Zrobił karierę we Włoszech. Proponuję przeczytanie jego książki "Historie rodzinne" - co prawda nie ma tam prostej odpowiedzi na twoje pytanie, ale poznanie biografii Pana Jerzego na pewno rozjaśni ci tą kwestię.
Jest wielu polskich aktorów, którzy moim zdaniem powinni chodzic po czerwonym dywanie obok Ala Pacino. Taki jest pan Jerzy Stuhr, taki był pan Kolberger, Holoubek. Pan Andrzej Seweryn występuje we Francji, ale to nie jest wszystko na co zasługuje. A z drugiej strony- czy każdy marzy o Hollywood?
Hollywood to nie tylko produkcje w stylu Avatara, który uważam za film słaby i nastawiony na zarabianie pieniędzy, ale też ambitne filmy, które na długo zapadają w pamięć i stają się kultowe. Myślę, że o tym drugim Hollywood marzy większość ambitnych aktorów. Zapędzając się trochę w nierealny świat, w jakim "kultowym" filmie widzielibyście Pana Jerzego?
Dla mnie Stuhr w ogóle nie pasuje do kina amerykańskiego. To typowy naturszczyk - Polak, kombinator, z delikatnym wąsikiem, charakterystyczną zaczeską, siedzący w sekretariacie i zagadujący panią Jadzię w oczekiwaniu na prezesa, do którego ma specjalny interes. :)
Stereotyp, owszem, ale chyba jednak nie krzywdzący zbytnio Stuhra, bo role w "Wodzireju" czy "Amatorze" to klasa sama dla siebie. Z chęcią obejrzałbym pana Jerzego w jakimś kasowym filmie amerykańskim, ale w przeciwieństwie do np. Zapasiewicza czy Wilhelmiego, zupełnie mi on tam nie pasuje. Skoro tak to może Ty powiesz w jakim filmie z USA byś go widział(a)?