie jakby ta scena wygladala w wykonaniu Duff.
Cos bardziej zblizonego wiekowo...
http://www.youtube.com/watch?v=fojCV4_IeyQ - Dakota Fanning jeszcze raz jak dla mnie to jest wielki talent a nie Duff. Porownaj mimike. Pomijajac juz zmieniony akcent.
Narazie tyle chyba starczy...
PS. wybacz jesli miejscami wyraziłam sie mało precyzyjnie co do jej min ale trudno mi troche tak musialabym miec taki bajer jak maja/mieli w przerwach meczow pilki noznej i rysikiem pozaznaczac konkretnie o co chodzi.. i wtedy ewentualnie probowac wytlumaczyc co konretnie, jaki grymas, jaka mina itd. Co do tego jak powinna zagrac w poszczegolnych filmach to ogolem mowiac bardziej naturalnie.
Nie miała chyba jakis wielce charakterystycznych rol gdzie mozna by bylo sie wykazac wiec wiecej o tym jak pownna stworzyc postac serdnio da sie powiedziec. Nie miała jakiejs niewykorzystanej szansy jak np Lohan w "zakreconym piatku" (tam zdecydowanie lepiej mozna bylo wykreowac role niz to jak zrobiła-ale to inne forum). No moze troche w..w.. zapomnialam tytulu... z Cusack'iem... mozna by to bardziej charakterystycznie zagrac.
na wstępie dziękuję Ci za to, że poświęciłaś czas aby napisać ten tekst, w końcu zrobiłaś to na moje "zlecenie"...^^
heh... i co tu teraz napisać o Twoim tekście?... hmmm... jedno co rzuca się wyraźnie w oczy,że napisałaś długi tekst, ale średnio w co drugim zdaniu (nie liczyłem, i nie będę) opisujesz jej minikę i tak naprawdę cały ten opis jest o jednym i tym samym, dodatkwo jest subiektywny, a nie obiektywnym profesjonalnym opisem jej aktorstwa, na który liczyłem po Twoim zaangażowaniu w odrzucenie Hilary Duff, ze względu na to, że nie występuje w "ambitnych filmach"... subiektywny, więc popełniasz proste - rażące - błędy:
1. porównujesz aktorkę do innych,
2. porównujesz aktorkę do aktorów (Depp, Ledger, Bale),
3. porównujesz nastolatkę do dorosłego mężczyzny (Depp, Ledger, Bale),
4. porównujesz rolę kobiecą (nastolatki) do roli męskiej (Depp, Ledger, Bale),
5. porównujesz pierwszy pierwszoplanowy występ w karierze Hilary Duff (miała wtedy 14 lat), do "chyba 50-tego" występu Johnny'go Depp'a.
6. porównujesz dramat/thriller do komedii dla młodzieży.
nawet nie wyszło Ci porównanie do Dakoty Fanning, owszem jest w podobnym wieku, ale występuje w innych gatunkowo filmach... a sam gatunek nie jest wyznacznikiem, że ktoś gra dobrze czy źle...
co do tej "mimiki"... uważam, że Hilary Duff, we wszystkich swoich filmach, zaprezentowała fantastyczną mimikę... bardzo łatwo jest siedzieć w miescu, przez 10 minut z jedną miną na twarzy, o wiele trudniej jest mieć tak bogatą paletę różnych min i wykorzystywać je perfekcyjnie i adekwatnie do przebiegu roli, w krótkim czasie... z całym przekonaniem, mogę Ci powiedzieć, że jakąś scenę np.: Bale'a, czy Fanning mógłbym zagrać choćby i teraz, i zrobiłbym to podobnie... może innaczej ale z podobnym efektem... ale jakąkolwiek rolę Hilary Duff w życiu nie zagram, bo nie potrafiłbym tak się poruszać, mówić i patrzeć...
zarzucasz Hilary, że gra tak samo w każdym filmie... nie wiem o co Ci chodzi?!... w każdym filmie, wygląda zupełnie inaczej i gra też inaczej... nie wiem co jest podobnego w odgrywaniu roli np.: Lizzie McGuire i Sam Montgomery czy Holly Hamilton?... wtf?! no sorry.... oczywiście - są pewne elementy charakterystyczne dla każdej aktorki i każdego aktora, ale bez przesady... to samo mogę powiedzieź np.: o Morgan'ie Freeman'ie, w każdy filmie wygląda tak samo i podobnie gra, dla mnie jest pod tym względem wzorem; Depp we "Wrogach Publicznych", uśmiecha się dokładnie tak samo jak w "Piratach...", z tym że w "Piratach..." miał makijaż, który troszkę "zniekształcał" odbiór... ale o czym my rozmawiamy?
