ALBO: ANTYULUBIENI...
W tej zakładce Pospieszalski byłby górą.
To jedna z tych nielicznych postaci, których nie mam siły słuchać.
Jestem wytrwała, zawsze kończę ksiązki, artykuły, filmy, a programy ogladam do końca.
"Watro rozmawiać" to program, którego nigdy do końca nie obejrzałam...Dla mnie...
po tym jak zaprosił do swojego programu stadionowego bandytę pseudonim "Staruch" i robił z niego męczennika i więźnia Politycznego.To tak jakby Lis zaprosił do swojego programu Ryszarda Cybę albo Brunona K. i z pierwszego z nich robił ofiarę pisowskiej polityki a z drugiego ofiarę nagonki...
staje się nadwornym komentatorem, dziennikarzem TVP. To jest możliwe tylko w Polsce.
Pan Jan Pospieszalski nie posiada tego, co najważniejsze w zawodzie dziennikarza - tj. KOMPETENCJI.
Te może zyskać, jeśli spełni kilka niezbędnych obietnic.
1 Musi podjąć studia dziennikarskie i ukończyć je.
2 Musi nauczyć się...
Klasa, kultura osobista i działanie zgodnie z etyką dziennikarską to cechy, które wyróżniają go spośród innych.
Jego programy z serii "warto rozmawaić" zawsze oglądam z przyjemnością, a sam prowadzący zawsze stara się prowadzić rzeczową dyskusję. Rzekomo stronniczy - cóż warto w takich momentach przypomnieć o sytuacji w której lewacka posłanka Senyszyn obrażała połowę osób biorących udział w debacie, to Pospieszalski hamował......
więcejNie rozumiem tej całej nagonki na niego, ogladałem wiele jego programów i we wszystkich zapraszał gości ze wszystkich środowisk zainteresowanych omawianym problemem i to w równych proporcjach a nie na zasadzie 5 pełowców i jeden pisowiec, 4 feministki i jeden ksiądz tak jak to ma miejsce u innych lisów czy olejników.
Wystarczy, że 10% tajnych funkcjonariuszy WSI dostanie odpowiednie zadanie i może ściągnąć w dół średnią każdemu aktorowi. W tym przypadku nie było to trudne, bo to aktor o dość małej popularności. Myślę, że tak właśnie się stało. Zauważcie, że mogą go co najmniej nie lubić (bardzo delikatnie rzecz ujmując).
Szanuje go za to że jest inny niż ci usłużni publicyści z TVN, GW, itd. I mam takie samo prawo nazywać go obiektywnym, jak Ci z wypranymi mózgami którzy nazywają go oszołomem.
Nasz neoliberalny-lewicujący Hollyłódzki tłum "znawców" wielkiego kina, nie jest na
szczęście wyrocznią, a trendy światopoglądowe mają to do siebie, że kiedyś się odwracają.
Szczere wyrazy poparcia. Pańskie poglądy w dobie postmodernistycznej papki można już
nawet nazwać "awangardą". Świat jeszcze powróci do...
Zaslepienie, nietolerancja dla osob o innym swiatopogladzie, wlazenie w dupska ksiezom i prawicowcom, totalny brak obiektywizmu i sposob prowadzenia programu (przedstawianie faktow, dobor gosci) pasujacy bardziej do PRL albo Korei Polnocnej a nie do demokratycznego kraju.
skoro maleszki tak ujadają to już lepszej rekomendacji nie trzeba muszę ten film gdzieś zdobyć, tak trzymać Panie Janku