Jason Statham

Jason Michael Statham

8,3
85 193 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jason Statham

Czy ktoś widział Go w filmie ''London''??
Naprawde świetna rola!! Pokazał cos zupełnie innego niz w filmach akcji jak ''Transporter'' czy ''Crank''. Udowodnij ze jest bardzo dobrym aktorem i nie powinien byc zaszufladkowany jako ''bohater kina akcji''....(!!!)

pozdr.dla fanów

_Jacinda_

Dzięki za poparcie mojej opinii na forum dotyczącym filmu "London".
Ostatnio obejrzałam najnowszy film Stathama, czyli "Crank" i muszę powiedzieć, że bardzo dobrze dobiera on sobie role.
Pozornie większośc z nich jest do siebie bardzo podobna - przystojny mięśniak, dużo się bije, dużo strzela i dużo bluzga, ale jednak dwa najnowsze filmy są zaskakujące. Często na forach pojawiają się opinie sugerujące, że kolejne filmy z nim będą kolejnymi "Transporterami", tylko z innym tytułem. Ja się z tym nie zgadzam. Statham grywa głównie w filmach akcji, a one wszystkie maja zazwyczaj jeden schemat: jakieś przestępstwo, dobrzy kolesie ścigaja złych, dobrzy wygrywają, koniec, kropka. On natomiast wybiera role zaskakujące.
W "Teorii chaosu" dwa punkty zwrotne w akcji i tym samym dwa najciekawsze momenty w całym filmie dotyczą właśnie granego przez niego bohatera. Ja na serio uwierzyłam, że (UWAGA! SPOILER!!!) główny bohater, typowy dobry glina zginął walcząc ze swoimi przeciwnikami - byłam w ciężkim szoku: no jak to? główny bohater zginął? A potem kolejna niespodzianka - (UWAGA! KOLEJNY SPOILER!!!) martwy dobry glina okazuje się żywym złym gliną! Moim zdaniej jest to kapitalny chwyt i chyba najlepszy motyw w całym filmie. Gratulacje dla Stathama za wybór roli:)
Kolejny film to "Crank" (TU TEŻ BĘDĄ SPOILERY!!!) - główny bohater to prymitywny, chamski morderca, który jednak wzbudza sympatię, chce się zmienić. Ta rola jest bardzo dwuznaczna, Chelios jest głównym bohaterem, więc z założenia mamy go darzyć sympatią i tak się dzieje, ale jednak widzimy jasno, że jest to facet, którego można krótko określić mianem chama i prostaka - biega po mieście i ma gdzieś to, czy właśnie przewrócił pielęgniarkę, kogoś rozjedzie lub coś bez sensu zdemoluje. Do tego scena, w której Chev swoją ukochaną traktuje jak ostatnią ... (seks w chińskiej dzielnicy) - to nie wzbudzało sympatii do bohatera i (jak dla mnie) nie było też śmieszne. Wszystko to składa się ostatecznie na rolę nie do końca typową, do tego zakończenie filmu: gdy bohaterowie znajdowali się już w powietrzu, pomyślałam sobie "Noo, gruba przesada, ciekawe, co sie teraz stanie. Na bank przeżyje, bo to główny bohater. Pewnie wpadnie akurat na coś miekkiego, wstanie, otrzepie garnitur i pójdzie do swojej laski. Co za durne zakończenie..." i tu spotkała mnie niespodzianka - zginął!
Dzięki temu, że ten aktor wybiera role zawierajace element dwuznaczności i zaskoczenia, mozno zapada w pamięć. Tylko tak dalej:)

kaasu

witaj!

wiekszosci Twojej wypowiedzi niestety nie przeczytałam bo nie ogladałm jescze tych filmów (cały czas czekam na premiere...:( ) i nie chcialam popsóć sobie przyjemnosci z ogladania. Ale znów dodam ze sie zgadzam z tym co napisałaś, przynajmniej na poczatku....:)) Ja powiem jeszcze ze w Nim jest cos takiego co przyciaga, ze chce sie na niego patrzec i patrzec, kreowane przez Statham'a postacie ''mają coś w sobie''..Niesmowite że były sportowiec(zawodowy) a taki dobry aktor...:)) Juz w ''Porachunkach" i ''Przekrecie'' był świetny, ale w ''London'' niesamowity..:))

pozdrawiam Cię gorąco..

_Jacinda_

W takim razie życzę miłego oglądania, na pewno będziesz się przy tym dobrze bawić:)
Pozdrawiam serdecznie:)

_Jacinda_

W "Londonie" zgrał świetnie. Pokazał, że nadaje się nie tylko do kina akcji.

_Jacinda_

Najgorsze jest to, że producenci i wszelkie "szychy" z Hollywood obsadzają go w typowych nawalankach i filmach akcji, lekceważąc fakt, że Jason jest rewelacyjnym aktorem. Guy Ritchie odkrył go, gdy był on zwykłym oszustem, kantował ludzi grając w karty. Postawił na niego i zrobił z niego aktora dużego formatu. Gdy gra u "swoich", w angielskich filmach takich jak wspomniany "London", pokazuje klasę i jeszcze raz klasę. Jego monolog o impotencji naprawdę mi zaimponował, gość po prostu potrafi, trzeba mu tylko dac szansę. Albo taki "Revolver", film dziwny i nie do końca zrozumiany (ja ogladałem 6 razy żeby pojąć, widać jestem tępy :D ) ale sposób w jaki Statham prowadzi narrację i odgrywa postać jest rewelacyjna. Scena w windzie pod koniec. Rewelka. Nie wiem tylko co mu odbilo żeby zagrać u Uwe Bolla, tego patałacha. Czekam na "Crank", kumpel z Anglii się zachwycał, no i oczywiście na Brazilian Job. Jedynka była świetna, mam nadzieję, że pójdą za ciosem. Pozdrawiam założycielkę tematu. PIS (tylko bez skojarzeń :D )

Mista_G_

Dzieki za pozdrowienia Mista G ..:))

Równiez pozdrawiam...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones