..............aktor jednej roli, mowa oczywiście o Dr House.
Co o tym sądzicie?
a nie zauważyłeś reszty ról w jego filmografii? może tamte po prostu nie były takie znane, ale ja uważam, że i tak świetne...podobało mi się np. A bit of Fry and Laurie xD
Ja? Taka poczciwa dziewczyna? No oczywiście, że tak! ;DDD
Jak będziesz tak dalej insynuował to oberwiesz po głowie kartką-walentynką ;)
Hugh jest dr Housem od niedawna. A przecież nagrał się wcześniej tych brytyjskich dziwaków bardzo różnych. Amerykanie mogą teraz zbierać śmietankę, żerując na jego talencie. Ale Laurie istniał przed Ameryką i będzie istniał po niej :>
Z całą pewnością zgadzam się z "Bruce Willisem". Jeśli ktoś pisze o tym aktorze, że jest cudowny, to jasne jest, że musiał widzieć go w serialu dr.House, bo inaczzej (nie obrażając jego innych ról), prawdopodobnie nie zwróciłby na niego większej uwagi.
O, tu się nie zgodzę. Ja zwróciłam na niego po raz pierwszy uwagę w "Rozważnej i Romantycznej" i w "A bit of Fry and Laurie". Nie wiedziałam że to akurat Hugh Laurie i w jakich jeszcze filmach grał, ale spodobał mi się niemal od razu.
A to, że akurat w Polsce jest najbardziej znany z House'a to nie znaczy że na świecie też tak jest ;)
Ja nie mówię, że w poprzednich produkcjach telewizyjnych wypadł źle. Był świetny w filmach, które wymieniłaś, ale to właśnie rola w serialu dr. House przyniosła mu przecież największą popularność. Również dzięki niej trafił na szóste miejsce na liście TOP100 ludzie. I nie zgadzam sie z tym, że znany jest z niej szczególie w polsce, bo wyróżnienia za nią otrzymywał za granicą.
Piszesz, że nie mam racji? Poczytaj tabelkę w której wymienione są jego nagrody i nominacje. Ciekawe, czemu wszystkie są tylko za jedną rolę...
Pozdrawiam :)
Z każdym głosem teraz mu spada średnia.. Czyli te głosy to jedynki. Wcześniej się jakoś trzymał, teraz na prawdę z każdym ma mniej, jakiemuś pedałowi się nudzi pewnie. W sumie to było pewne, że spadnie, ale.. ;]
Nie zrozumieliśmy się :)
Chodzi mi o to, że akurat w Polsce jest znany z roli House'a, a nie innych ról. W tym sensie :)
A to nie zgadzanie się dotyczyło tej twojej wypowiedzi:
"Jeśli ktoś pisze o tym aktorze, że jest cudowny, to jasne jest, że musiał widzieć go w serialu dr.House, bo inaczzej (nie obrażając jego innych ról), prawdopodobnie nie zwróciłby na niego większej uwagi."
Więc z tym zgadzaniem (a właściwie nie zgadzaniem) to chodzi mi o to, że niekoniecznie trzeba było go zauważyć dopiero po House'ie.
:)
Aktor jednej roli? W samym "Housie" pokazał więcej aktorstwa niż Bruce Willis w całym swoim dorobku.
Chyba żartujesz Witeczek - mimo, że nie jestem fanką Bruce'a to jednak go bardzo cenię za świetne role m.in. w Pulp Fiction, 12 małp czy Szóstym zmyśle - filmach kultowych ze świetnymi reżyserami i świetną obsadą. Jak dla mnie rola w serialu to za mało i w bajeczkach dla dzieci - Stuart Malutki, 101 Dalmatyńczyków, Pożyczalscy by stawiać aktorowi ocenę 10. A zainteresowanie nim zniknie tak szybko jak serial z anteny. Jak dla mnie aktor jednej roli.