"Cadet Kelly" to pierwszy film, w którym Hil wystąpiła w głównej roli; według mnie zagrała świetnie. uwielbiam jej wszystkie miny z tego filmu; miały na celu bawić i bawią...^^
"Raise Your Voice", mój film "number one" Hilary Duff, w dużej mierze, dlatego, że jest to film... no właśnie, jaki?... dla mnie jest normalnym, i dlatego wyjątkowym, filmem obyczajowym; jest tak m.in. właśnie dzięki tej wzruszającej scenie, do której podałaś link'a (dzięki Ci za to!... trochę łez potrzeba mi było...^^)...
"Lizzie McGuire", serialu nie widziałem, lecz film... więc nie będę się wypowiadał dokładniej o tej scenie, aczkolwiek scena ta, jak i cały serial miał być chyba komedią, parodią pewnych ludzi itp.... i jest, bawi!... a Hilary wypada fantastycznie...^^ oczywiście dla mnie... szkoda, że nie oglądałem tego serialu...;/
aaa... i kiedy oglądałem po raz pierwszy każdy film z udziałem Hilary Duff, nie miałem pojęcia jak się skończy... oczywiście schemat "happy end" jest powszechnie znany, ale występuje w 99,9 proc. filmów wliczając te "ambitne"... ale trudniej było mi określić dokładniej co się wydarzy... kilka razy się pomyliłem co do zakończenia wątków w filmach...
nooo... to.... podsumowując... Twój opis jest subiektywny, liniowy, mało profesionalny, ubogi, nudny, czasami męczący; w wielu miejscach mijasz się z celem i prawdą, nie napisałaś mi jak Twoim zdaniem powinna wyglądać scena (podałaś mi tylko przykład innych aktorów, zresztą i tak źle dobranych)... jedyny plus, to taki, że nie użyłaś obraźliwych zwrotów...
więc po tym wszystkim muszę powiedzieć, że nie znasz się na aktorstwie... ja też nie; chociaż uczęszczałem jako dziecko na lekcje teatralne do Teatru im. Mickiewicza w moim miejście, i coś w głowie mi zostało, to jednak wiem jaką wiedzę posiadam (teoretyczną nie praktyczną) i się nie wypowiadam dokładniej, nawet o kimś kogo kocham jako aktora... wszystko i tak zależy tylko od tego co lubisz i dlatego jest tyle gatunków filmowych i filmów, aktorów, aktorek posiadających rzeszę fanów... definicja "dobrego aktorstwa", do której dążyłaś świadomie lub nie w tym temacie, nie istnieje!... zapamiętaj to... a o prawdach objawionych zapomnij...^^
"opisujesz jej minikę i tak naprawdę cały ten opis jest o jednym i tym samym"
Opisuję mimikę bo to mi się przedewszystki w niej nie podoba i to sprawia, że dla mnie jest kiepską aktorką- a to przecież miałam napisać czyż nie? Miałam wymyślać, że przez pasemko na twarzy czy przez sposob siadania? Zreszta dobry aktor wg. mnie powinien mieć dobrą, bogatą i NATURALNA mimikę.
"dodatkwo jest subiektywny"
Nie powiedziałabym tego gdyż nie żywie jakichkolwiek uczuć-negatywnych czy pozytywnych do Duff- choc czyjes zdanie na jakis temat srednio moze byc obiektywne. W twoich wypowiedziach natomiast da sie wyczuć momentami nieco obsesyjna miłość do Duff. Może to właśnie ty jesteś zaślepiony i nie potrafisz dostrzec jej wad?
"a nie obiektywnym profesjonalnym opisem jej aktorstwa"
No wybacz ale nie jestem profesjonalistą wiec trudno było oczekiwać profesjonalnego opisu. Ja tylko mówię jako miłośnik kina.
"porównujesz aktorkę do innych"
Już tak mam, że uważam iż nie da się ocenic czegoś lub kogoś nie porównując. Powiedzmy skąd masz wiedzieć ze wiśnia jest najlepszym owocem na świecie skoro nie jadłeś czereśni? Duff nie jest jedyną aktorką na świecie i dopuki będą lepsi- o kilka klas- to ona nadal bedzie słaba.
