Hyde wypadl dobrze w filmie aczkolweik ja uwazam ze to Gackt zagral lepiej..pasuje mu rola takiego ''niegrzecznego chlopca''...barziej polubilam Sho po obejrzeniu filmu
Polubiłas postać, ale nie dziwie sie, tez mnie jakis sentyment trzyma do Sho, ale Kei tez był fajnie zagrany. Hyde w roli wapira, podobno je uwielbia musial byc bardzo zadowolonu jak mu zaproponowali role. I ja mysle, ze oni obaj dobrze zagrali. Jakby ich zamienic rolami to by sie chyba nie odnaleźli.
Hideto Takarai jako sexowny wampirek tez mi sie spodobal...w tych swoich blond włoskach..zreszta obaj bardzo dobrze wypadli w filmie
Jasne że lepiej zagrał. O niebo lepiej. W ruchach, mimice Gackta było coś sztucznego ale zarazem zabawnego dlatego nie powiem żeby jego gra mi się niepodobała...jednak daleko mu do Hideto, który naprawdę naturalnie odegrał swoją postać
Gackt grał zbyt dosadnie, jakby musiał odegrać swoją rolę przed kimś nie do końca rozwiniętym. Jego ruchy i mimika były bardzo gwałtowne i na pokaz, ciężko mu było zrobić coś naturalnie. Owszem, Sho sam w sobie był genialny jako postać, portret psychologiczny, zachowanie, wygląd. Ale gra Gakkuna pozostawia wiele do życzenia ;)
Dużo bardziej podobał mi się sposób w jaki Hyde odegrał swoją rolę. Niechlujny sposób chodzenia, mina wiecznego onanisty, ten uroczy, lekko zagubiony wzrok... Chociaż w niektórych momentach odnosiłam wrażenie, jakby zagrał świetnie, bo grał samego siebie...
Tak czy inaczej, Sho i Kei byli perfekcyjni ;)
wydaje mi sie ze hydziak tak zagral bo dobrze czul sie w tej roli. Zreszta on ponoć wielbi wampirki. mnie sie Kei wydawał bardzo skryty, jakby bal sie otowrzyc, w taj scenie co zdjecie na plazy powstalo, tam by "prawdziwy Kei", że sie tak wyraze. i pekna byla scena w wiezieniu jak Sho mu sie przyjechal corunią chwalić. wzruszylo mnie to. MOże mnie za to zlinczujecie, ale uwazam ze miedzy Keim i Sho jak postaciami bylo cos wiecej niz przyajzn.
Scena na plaży była chyba jedną z najpiękniejszych scen w historii kinematografii. To w więzieniu też było boskie, Gakkun świetne minki strzelał na początku, dopiero potem zauważył, że z Kei'a upływa życie.
Niewątpliwe jest to, żę Haido czuł się w roli wspaniale, kocham te jego cyniczne minki wiecznego onanisty. Idealny był ;)
I jeszcze jedno xD tu nie ma żadnego powodu do linczowania. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że pomiędzy Hyde'm a Gakuto jest ogromna chemia, która przyciąga ich do siebie niczym magnes. Sam Hyde kiedyś powiedział, że gdyby był gejem, i gdyby nie poznał Megumi to na pewno byłby z Gacktem. Nic dziwnego, że między Keim i Sho też dało się wyczuć swojego rodzaju więź. Chociażby ta scena kłótni, po której Sho się rozpłakał, a Kei mu otarł łzę.... Ahhhhh to było piękne...
my-sweet-suicide podasz swoje gadu ;)? jeśli byś chciała czasem pokonwersować o Haidzie, Gakkunie albo ogólnie o jmusic to zawsze jestem do dyspozycji ;)