Pojedynki, zwane czasem sprawami honorowymi, są tak stare jak ludzkość. Odnajdujemy ich ślady w babilońskim Gilgameszu, w dawnej Helladzie i Rzymie, a także w tekstach średniowiecznych. Trwały niemal do połowy XX wieku, o czym świadczą akta sądowe, pamiętniki i literatura piękna. Ponoć po dziś dzień bogate snoby wędrują do jednego z państw Ameryki Południowej, w którym nadal można dochodzić swych praw za pomocą szpady lub pistoletu. Film opowiada o genezie i historii pojedynków, o związanych z nimi obyczajach, kodeksach honorowych, broni, którą się posługiwano oraz o przebiegu wybranych na przestrzeni wieków zmagań.
Film przedstawia Odrę od jej źródła do ujścia. Pokazuje modernizacje zrealizowane po powodzi z 1997 roku, oraz obecne pracę nad infrastrukturą techniczną. Autorzy zastanawiają się nad przyszłością Odry – czy ma szansę na włączenie się do transeuropejskiej sieci transportowej?
Film opowiada o losach młodych Polek - Heleny Jabłońskiej (z domu Figura), Anny Lewkowskiej (z domu Figura), Wiktorii Leoniarek (z domu Krzywoń), Marii Starczewskiej (z domu Kamińska), które po wybuchu II Wojny Światowej, w wieku kilkunastu lat, zostały wywiezione przez NKWD ze wschodniej Polski w głąb ZSRR. Pracując katorżniczo chciały wrócić do Polski i zrobiły to przyłączając się do formowanego pod kuratelą Stalina, Wojska Polskiego. Jako żołnierki 1. Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater, ruszyły na Zachód, walcząc z niemieckim okupantem, własnym strachem i kpinami kolegów żołnierzy. Młode żołnierki bohatersko walczyły o powrót do Polski, do swoich domów na wschodzie II Rzeczpospolitej. Jednak po ustaleniach w Jałcie ten powrót okazał się niemożliwy. Żołnierki często musiały osiąść na terenach znienawidzonego, niemieckiego wroga, na Ziemiach Odzyskanych i tam stworzyć swój nowy dom, nową Polskę. 1. Samodzielny Batalion Kobiecy im. Emilii Plater był wyjątkową jednostką w historii polskiej armii, a celem filmu ma być oddanie hołdu kobietom walczącym o Polskę.
Film opowiada o powstaniu, charakterystyce i przyrodzie wyjątkowego zakątka na mapie Polski – Gór Stołowych. W dokumencie pojawią się również wątki historyczne związane z eksploracją i poznawaniem tego zakątka Dolnego Śląska. Położone na Ziemi Kłodzkiej Góry Stołowe to uwielbiana przez turystów część Sudetów. Szczeliniec Wielki, Błędne Skały, Narożnik, Skalne Grzyby to pobudzające wyobraźnię i ikoniczne skarby przyrody nieożywionej, którymi opiekuje się jeden z dwóch parków narodowych na Dolnym Śląsku – Park Narodowy Gór Stołowych.
Gdzie zostały ukryte skrzynie z cennymi dokumentami i dużą ilością wyrobów jubilerskich, depozytów banków wrocławskich, częstochowskich i in. Czy Herbert Klose brał udział w ukryciu pod koniec wojny wrocławskiego złota a po wojnie był jego strażnikiem? Dlaczego po wojnie zamieszkał we wsi Sędziszowa u podnóża góry Wielisławka? Czy liczne sztolnie Wielisławki mogą być miejscem ukrycia depozytów wrocławskich banków? Czy niedawno odnaleziony reportaż z 1973 roku Dionizego Sidorskiego i Adama Wielowiejskiego pomoże rozwiązać zagadkę wrocławskiego złota?
Film o zabytkach architektury znajdujących się na terenie Kotliny Jeleniogórskiej, w ciągu dziesięciu wieków. Od średniowiecza przedstawiciele znamienitego rodu Schaffgotschów byli częścią historii Kotliny Jeleniogórskiej. Przez stulecia ród ten wywierał wpływ na okolicę i brał udział w najważniejszych wydarzeniach każdej epoki. Zamki, dwory, pałace, wielkie posiadłości ziemskie wszystko to znajdowało się w posiadaniu tego sławnego rodu. Do dzisiaj możemy podziwiać siedziby rodowe Schaffgotschów: zamek Chojnik, pałac w Sobieszowie, pałac w Cieplicach, pałac w Czernicy i dwór Czarne. W filmie sylwetki niektórych panów na Chojniku i w Cieplicach: Gotsche II, Hansa Ulryka, Jana Nepomuka, Leopolda Schaffgotscha. Przez pryzmat konfliktów nawiedzających mieszkańców zamków, dworów i pałaców została opowiedziana również historia regionu.
Twórcy dokumentu usiłują znaleźć odpowiedź na pytanie, co się stało ze skrzyniami przysłanymi przez niemieckiego naukowca, prof. Gerharda Buhtza, do wrocławskiego Zakładu Medycyny Sądowej w 1944 r.