"porównujesz aktorkę do aktorów (Depp, Ledger, Bale)"
Wybacz ale akurat oni przyszli mi do głowy. Aczkolwiek jeśli chodzi o Ledgera, Bale'a czy Depp'a podałam ich bardziej jako przykład nie porównanie. Zresztą widzę rożnicę między rolą męską a żeńską ale sądzisz że mężczyzną gra się łatwiej?
"porównujesz nastolatkę do dorosłego mężczyzny (Depp, Ledger, Bale)"
Oni nie urodzili się dorośli. Nie zaczeli kariery jako 30 latkowie.
"porównujesz rolę kobiecą (nastolatki) do roli męskiej (Depp, Ledger, Bale)"
Nie rolę.. w przypadku Ledgera podałam przykład "zmienności", metamorfoz; w przypadku Depp'a -mimikę, oczy, itd.
"porównujesz pierwszy pierwszoplanowy występ w karierze Hilary Duff (miała wtedy 14 lat), do "chyba 50-tego" występu Johnny'go Depp'a"
Doświadczenie ma duże znaczenie ale talent abo się ma albo nie. Jak już mówiłam a) nie było to porownanie tylko przykład jak powinno się grać b) porownałam ją z Dakotą.
"nawet nie wyszło Ci porównanie do Dakoty Fanning, owszem jest w podobnym wieku, ale występuje w innych gatunkowo filmach... a sam gatunek nie jest wyznacznikiem, że ktoś gra dobrze czy źle... "
Sam sobie odpowiedziałeś- gatunek filmu nie jest wyznacznikiem czy ktos gra dobrze czy źle więc nie ma to znaczenia w jakich filmach gra Fanning- choc grała też w kilku filmach dla dzieci. I tutaj raczej chodziło mi o konkretna scene płaczu- Dakota w wieku kilku lat jest 1000 razy bardziej naturalna i wiarygodna niż nastoletnia Duff. (Co do doboru repertuaru chyba nie zrozumiałes o co mi chodzi.. nie chodzi o to, że dobry aktor nie może grać w komediach tylko o to, że te filmy powinny być dobre jakościowo a nie durne, sztuczne, naiwne i bylejakie. Tak samo gra w dramatach o niczym nie swiadczy bo sa dobre i złe.)
"uważam, że Hilary Duff, we wszystkich swoich filmach, zaprezentowała fantastyczną mimikę... "
Widac, że mamy różne pojęcia "fantastycznej mimiki".. Dla mnie liczy sie jakość- nie ilość.
"bardzo łatwo jest siedzieć w miescu, przez 10 minut z jedną miną na twarzy, o wiele trudniej jest mieć tak bogatą paletę różnych min i wykorzystywać je perfekcyjnie i adekwatnie do przebiegu roli, w krótkim czasie... "
Problem w tym, że to nie było (mówię tutaj o tej scenie z LM) 10 minut i jakas przejmujaca rozmowa w ktorej mogłaby wykorzystać wszystkie swoje wyuczone miny tylko kilkanaście sekund- i właśnie o to chodzi, że nie zostały perfekcyjnie i adekwatnie wykorzystane bo przez te wspomniane kilkanscie sekund chyba przezyła wszystkie możliwe emocje (no może troche przesadzam- wiekszosc).
"z całym przekonaniem, mogę Ci powiedzieć, że jakąś scenę np.: Bale'a, czy Fanning mógłbym zagrać choćby i teraz, i zrobiłbym to podobnie... może innaczej ale z podobnym efektem... "
Człowieku to leć do Hollywood!! Nie dość, że zrobisz kariere i bedziesz zarabiał miliony za rolę to bedziesz uznawany za jednego z lepszych aktorów na świecie. Bedziesz wieksza rewelacja w Polsce niż Bachleda jako dziewczyna Farrell'a.
"ale jakąkolwiek rolę Hilary Duff w życiu nie zagram, bo nie potrafiłbym tak się poruszać, mówić i patrzeć..."
Dobra skoro już się tak nią zachwycach to powiedz mi może co jest takiego wyjątkowego w jej poruszaniu sie, mówieniu i patrzeniu? Bo dosłownie dla mnie rusza sie sztywno, mówi jak normalna amerykanska nastolatka (czyzbym jakiegos wyjatkowego akcentu nie zauwazyła? tonu? mutacji głosu?), a patrzeniem nie wyraża żadnych emocji. Choc fakt jeśli ktoś gra naturalnie trudno mu się przestawić na sztuczność.
