W jakiej roli bardziej podobał wam się Kuba. ? ; D
Pod względem wyglądu wole Kazika niż Dominika .
A wy ? ^^
ogólnie wolę brunetów niż blondynów, ale moim sercem zdecydowanie zawładną Kazik ;D
Wybieram go pod względem zachowania, wyglądu i ogólnie. Cóż... słabość do facetów z gitarami to ja mam ;)
zgadzam się z noname22. Za bunt, za miłość do muzyki, za podbite oko, za blond grzywę, za szczerą przyjaźń wybieram Kazika.
Hehe Kazik był najlepszy po obejrzeniu "wszystko co kocham" zauroczyłam się w nim jak głupia chociaż mam 20 lat i całkowity brak skłonności do podkochiwania się w nieznajomych ale te blond włosy i niebieskie oczy...wymiękłam ;D
Kazik i Dominik to są bardzo podobni bohaterzy. Obydwoje są buntownikami, szaleńcami, i ludźmi walczącymi z niesprawiedliwością i zakłamaniem. Pan Jakub dobrze przedstawia te postaci. Jeden żyje w latach 80 (chyba) a drugi we współczesności. Odwzorowuje myślenie młodej osoby w tych dwóch tak różnych etapach w Polsce. Jeden Walczy z systemem w Naszym kraju muzyką (wznosi się wysoko), a drugi Walczy o szacunek ale dążąc do samozagłady.
Jeśli wziąć pod uwagę kreację, i trudniejszą w zagraniu postać to stawiam na Dominika
teraz tylko czekamy na Yumę. Zyga też będzie bohaterem nieco zbuntowanym,walczącym mimo wszystko o dobro.
Ciężko to ocenić. W WCK bardziej zapamiętałam Kubę, niż samego Kościukiewicza. Był bardziej wyraźny, szczery, prawdziwy. Czuło się ten jego bunt, walkę, charyzmę. Szczególnie podobała mi się scena przed koncertem w szkole, kiedy rozmawiali ze sobą w łazience, to jego spojrzenie i tekst "Tak to smakuje". Z drugiej strony mało było Kazika w całym filmie i ciężko jest to porównać, bo w "Sali Samobójców" Kuba jest na ekranie cały czas i widzimy każdą jego minę, spojrzenie, gest, emocję... Dodatkowo w Sali w ogóle nie przypomina siebie, jest niesamowicie wykreowany i wygląda fantastycznie. Widać jak bardzo dla tej roli się oddał i poświęcił. Dla mnie rola Dominika wygrywa!
Kasia, znowu się z Tobą zgadzam:) Prawie...Bo ja naprawdę nie wiem...W WCK, jak dla mnie Kazika było za mało. Gierszał zagrał, moim skromnym zdaniem, fenomenalnie. To są dwa, zupełnie różne filmy. Gdyby Gierszał grał główną rolę w WCK, to kto wie...Sala Samobójców...Jestem prawie miesiąc po seansie. Do kina drugi raz raczej nie pójdę, bo wolę takie poruszające mnie obrazy przeżywać sama, a nie, bądź co bądź, z połową sali kinowej (niezbyt komfortowo czułam się wychodząc z sali kinowej zaryczana, zasmarkana i na trzęsących się nogach - nie lubię okazywać emocji). Czekam na dvd. Czekam też na Yumę. Gwoli oceny, to skłaniam się ku Dominikowi. Ale mimo wszystko, obie role były świetnie zagrane:)
No w WCK Kazika było mało, ale ja odniosłam wrażenie, że był w większości ważnych scen, gdzie był także Kościukiewicz. Ja też jestem prawie miesiąc po seansie, obejrzałam film na YT i dalej mam ochotę przeżyć to jeszcze raz w kinie, tym razem w jakimś porządnym. Ja tam nie widzę nic dziwnego w tym, że ktoś pokazuje emocje, chociaż samej było mi głupio ryczeć, kiedy dzieciaki wokół mnie gadały i jadły chipsy jak na dobrej komedii...
