Temu człowiekowi brakuje pasji a chwilami zachowuje się bardziej zaborczo niż prawowity małżonek Isoldy. Miałam o Tristanie trochę inne wyobrażenie.
mylisz pojęcia...najpierw twierdzisz ze znalazłabyś innego aktora na miejsce Tristana,a potem dodajesz, że ta postac ci sie nie podobała...no to postac czy aktor??? A co do aktora to mi sie bardzo podobał....zwłaszcza nej jego rozzalony wzrok :D
Bardzo dobrze zagral swoja role poniewaz imie RISTAN oznaczało smutny i przygnebiony wiec nie mogl prze caly film chodzic z usmieszkiem na twarzy ;pa co do niego samego to chyba nie musze pisac ,,,,,:):)(mniam):P
Mylisz się! Moim zdaniem świetnie zagrał swoją rolę, ale zresztą jeżeli Ci się nie podobał to już Twój problem!
Uważaj, uważaj, ekskomunikują Cię! Jak śmiesz krytykować słodkiego Tristana? Ludzie, proszę, trochę tolerancji.
PS. Jeśli chodzi o aktorstwo, to w moich oczach przebił go stokrotnie Rufus Sewell (król Marke), a jeśli chodzi o ogólne wrażenie, to bardzo słodki i biedny, ale nic poza tym.
Zdziwiłam się jego grą. Przecież to nawet niezły aktor, ale jako Tristan wypadł kiepsko. Ile razy odezwał się w tym filmie? 5?
Co do smutku: denerwował mnie, ten ciągle rozżalony wzrok...Trudno, takie pewnie było założenie. Ale rozpacz, gniew, wsciekłość,tęsknote i inne emocje, ktorych było dużo, mozna było lepiej zagrac i przedstawic.
Okresliłabym jego wystep jako mało elastyczny emocjonalnie.
pzdr
No, był uroczy, słodki i nuuudny, aż do obrzydliwości. Tristan to bohater rozbity emocjonalnie, a nie rozmemłany emocjonalnie.
I rzeczywiście- Rufus Sewell bije go na głowę.
Jak dla mnie James jest niezłym aktorem. Świetnie zagrał Tristana , a pozatym obejrzyj sobie jego inne filmy to się przekonasz że jest świetnym aktorem.
no co wy?? Bardzo fajnie zagrał!! az mnie wzruszył pod koniec! Mnie sie osobiscuie bardzo podobał:)
pozdrawiam:*
James Franco jako Tristan byl fantastyczny zakochalam sie w tej postaci i niewyobrazam sobie innego aktora na jego miejsce kogo ty bys chcial toma crus'a albo toma hanksa
On jest stworzony do tej roli, byl fantastyczny. Wogóle wspaniale dobrali aktorów bo Sophia Myles w roli Izoldy też poradzila sobie fantastycznie. Oni są idealni do tych ról :D. Innych aktorów bym tu nie widzial.
Moim zdaniem James Franco w rolę Tristana wcielił się znakomicie. Nie wiem jaki inny aktor tak przekonywująco zagrałby rozpacz i tę trudną miłość. Wspaniała rola i wspaniały film.
Ogólnie rzecz biorąc, to film był nudny do szpiku kości. Ale jeśli chodzi o Jamesa to(jak zawsze zresztą) był wspaniały i boski:) Jak dla mnie to on pasuje do każdej roli idealnie..ohhhhh:*