"w każdym filmie, wygląda zupełnie inaczej i gra też inaczej... "
Hę?:D Zartujesz? Doprawdy jesteś za bardzo zapatrzony w nią. Jej gra w wiekszosci filmow polega na tym samym i różni się jedynie tekstem Inaczej wygląda? Nie miałam na myśli ubrań, dorastania i zmiany fryzur- co jest czyms naturalnym, że człowiek się zmienia. I doprawdy idelanym przykładem metamorfoz w filmach jest Ledger (płeć nie ma tutaj nic do rzeczy).
"nie wiem co jest podobnego w odgrywaniu roli np.: Lizzie McGuire i Sam Montgomery czy Holly Hamilton?... wtf?!"
Bo tutaj nie chodzi o postac tylko o sposob grania- no wybacz dla mnie poprostu moznaby wyjąć z jednego filmu wsadzić do drugiego (oczywiscie zmienic tekst) a jej gra by się nie zmieniła. Mówiłaby tak samo, chodziła, smiała, płakała, wygądała itp.
"ale o czym my rozmawiamy? "
No właśnie chyba nie rozumiesz o co mi chodzi.. Deppa nie mogłbys przenieś z Piratów do Public Enemies zmieniajac jedynie wyglad i tekst i powiedziec ze gra tak samo, że to ta sama postać.
"według mnie zagrała świetnie. uwielbiam jej wszystkie miny z tego filmu; miały na celu bawić i bawią...^^ "
Cóż pewnych rzeczy sie w człowieku nie zmieni.. najwyraźniej mnie i ciebie śmieszy co innego.. Dla mnie miny są żenujace dla ciebie śmieszne.
"dla mnie jest normalnym, i dlatego wyjątkowym, filmem obyczajowym; jest tak m.in. właśnie dzięki tej wzruszającej scenie"
Zapewniam cie istnieją o wiele lepsze filmy obyczajowe w podobnym tonie i z lepszą grą aktorską- wystarczy poszperac. No widzisz ty się wzruszasz na tej scenie a ja podczas oglądania mysle że dla mnie jest niewiarygodna i jej nie wierze.
" (dzięki Ci za to!... trochę łez potrzeba mi było...^^)... "
eee...
"więc nie będę się wypowiadał dokładniej o tej scenie, aczkolwiek scena ta, jak i cały serial miał być chyba komedią, parodią pewnych ludzi itp.... i jest, bawi!... a Hilary wypada fantastycznie...^^ oczywiście dla mnie"
No właśnie dla ciebie.. ale tak ogólnie zobacz fragmenty i popatrz na innych aktorów- chociażby tych jej przyjaciół dla mnie ososbiscie sa zdecydowanie lepsi od niej i bardziej naturalni.. gdyby głownym zadaniem było mieć taka karykaturalna mimikę reszta tez by ja miała.
"i kiedy oglądałem po raz pierwszy każdy film z udziałem Hilary Duff, nie miałem pojęcia jak się skończy..."
Naprawde? Cóż może wiecej takich filmow widziałam, może wiecej mysle ogladajac film albo moze jestem jasnowidzem. I nie chodzi tutaj tylko i jedynie o zakonczenie ale i przebieg- dobrawdy jesli zapoznasz sie z postaciami i juz mniej wiecej sie "orjetujesz" okreslic schemat nie jest tak trudno. (swoja droga powinni robic takie zawody).
"Twój opis jest subiektywny, liniowy, mało profesionalny, ubogi, nudny, czasami męczący"
Jak juz mowiłam nie jestem profesjonalista, ani jakims feljetonista, recenzentem by pisac porywajace, trzymajace w napieciu opisy tego co mi sie w danym aktorze nie podoba. Niestety nie mam talentu literackiego ale przeciez to nie moja praca takze...Chciałeś opinie to masz.
"w wielu miejscach mijasz się z celem i prawdą"
Skłamałam gdzieś? Nie zawuazyłam... jakbys był taki miły to prosze bardzo zacytuj to sie ustosunkuje.
