Czemu szkoda?
Wedłóg mnie wypadła bardzo dobrze, biorąc pod uwagę że stała 2 metry przed Jolie i Bradem :)

Niewiem, ja obejrzałam sporo filmów z jej udziałem. Uważam że w Good Girl zagrała świetnie, więc może spróboj obejrzeć ten film? To też taki nie głupi dramat...
Ja oczywiście kocham ją za Przyjaciół i nic tego nie zmieni. Lubie jej filmy bo są bardzo lekkie i można je obejrzeć wieczorem, gdy ma się chwile czasu wolnego. :)

Niech Ci nie bedzie szkoda, obejdzie sie. Widze ze wiekszosc porownuje dorobek Jen do takich typiar jak Angelina ktore graja tylko w monotematycznych szajsach jak mr and mrs smith, ale leci na to mnostwo kasy.. szkoda.

Dokładnie.
Nie ma sensu jej porównywac z Jolie bo to zupełnie inna kobieta.
Nie tylko pod względem urody ale i charakteru, podejscia i ogólnie zachowania.
To jak niebo i ziemia.

Aniston zawsze będzie nazywaną tą która sławe ma dzięki serialowi. I dobrze, bo nieda się ukryć że ten serial to klasyk i jeśli ma być kojarzona z serialem który zawsze będzie miał miliony fanów na świecie to jak najbardziej jestem za tym by tak ją kojarzono.

"Nie tylko pod względem urody ale i charakteru, podejscia i ogólnie zachowania."

Charakter? A Ty je znasz ;)?
Owszem nie ma sensu ich porównywać. M.in. dlatego że Jolie to aktorka, a Aniston to... Aniston. W każdym filmie.

I zgadzam się mniej więcej z autorem tematu. Tyle że ja jej urody nie będę oceniać, a fanką "Przyjaciół" nie jestem, nie moje poczucie humoru.

Super, mamy fanow i antyfanow. Mozna mowic o niej co sie chce, ale 'przyjaciele' byli genialni

Cóż za niezwykły dobór argumentów, nie ma co.

"Owszem nie ma sensu ich porównywać. M.in. dlatego że Jolie to aktorka, a Aniston to... Aniston. "

Fakt, to wielki negatywny argument gdy kobieta o imieniu Aniston jest...Aniston. Szok normalnie.

Obie są aktorkami, taki jest ich zawód, to studiowały (przynajmniej Jennifer, nie wiem jak Angelina), obie mają prace, obie są znane i obie są dobre w tym co robią. Każda na swój indywidaulny sposób. Jennifer rozśmiesza i rozśmieszała wk ultowym serialu, a Angelina skakała z bronią po planie zdjęciowym.

Porównywanie ich nie ma sensu, tym bardziej,że to są zuepłnie inne kobiety.
Charakter oceniam po wypowiedziach w prasie, po zachowaniu itd, wiadomo że prywatnie żadnej nie znam, więc nie wiem po co to pytanie zostało zadane, bezsensu.

Jolie jest trochę kapryśna, zimna, troszke zbyt wurafinowana i wyniosła. Aniston to ciepła dziewczyna z osiedla. Tak przynajmniej się obie zachowują.

Chcesz poczytać argumenty- wejdź na inne wątki. Dałam już ich wystarczająco dużo, że w tym wątku mogę udzielić platonicznej wypowiedzi i mam do tego prawo.

Chyba nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Mogą obie skończyć co chcą, wiele aktorów nie ma wykształcenia i nadal pozostają nieźli. Bo do aktorstwa trzeba naturalności, ekspresji, talentu- to jest po prostu sztuka.

"Fakt, to wielki negatywny argument gdy kobieta o imieniu Aniston jest...Aniston. Szok normalnie."
Nie trzeba być zbyt błyskotliwym, żeby dojść do wniosku, że mi zwyczajnie chodzi o to, że Jolie jest aktorką, bo gra RÓŻNE role. Nie jest bardzo dobra, bo jednak wystąpiła w paru bardzo żałosnych filmach, ale przynajmniej nie jedzie na opinii z jednego serialu. A Aniston w filmach jest Aniston, ona ma wizerunek dziewczyny z sąsiedztwa i w filmach, i w życiu, i nie wiem jeszcze w czym. Mnie to zwyczajnie nuży.
I dla mnie nie jest zabawna. Ma teksty z scenariusza, które wypowiada z zestawem trzech min i tyle.

"Angelina skakała z bronią po planie zdjęciowym."
Szczególnie w "Przerwanej lekcji muzyki" i "Oszukanej", nie?

Jolie kapryśna, zimna? W wywiadach też jest miła, tak samo jak Aniston, tyle że nie gra w komedyjkach (pomijając żenujące "Pan i pani Smith"). Wizerunek swój w mediach ma, ale to się nijak ma do jej charakteru. Obie wydają mi się nieco sztuczne, wydaję mi się zawsze, że trochę grają swój charakter w mediach, ale to już moje osobiste uczucia. Jakie są, to niech będą, w ulubionych mam aktorów, do których mam sympatię, a one mi są obojętne i mogę dyskutować tylko o ich talencie (lub braku).