Zanim zaczniecie zjeżdżać z Stathama jaki to z niego jest kiepski aktor, zapoznajcie się proszę z jego pierwszymi filmami. Guy Ritchie odkrył w nim wręcz genialnego aktora, ale niestety przyszedł "Transporter" i teraz Jasnon kojarzy się wszystkim z kinem akcji. Szkoda, bo zaczął tak dobrze...
a ja właśnie obejrzałem The Bank Job i powiem Wam, bardzo lubię tego gościa, może i aktor z niego cienki, ale ma charakter, osobowość, czytałem kilka wywiadów które udzielił Pleyboy'owi i Mans Health min. facet jest niezły, a aktorstwo to jego prtaca, nie ma się za bógwiekogo, poprostu żyje i za to go lubię, a dla wszystkich "czepiaczy" przypomnijcie sobie kim jest Bruce Willis, który tylko od czasu do czasu daje znać o swoich umiejętnościach aktorskich, ale mimo wszystko jest aktorem wręcz kultowym, którego wpływ na kino nigdy nie będzie przeceniany, mam nadzieję że z Jasonem będzie podobnie :)
pozdrawiam
"Snatch" (Przekręt), "Lock, Stock and Two Smoking Barells" (Porachunki), "Mean Machine" (Mecz ostatniej szansy).
Jego pierwsze i najlepsze w mym przekonaniu filmy.