A ja właśnie zwróciłam na niego uwagę dzięki "Spider-man"- bo choć film był fatalny i nie miałam siły obejrzeć go do końca, to właśnie wtedy bardzo polubiłam tego aktora. Jego postać jest jedynym elementem o którym mogę powiedzieć, że przemawiał na plus starej trylogi w porównaniu z nowym Spider-man. I zgadzam się, był niesamowity w 127 hours- praktycznie sam udźwignął cały film.

Ja też nienawidzę starej trylogii pajączka i muszę przyznać, że gdy ją obejrzałem to Franco wogole nie przypadł mi do gustu. Niedawno ją sobie odświeżyłem i zgadzam się z tobą w 100%, że był on jedynym jasnym punktem tych filmów. Wg mnie to właśnie on lepiej nadawał by się na Spider-mana niż ten ciotex Maguire.

Obejrzałam Spider-Mana tylko dla niego.Kiedyś leciał w telewizji i to właśnie wtedy ujrzałam Jamesa. W film się nie wczułam, bo to dla mnie jakaś porażka, ale zwróciłam uwagę na niego i tak właśnie dobrnęłam do końca filmu. ;) Tak, 127 hours był świetny. Dopingowałam i współczułam mu zarazem. Świetny aktor. Jestem ciekawa jak przedstawia się w Spring Breakers, ale na to trzeba jeszcze chwilkę zaczekać ;)

W Spring Breakers jest świetny :) serio, ciężko go poznać, neiktórzy moi znajomi myśleli, że to prawdziwy raper a nie aktor, w dodatku z typem urody amanta ;) Alien, to na pewno jednak z lepszych jego roli, szkoda , że niedoceniona przez rozdających nagrody za ubiegły rok :/

Właśnie Spring Breakers to kolejny film, który chcę obejrzeć ze względu na niego. Wszyscy mówią, że James wypadł świetnie, więc chyba film mnie nie rozczaruje :)