Historia gazownictwa na Dolnym Śląsku od samego początku związana jest z Wrocławiem. To właśnie tutaj, w stolicy Dolnego Śląska, zapłonęła pierwsza lampa gazowa. W 1843 roku właściciel restauracji "Złota Kaczka", jako pierwszy w historii miasta, oświetlił lampą gazową swój lokal, wzbudzając powszechne zainteresowanie, zwłaszcza wśród hotelarzy. Ogromne zapotrzebowanie na gaz, jakie pojawiło się po tym wydarzeniu, skłoniło Magistrat Miasta Wrocławia do podjęcia decyzji o budowie gazowni wraz z siecią rozprowadzającą. Jasno oświetlone miasto miało poprawić bezpieczeństwo. 19 kwietnia 1845 roku władze Wrocławia podpisały umowę na budowę gazowni miejskiej przy obecnej ulicy Tęczowej i na oświetlenie miasta latarniami gazowymi. Wykonawcami zlecenia byli dwaj prywatni przedsiębiorcy, którzy zyskali tym samym 25 - letni monopol nie tylko na oświetlenie miasta, ale także na zaopatrywanie prywatnych odbiorców w gaz. W 1904 roku władze miasta podjęły decyzję o budowie zakładu gazowniczego na Tarnogaju. W owym czasie był on jednym z największych i najnowocześniejszych tego typu zakładów przemysłowych we Wrocławiu i w Europie. O lokalizacji w tym miejscu zdecydowała bliskość linii kolejowej łączącej Wrocław z Zagłębiem Górnośląskim, umożliwiająca szybką dostawę węgla do zakładu. Prace budowlane rozpoczęto na początku 1905 roku, a już w listopadzie 1906 roku ruszyła produkcja gazu. W styczniu 2003 roku, w związku z programem restrukturyzacji i prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S. A. , została utworzona Dolnośląska Spółka Gazownictwa sp. z o.o. z siedzibą we Wrocławiu, w skład której weszły: Zakład Gazowniczy Wrocław, Zakład Gazowniczy Wałbrzych i Zakład Gazowniczy Zgorzelec. Obszar działania Zakładu Gazowniczego Wrocław nie uległ zmianie i obejmował byłe województwo wrocławskie i legnickie. 29 czerwca 2007 roku Dolnośląską Spółkę Gazownictwa przekształcono w Dolnośląskiego Operatora Systemu Dystrybucyjnego Sp. z o.o. , którego zadaniem była techniczna dystrybucja gazu. 30 października 2008 roku Dolnośląski Operator Systemu Dystrybucyjnego Sp. z o.o. przekształcony został w Dolnośląską Spółkę Gazownictwa sp. z o.o. Dolnośląska Spółka Gazownictwa sp. z o. o. , w skład której wchodzą trzy oddziały: Oddział Zakład Gazowniczy Wrocław, Oddział Zakład Gazowniczy Wałbrzych i Oddział Zakład Gazowniczy Zgorzelec, jest głównym i niemal wyłącznym dystrybutorem gazu na terenie Wrocławia.
Fabularyzowany dokument opowiada o losach związanej ze Śląskiem Marii Teresy Oliwii Hochberg von Pless. To jedyny film dokumentalny związany z postacią bohaterki, a także cenny materiał edukacyjny, wspierającym poznanie tajemnic Dolnego Śląska wśród jego mieszkańców. Zdjęcia do filmu realizowane były w zamku Książ, w Szczawnie Zdroju, w Świebodzicach oraz Muzeum Zamkowym w Pszczynie. Wystąpili w nim przede wszystkim mieszkańcy Dolnego Śląska wyłonieni w castingach. W rolę Dolly, narratorki i przyjaciółki tytułowej Daisy wcieliła się aktorka Teatru Polskiego we Wrocławiu Aldona Struzik. W produkcji wzięły także udział cztery grupy rekonstrukcji historycznych. Łącznie na planie filmu wystąpiło ponad 240 osób.
Krystyna Feldman nazywana była królową drugiego planu. Przez niemal całe życie grała jedynie epizody w filmie i w teatrze. Dopiero w wieku 84 lat wystąpiła w roli pierwszoplanowej. W filmie "Mój Nikifor" Krzysztofa Krauzego wcieliła się w postać znanego malarza. Za swoją kreację otrzymała nagrody na całym świecie. Odniosła sukces, a także udowodniła, że nigdy nie jest za późno i warto czekać na tę najważniejszą rolę. Aktorka debiutowała przed wojną we Lwowie, zaś po niej grała w teatrach w Opolu, Szczecinie, Jeleniej Górze, a ostatnie lata spędziła w Poznaniu. To był jej najdłuższy "przystanek". W filmie opowiada o swoim życiu prywatnym oraz o podejściu do zawodu. Kamery zarejestrowały też Feldman podczas prób do ostatniego spektaklu "I to mi zostało" w grudniu 2006 roku. Ostatnie rozmowy z aktorką zostały przeprowadzone dwa tygodnie przed jej śmiercią.