nie ma co pisać, po prostu jest najlepszy, nikt go nie "pobił" i długo nie "pobije"; ciekawe czy wogóle znajdzie się jego "następca".... hmmm chyba nie :-) Wielkie brawa dla naszego świetnego, wybitnego aktora (i nie tylko aktora).
Pomyśl o ŚP. Romanie Wilhelmim - mysle ze byl od Sthura lepszy - choc obaj sa genialni