"nie napisałaś mi jak Twoim zdaniem powinna wyglądać scena"
Bo trudno było z tych co znalazłam cokolwiek powiedziec.(zreszta pisałam juz o tym w "PS.-ie")
"jedyny plus, to taki, że nie użyłaś obraźliwych zwrotów..."
Kompletnie nie wiem dlaczego w ogole miałabym to robic. Chyba źle mnie postrzegasz- nie jestem maniakalna antyfanka kogokolwiek która tylko za wszelka cene chce zwyzywac "fanow" lub kogokolwiek. A już nic nie poradze że mam wolne i "pracuje" na kompie i jak mi sie nudzi to przesiaduje na filmwebie, a jak juz sie wciagne w dyskusje to sie wciagne.
"więc po tym wszystkim muszę powiedzieć, że nie znasz się na aktorstwie... "
Skoro ty tez sie nie znasz to jak mozesz stwierdzic ze ja równiez?
"definicja "dobrego aktorstwa", do której dążyłaś świadomie lub nie w tym temacie, nie istnieje!"
Cóż jestem w przekonaniu, że spokojnie można odróżnić dobrego aktora od kiepskiego i gatunek filmowy w jakim wystepuja nie ma tutaj nic do rzeczy. To stwierdzenie równe jest z tym ze nie ma dobrego muzyka/ wokalisty bo wszyscy sa równi a wszystko to rzecz gustu...jesli chodzi sympatie owszem ale nie o umiejetnosci.
Ogolnie mówiąc radziłabym spojrzec na Duff bardziej obietktywnie bo mi zarzucasz ze jestem subiektywna a sam leciutko mówiąć słodzisz i słodzisz i w sumie nie podajac argumentów co w jej grze jest takiego dobrego- oprocz "fantastycznej mimiki"(tylko dlaczego jest fantastyczna? tego nie pojmuje). Może tym razem ty przedstawisz sceny i je szczegołowo opiszez bo jak widac masz wiekszy talent pisarski i twoja wypowiedz moze bedzie miała wiekszy polot niz moja.
yyy... a czemu aż tyle napisałaś? co ja Ci zrobiłem?... <cry> mam problem z czytaniem tekstów dłuższych niż 20 wersów...^^ (mówię poważnie...^^)
wybacz, ale nie odpiszę Ci na to wszystko; żeby to zrobić musiałbym napisać tekst dwa razy dłuższy od Twojego a nie mam na to czasu i ochoty, siły, jak również nie widzę sensu - będziemy tak pisać w kółko...
opisywać scen, nie będę, bo nie potrafiłbym to co widzę i czuję opisać w słowach - mam z tym ogromne trudności... jak również nie czuję się profesionalistą w tym temacie - żeby to zrobić musiałbym stanąć na miejscu Hilary, przed kamerą i zagrać jej rolę, wtedy mógłbym stwierdzić, czy można było lepiej zrobić - choć chyba nie miałbym śmiałości podjąć się takiego wyzwania...^^
prawda jest taka, że oboje nie mamy pojęcia o aktorswtie. skoro nie jesteśmy kompetentni w tej dziedzinie - jakie znaczenie ma nasze zdanie?... Ty mówisz, że jest kiepska, ja, że fantastyczna, to tylko nasze upodobania, nasze wrażenia... nijak to się ma do prawdziwej oceny aktorstwa, czy oceny filmu... więc po co wchodzić na forum osoby (czy filmu) i pisać "prawdy objawione" typu: "ona jest drętwa", "jest kiepską aktorką", "zero talentu", "ten film to gniot" itp.
jabłek jest wiele gatunków, każdy ma prawo jeść ten, który mu smakuje, ale i tak je jabłko - nie ma lepszego czy gorszego... tak też jest z aktorstwem... jest wiele aktorek, każdy ma prawo uważać za dobrą, tą której gra mu się podoba i koniec...^^
"yyy... a czemu aż tyle napisałaś? co ja Ci zrobiłem?... "
Wybacz ale samo sie tyle napisało...(i bez pzrzesady polowa to sa twoje cytaty...)
"wtedy mógłbym stwierdzić, czy można było lepiej zrobić "
Ale jednak jednoczesnie twierdziłeś ze potrafiłbyś rownie dobrze jak Fanning czy Bale także zaprzeczasz sobie..
