Jak wiadomo zlote lata kina akcji przypadaja na lata 80-te i 90-te XX wieku (choc powstalo tez pare fajnych filmow w latach 70-tych). Mamy dwudziesty pierwszy wiek, kino akcji istnieje tylko dzieki tzw. ,,weteranom'', ktorzy wydawali przed laty hity i wydaja do dzis. Jesli chodzi o mloda generacje twardzieli to tylko Statham jest godnym nastepca starszych kolegow. Gral w Niezniszczalnych i swietnie sie spisal na tle tylu gwiazd. Sam wydal tez pare swietnych filmow np. Transportery, Death Race itd. W dodatku wizualnie tez mega pasuje na kinowego zabijake: silownia, sztuki walki, swietna sprawnosc fizyczna i fakt ze wszystkie sceny stara sie wykonywac bez pomocy kaskaderow. Ewentualnie za nim moglbym wymienic jeszcze Vin Diesela i Michaela Jai White'a. Wiecej narazie nie ma moim zdaniem:)
Zgadzam sie jak najbardziej, uwazam ze potrzeba mu wiecej czasu aby pokazal naprawde to co potrafi. Mysle ze z biegiem lat przyjdzie ta doskonala perfekcja.
"doskonała perfekcja", "ikona"
przydałaby się opinia kogoś zrównoważonego co
wejdzie jakiś dzieciak, przeczyta co tu piszecie i jeszcze wam uwierzy
Dorzucił bym jeszcze Scotta Adkinsa. Ostatnio z JCVD się chyba zakumplował a ma potencjał żeby być jego następcą w filmach akcji (umiejętnościami go przewyższa napewno).
W sumie racja gral wlasnie z Michaelem Jai Whitem w jednym filmie i z Van Dammem w Strazniku Granicy. Mysle ze on tez by sie nadawal na ,, nowa generacje twardzieli''. Van damma umiejetnosciami przewyzsza byc moze ale tylko dlatego ze jest kilkanascie lat mlodszy. Van Damme to postac kultowa i za czasow jego swietnosci Scott Adkins jest narazie nikim. Jednak i tak uwazam ze z mlodej generacji najlepszy jest Statham i takze w zestawieniu z weteranami swietnie wypada moim zdaniem:D
Oczywiście osiągnięciami nie może się na razie równać z JCVD ale jeśli chodzi o kino akcji jest raczej bardziej wszechstronny. Oprócz sztuk walki jest również dobrym akrobatą czego Van Dammowi brakuje albo raczej nie było nigdy potrzebne. To po prostu nowa generacja fighterów w hollywood - trudno żeby cały czas filmy o martial arts bazowały na stylach tradycyjnych. Do listy obowiązkowo dorzucił bym jeszcze Tonego Jaa. Ong Bak jest dla mnie jednym z najważniejszych filmów martial arts nowej generacji.
Zgadza sie Van Dammowi nigdy nie byla potrzebna akrobatyka, ale za to byl mega sprawny i mega gibki. Prawda jest rowniez fakt ze kino akcji nowe i stare roznia sie nieco. Ale troche inne nie znaczy gorsze.Jednak mimo to widzialem pare filmow nowej generacji z malo znanymi aktorami (nie pamietam tytulow) i tam sceny walk byly tak lipnie nakrecone ze masakra. Pewnie to wygladalo tak ze techniki byly wykonywane powoli, a pozniej tak je montowali ze wygladaly jakby byly szybko wykonane. Dodatkowo pewnie tez uzywali dublerow bo w niektorych scenach nie bylo widac ich twarzy. I to wszystko swiadczy o umiejetnosciach tych aktorow, ktorzy nie nadaja sie aby grac w takich filmach. Akurat Scott Adkins jest zaprzeczeniem tego wszystkiego na szczescie. A jesli chodzi o style walk to zarowno w starym jak i nowym kinie wystepuja style tradycyjne, bo sa one nieodlaczna czescia takich filmow. Nawet jezeli powstaja filmy o MMA (Never Back Down), to i tak jest miejsce na techniki z Karate czy Taekwondo. Sam Adkis ma czarny pas w Taekwondo,Judo i chyba Ju-jitsu. Jednak startowal tez w Kickboxingu jak Jason Statham :)