O wow, na YT:> Jakim cudem:> A ja szukam i szukam...Nawet do ITI napisałam z prośbą, żeby przyspieszyli wydanie na dvd...Ze mną w kinie byli praktycznie sami "dorośli". Piszę w cudzysłowie, bo mogliby być moimi rodzicami. Chyba naprawdę wzięli sobie do serca rady psychologów, żeby pójść i zobaczyć. Ale było też kilka osób mniej więcej w moim wieku, między innymi, siedzieli za mną i myślałam, że nelsona zastosuję. Bo nawet, gdybym poszła na Alwina i wiewiórki, to żarcie, kopanie w fotel i głośne komentarze w kinie mnie irytują. Więc po raz kolejny nasuwa się wniosek - nie wiek decyduje o dojrzałości. A co do tych emocji - szkoda w takim razie, że nie możemy iść do kina razem, bo myślę, że z kimś takim, jak Ty chętnie bym poszła. Sama (bo poszłam sama) już się nie odważę.
Kochana, cały film jest na kanale tego użytkownika : http://www.youtube.com/user/madziorek1996
Jest podzielony na 14 części :)
Dzięki za maila do ITI, też o tym myślałam albo jakaś petycja :)
Dla mnie też Kuba był bardziej charakterystyczny niż Kościukiewicz.
"Requiem dla snu" to mój ulubiony film, który zawsze wbija mnie w fotel, dlatego rzadko do niego wracam, do "Sali" na pewno będę częściej wracać. Mnie w pewnych momentach muzyka z "Sali" kojarzyła się z tą niesamowitą ścieżką dźwiękową z "Requiem", taka mroczna, niepewna, tajemnicza i emocjonalna.
Byłam w kinie, ale w takim małym, miejscowym, gdzie bilety są tanie, a film w połowie się zacina albo widzimy biały ekran. Także odczucia nie do końca były takie, jakie powinny. Zafunduję sobie wycieczkę do Sosnowca i zobaczę ten film w prawdziwym kinie, bo warto. Ja rzadko chodzę do kina, ale wolę sama, jakoś lepiej mi się ogląda i bardziej jestem skupiona. Ale jak można potem pogadać z Tobą o filmie, a nie o kosmetykach czy tipsach, to piszę się na to ;)
Sama nie wiem jak tu wysyłać wiadomości, piszę tylko na forum:)
Może po prostu gg ;)
A i jeszcze dwie takie refleksje - również odniosłam wrażenie, że Kazik był w tych ważnych scenach. Było go mało, ale za to bardzo dobitnie. Jak dla mnie - lepszy od Kościukiewicza. Druga refleksja - jeśli nie byłaś w kinie, a masz okazję, to idź koniecznie - ja się wahałam - poszłam i to były najlepiej wydane pieniądze od nie wiem, jak długiego czasu. I mnie też (z tego, co czytam) nie wiem czemu, jak oglądałam ten film, gdzieś tam w tle majaczył Requiem for a dream. Może z powodu tych emocji?
hmmm, Kasia, nie mogę wysłać do Ciebie prywatnej wiadomości, bo mi wyskakuje "tysiąc pincet sto dziwincet" różnych treści. Nie jestem "oblatana" w filmwebie, ale chętnie bym z Tobą popisała na privie. Jeżeli wiesz, jak tę sprawę załatwić i co więcej, też wyrażasz zainteresowanie, to się odezwij:) eeee, pozdawiam, Ula:)
Ja jeśli chodzi o wygląd wolę go w roli Kazika, bo mam bardziej punkową duszę...:) Ale jako Dominik też wyglądał oszałamiająco:P Kuba w każdej roli jest po prostu zajebisty <3
Ja mam podobnie jak wy wszyscy też ogólnie z wyglądu wolę Kazika. Ten bunt, gitara, papieros super po prostu. Z wyglądu Dominik mi się nie podobał, jakoś nie gustuje w takich typach. Jednak zdumiewające dla mnie jest to jak niektórzy aktorzy potrafia się zmienic dla roli i Kubie to wychodzi rewelacyjnie. W każdym filmie widać jakby to był zupełnie inny aktor, co w porównaniu do innych aktorów tego nie ma. Ale i tak wolę się skupiać na roli i charakterze bohatera (co oczywiście w dwóch filmach było fascynujące) niż na ich wyglądzie.