"prawda jest taka, że oboje nie mamy pojęcia o aktorswtie. skoro nie jesteśmy kompetentni w tej dziedzinie - jakie znaczenie ma nasze zdanie?... Ty mówisz, że jest kiepska, ja, że fantastyczna, to tylko nasze upodobania, nasze wrażenia... "
Coż ale sa rownież oceny ludzi ktorzy sie tym zajmuja profesjonalnie- chciazby recenzentow, aktorow czy tez rezyserów ktorzy przez min nagradzenie (oczywiscie nie wszystkie nagrody sa sluszne czy sprawiedliwe) lub tez angaz (nie widzialam ani nie slyszalam by Duff dostala propozycje w jakims bardzo dobrym filmie u cenionego rezysera).. A my choc sie tym nie zajmujemy mamy prawo do wlasnej oceny- tak juz jest.. by stwierdzic czy cos jest zjadalne nie musisz byc szefem kuchni czy krytykiem kulinarnym ale sa tez ludzie ktorzy zezra wszystko..(co z kolei nie oznacza ze jest to jadalne)- w filmie tez.. niektorzy sa wstanie uwielbiac i wyslawiac najgorszych aktorow czy tez najgorszy chlam...
"więc po co wchodzić na forum osoby (czy filmu) i pisać "prawdy objawione" typu: "ona jest drętwa", "jest kiepską aktorką", "zero talentu", "ten film to gniot" itp. "
Przedewszytskim dlatego ze jest to forum, a idea forum jest chyba dyskusja. Ludzie maja rozne poglady ktore maja prawo wyrazac i na ten temat dyskutowac. Jesli sadze ze jest dretwa to dlaczego mam tego nie napisac? Niedlugo ludziom juz kompletnie sie zabroni wyrazac wlasnej opini na dany temat i przyjmie sie uniwersalna wersje. A dodatkowo nie jest to forum fanclubu tylko filmwebu.
"jabłek jest wiele gatunków, każdy ma prawo jeść ten, który mu smakuje, ale i tak je jabłko - nie ma lepszego czy gorszego... "
Tu sie zgodze ale juz o tym mowilam wczesniej. Nie chodzi tutaj o gatunek tylko o konkretne filmy. Zarowno wsrod dramatow, obczyajow, horrorow czy tez komedii sa arcydzieła i gnioty. Czytaj jesli lubisz komedie to (mam nadzieje) nie wystarczy ze film znajduje sie w kategorii "komedia" by go uwielbiac i czcic ponad wszystko.
"tak też jest z aktorstwem... jest wiele aktorek, każdy ma prawo uważać za dobrą, tą której gra mu się podoba i koniec...^^"
Tu sie nie zgodze bo albo ma sie talent i pewne umiejetnosci albo nie.. Jesli ktos tak owych nie ma to nie mozna go nazwac dobrym aktorem. No wybacz jesli ktos nie potrafi grac na jakims instrumencie to nie potrafi i nie wiem jakbym go lubila sluchac nie bede twierdzic, ze potrafi grac i jest na rowni z wielkimi muzykami bo to nie jest rzecz gustu. To ze ktos sie komus podoba w jakims filmie nie znaczy ze potrafi grac- ja uwielbiam Bruca Willisa ale nie twierdze ze to aktor na miare Pacino bo tak nie jest- jest kiepski ale kazdy chlam nawet taka szklana pułapka 4.
widze że koledzy wyżej baaardzo obszernie sie rozpisują.
ja powiem krótko: mnie to nie dziwi.
nominacje do malin jak najbardziej jej sie należą, bo jakos nie widze, żeby jej gra w tzw: 'komediach dla nastolatków' była warta jakiegokolwiek wyróżnienia.
osz kurcze!!!!!!!!
ale towarzysze się rozpisują.
Mauricio Esposito, ja też tę aktorkę lubię,
ale aż tak bym jej nie wychwalała.
Jej kunszt aktorki jest trochę przeciętny (niestety),
we wszystkich komediach romantycznych nie zagrała zbyt rewelacyjnie.
jednak myślę, że to się zmieniło od zagrania w War inc.
W tym filme wypadła nawet nieźle ;).
Również to się tyczy kolejnych ról np. w filmie What goes up (polecam)
jak także ról epizodycznych w serialach Law & Order i Ghost Whisperer).
Czekam jeszcze na obejrzenie kolejnych z nią produkcji.
Sądzę jednak, że hilary jest na coraz lepszej drodze,
jeżeli chodzi o grę aktorską.
Pozdrawiam
Tymczasem...