Aż dziwne że dopiero teraz stał się "urzekający", "genialny", "najlepszy". Szczerze mówiąc w Artyście był przeciętny. Moim zdaniem ma tego oscara, tą złotą palmę, globa itp... bo film jest jak na nasze czasy, no powiedzmy że jest nieprzeciętny. Takie filmy ogladała moja babcia w kinie objazdowym. Doceniony bo niezwykły. Niemy.
Pomysł na scenariusz sam w sobie całkiem niezły, ale główne role nie powalają. Dużo fajniej patrzyło mi się na Johna Goodmana niż na Bejo czy Dujardina.
Nie! Najfajniejszy był Jack. Urocze psisko.
Dujardin ma w swoim dorobku dużo, dużo lepsze role, bardziej złożone i ciekawe za które powinien dostać masę nagród, ale Artysta się nie kwalifikuje do tego grona.
Dobrze że dzięki niemu szerzej go zauważono, ale to nie była kreacja na miarę Oscara.
Całkowicie się z Tobą zgadam. To jest naprawdę jeden z lepszych aktorów, miał wiele wspaniałych ról i faktycznie zasługuje na nagrody, ale NIE za Artystę.
Osobiście uważam ze już bardziej mu się należał ten Cezar za film OSS 117. Poważnie :P
wcześniej go nie znałam, a w Artyście od razu zwrócił moją uwagę
dla mnie zagrał świetnie , bez słów pokazał tyle emocji,
ostatnio widziałam go w Niewinnych kłamstewkach, i znów był świetny, szkoda że było go tak mało
obejrzyj właśnie OSS 117 albo 99 Franków. Ten drugi często lata na ale kino. Tam zobaczysz geniusz Dujardina i zrozumiesz jak malutki był w Artyście.
Złota Palma, BAFTA, Złoty glob i odziwo Oscar, a dla niektórych to rola przeciętna, no cóż. I nie mówię, że jest nieprzeciętna dlatego, że została nagrodzona. Raczej wprost przeciwnie. Zostala uznana i nagrodzona bo byla to kreacja nieprzeciętna. Nigdy w historii kina nie zdarzyło sie by te instytucje byly ze sobą zgodne, a Dujardin nie dal im wyjścia tworząc kreację wybitną i jako pierwszy aktor na świecie zgarnął 4 najważniejsze światowe nagrody za jedną kreację aktorską. Cenię go bardzo za OSSy, w 99 frankach zagral genialnie, ale w Artyście był ponad to. W Artyście byl nadczłowiekiem i nadaktorem, a bylem bardzo, bardzo, bardzo sceptycznie nastawiony do filmu niemego w XXI wieku, on rozwiał moje wątpliwości.
w OSS 117 - Kair, gniazdo szpiegów, był świetny
wczoraj oglądałam ten film,
Dujardin w Artyście też mi się podobał :)
Przykro mi, ale nie byly to nagrody za pierwszoplanową rolę. Orzymał je absolutnie zaslużenie, z tym że to jednak nie jest jedna i ta sama nagroda. Pozdrawiam.
No tak, ale Złotą Palmę otrzymali w tej samej kategorii:)
A Dujardin, którego rolę w "Artyście" również uważam za wybitną, ma wielkie szczęście, że Blethyn i Hoskins nie podostawali tych Oscarów(a wielka szkoda, bo na nie zasługiwali)
A to dlatego, że Złota Palma jest przyznawana dla aktora. Nie ma Złotej Palmy za pierwszoplanową rolę, ani za drugoplanową rolę. Co do Hoskinsa, to akurat za rolę w Monie nie należała mu się Palma, ale ze względu na całokształt twórczości aktorskiej nie mam pretensji. Hoskins wtedy niesłusznie zabrał Palmę Erlandowi Josephsonowi. Pozdrawiam.
Blethyn - zdecydowanie.
Hoskins - prawdopodobnie.
Ale Dujardin i Waltz to też świetne Oscarowo-Palmowe wybory. :)
No to chyba oglądałam innego Artystę, bo nie zauważyłam żadnego nadaktora. Wręcz przeciwnie - grał bardzo słabo jak na siebie. Byćmoże gdyby to nie był film niemy, Dujardin byłby lepszy, ale wtedy to nie byłby ten sam Artysta. Bo jego "niezwykłość" zbudowano własnie na braku dialogów. Nadal uwielbiam go jako aktora ale nadal uważam że nie powinien był dostać Oscara. Dużo bardziej należał się Oldmanowi.
"Byćmoże" piszemy rozłacznie. Być moze gdybyś skończyła chocby podstawówkę Artysta byłby filmem dla Ciebie. Oldman w szpiegu stworzyl coś wybitnego, ale mimo wszystko Dujarden byl duzo lepszy. Pozdrawiam.
Jest taka możliwość ze oglądałaś innego artystę, ale bardziej prawdopodobne jest to, że kompletnie nie znasz sie na kinie.
Xwerxo kochaniutki, nie denerwuj się bo złość piękności szkodzi. I nie próbuj mnie wychowywać, bo to nie ja obrażam użytkowników którym film się nie podoba. Zachowujesz się jak dziecko. Nie muszę być krytykiem filmowym żeby znać się na kinie. I prawda jest taka, że gdyby ów film wyszedł 2-3 lata wcześniej, nie miałby żadnych szans na wygraną. W tym roku nie miał zbyt wielu przeciwników. Jeśli dla Ciebie szpieg Oldmana był gorszy od Artysty to o czym my tu mówimy.
Oczywiście że to jego rola życia, póki co rzecz jasna. Mam nadzieję że stworzy coś jeszcze lepszego. Był znakomity w 99 frankach, świetnie sparodiował Connery'owskiego Bonda w OSS 117, jako Lucy Luck -przezabawny (choć sam fim słabszy). Ale Artystę zgarał GENIALNIE, WYBITNIE I POWALAJĄCO, każdy kto widział filmy z Rudolfem Valentino, nie ma żadnych wątpliwości. Ten kto ich nie widział również nie powinien ich mieć, w końcu to film nie tylko o aktorze kina niemego. Zdecydownie i bezapelacyjnie najlepsza rola Dujardena, najlepsza rola roku 2011, a może i nawet najlepsza kilku ostatnich lat. Bardzo żałuję, że nie widziałam filmu w kinie. Jestem zachwycona i słusznie obsypali pana Jeana tyloma nagorodami.
nie zgadzam sie.W "Artyście" był fenomenalny.Oglądając film zacząłem się zastanawiać który z hollywoodzkich aktorów byłby w stanie zagrać te rolę ale nic nie wymyśliłem.Może wy macie jakieś propozycje.