Jego programy z serii "warto rozmawaić" zawsze oglądam z przyjemnością, a sam prowadzący zawsze stara się prowadzić rzeczową dyskusję. Rzekomo stronniczy - cóż warto w takich momentach przypomnieć o sytuacji w której lewacka posłanka Senyszyn obrażała połowę osób biorących udział w debacie, to Pospieszalski hamował... Wojciecha Cejrowskiego słusznie potępiającego durnoty jakie wygadywała - faktycznie - straznie ultraprawicowy sposób prowadzenia programu:). Ale oczywiście zarzuca mu się ową stronniczośc - TVN i Polsat oczywiście mogą mieć prawo promowania liberałów i postkomunistów, ale polska prawica nie może mieć prawa równej obrony własnej racji - a programy takich ludzi jak Pospieszalski, Ziemkiewicz i inni dają równe szanse opcjom, co widąć po programach na TVP i TVP Info.
Widać że to człowiek posiadający zarówno talent dziennikarski jak i kulturę osobistą (czego nie można powiedzieć np. o Tomazu Lisie posiadającym niską kulturę osobistą a również pracującym w TVP, ale też i wielu innych publicystach Salonu).
"Solidarni 2010" to mimo pozornej stronniczości bardzo dobry porgram oddający uczucia ludzi w tamtych dniach. Byłem tam po kilka razy w tych dniach na Krakowskim Przedmieściu, nawiązywały się spontaniczne rozmowy z wieloma ludźmi od młodych do starych i okazywąło się że rw rozmowach myślimy podobnie jak bohaterowie filmu. Bo właśnie tam wtedy przyszła większość tych którzy pragną lepszego kraju, a nie tego co od 20 lat serwują nam pseudo-liberałowie i postkomuniści. Tamci nie mieli odwagi się wtedy tam pojawić - nie o przszyli ci dla których naprawdę Lech Kaczyński i jego współpracownicy byli kimś. Podobnie jak wielu Polaków nie wierzy w bezstronność Rosjan, podejrzewając ich co najmniej o maksymalne utrudnienie lądowania w Smoleńsku, nie mówiąc już o ciężkich oskarżeniach o zamordowanie 96 osób na pokładzie. Tak właśnie wielu myślało którzy tam przyszli. I Pospieszalski po prostu ich pokazał - nie było nic stronniczego w tym co mówili ponieważ to właśnie takie osoby stanowiły tam większość. Ten program jest po prostu poruszającą opowieścią o tych dniach - nie dziwne że "polskojęzyczni" atakujący tego człowieka nic z niego nie rozumieją. Pozdrawiam.
A po co dawać pieniądze na "Wódsztok" skoro są dziesiątki lepszych organizacji charytatywnych które niemal całość dochodu dają na omawiany cel a nie na zjazdy tarzających się w błocie ćpunów.
Kazdy daje na co chce. Kazda organizacja "charytatywna" to normalna firma, przynoszaca korzysci tym "dobrym" ludziom.
Co do Jana P.
Piszesz o prawicy, a to zwyczajny socjalista, jak kazdy katolik.
Ps: Prawica to jest Korwin, albo takiego udaje. Oczywiscie Korwin to tez obyczajowy faszysta, czyli lewacka ideologia, trzeba powiedziec.
Obwiescil sie wolnosciowcem, a z wolnosciowcami ma tyle wspolnego co malpy z ludzmi.
Niby podobne, ale to pierwsze jest brudne i smierdzi.
Widzę, że ten tekst napisałeś w 2010 roku. Pewnie teraz wstyd ci tych stwierdzeń o "zamordowaniu 96 osób na pokładzie"?
A Pospieszalski jest skrajnie nieobiektywny. Nie jest dziennikarzem, choć może myśli, że jest.